Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: a mnie tak trudno.....

  1. #1
    krowka83 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie a mnie tak trudno.....

    cze...przez trzy lata chorowalam na anoreksje...to byly najgorsze trzy lata mojego zycia...teraz waze 63 kg(163cm)-ale czy teraz jest lepiej...?dla rodziny,bliskich,przyjaciol pewnie tak,w koncu nareszcie mam czym oddychac i na czym siedziec...waga wrocila a wszyscy mysla ze choroba minela...wiec czemu tak nie jest???dlaczego to wciaz moj najwiekszy problem,ktory zniszczyl mnie od srodka i powoli niszczy wszystko co bylo dla mnie do tej pory najwazniejsze?ile jeszcze tak wytrzymam...kiedy sie poddam....bo czuje ze nie daje juz rady....

  2. #2
    Zuzannna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie poddasz się na pewno! Ta choroba jest mi bardzo bliska, choć to nie ja na nią choruję, jednak znam bardzo dobrze cierpienie osób, które przez to przechodzą. Spędziłam z takimi osobami bardzo dużo czasu i dzięki temu rozumiem jak męcząca i zagmatwana jest ta choroba. Pozdrawiam Cię!

  3. #3
    imonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie wiem, czy Cie to pocieszy, ale ja z anoreksji wyszlam. Co prawda teraz sie obzeram, wiec i tak jest zle, ale zycie ma dla mnie sens. Staraj sie nie myslec o jedzeniu. Tak planuj soebie czas, zeby w ogole nie miec czasu na myslenie o jedzeniu. Staraj sie byc z innymi ludzmi, czytaj jakies ksiazki (ale tylko ciekawe, bo przy nudnych tez bedziesz myslec o jedzeniu). Wiem, ze trudno jest przestac liczyc kalorie albo zjesc cos co zawiera chocby odrobine masla, ale tak trzeba. Trzymam za Ciebie kciuki.I wiem, jak to jest z rodzina, ktora rozumie to tylko bardzo powierzchownie...

  4. #4
    Zuzannna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie, nie. Źle mnie zrozumiałaś, ja nie mam anoreksji. Po prostu znam dobrze kilka osób, które na nią cierpią. Ze mną na szczęscie jest w porządku.

  5. #5
    a_ja_schudne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jej anoreksja... W ogóle współczucia dla tych którzy wpadli w tą okropną chorobe... Ja nie znam nikogo kto na nią choruje... Ale i tak uważam tąchorobe za wstrętną Te wystające kościi w ogóle... Aleosoba która na nią choruje przecież sama w sobie nie widzi jak wygląda, zawsze uważa, że jest za gruba itd.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •