To ją takie brzuszki, tylko że w momencie w którym sie podnosisz (jak w brzuszkach), nogi podkurczasz do klastki i tak sie składasz.
Ciężko to wyjaśnić, ale mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi
To ją takie brzuszki, tylko że w momencie w którym sie podnosisz (jak w brzuszkach), nogi podkurczasz do klastki i tak sie składasz.
Ciężko to wyjaśnić, ale mam nadzieje, że rozumiecie o co mi chodzi
trochę mnie nie było hehe..
50/50 szczęśliwa
+ mój facet nosił mnie na rękach przy całej szkole
+ powiedział mi coś takiego że uwierzyłam wkońcu, że mnie kocha
- przez niego czuję na sobie zazdrosne spojrzenia dziewczyn ze szkoły
+/- moja mama wie, że kochałam się z nim, czeka tylko kiedy przyprowadzę go do domu..
hmmh.. i co teraz ? kochać / nie kochać hihih
nie mam pojęcia co ze sobą zrobić ?
co z dietą ? ćwiczeniami ?
źle mi jak myślę o tym wszystkim..
Ale jak to jest? Nie masz czasu na dietę i ćwiczenia przez miłość?
Może opowiedz swojemu facetowi o swoich planach :>
to dobrze ze twoja mama wie to tylko swiadczy o tym ze macie dorby kontakt to bardzo wazne
u mnie w domu kiepsko ostatnio ale nie z powodu mamy...
no to masz super faceta ojjj zeby mnie ktos chcial tak nosic
moze wypisz za i przeciw co do diety i cwiczen i zastanow sie czy naprawde ci to potrzebne ?
milych rozwazan :*
Nom tez jestem za wypisz sobie i zkalkuluj! Ach fajnie ze Ci sie uklada...
A jak Cie ta nosil na rekach to musisz byc jak piorko Super buziaki:*:*
to tak ogólnie.. dotyczące [i nie] diety
+ czas na dietę mam
+/- on mnie akceptuje, ale ja siebie nie..
- będąc na diecie spadnie mi biust, który podoba nam się obojgu.. [mi i facetowi]
- jak będę już nawet po diecie a w międzyczasie biust mi zmaleje, to jeszcze bardziej pogrążę się w świecie kompleksów wiem, że cycki nie są najważniejsze no ale dla mnie mają wielkie znaczenie.. po prostu nie mogłabym mieć mniejszego biustu
- dobija mnie jeszcze fakt, że moje nogi i tak zawsze będą nieproporcjonalne do reszty ciała
- czuję, że izoluję się od ludzi.. pomimo wielkiej akceptacji otaczających mnie osób.. siedzę w domu, we własnym pokoju, zamknięte drzwi, zasłonięte rolety.. z chłopakiem nie będe się widzieć chyba, więc przypuszczam że wszystkie dni wolne spędze w domu
mam pustkę we łbie ^^
************* edit ***************
nie jestem jak piórko.. [53kg.. teraz już nawet 55 ^^] ]to on jest silny hehe ;P
Ojj widzę że Cię dół dopadł...
Mogę Ci przybliżyć jeszcze kilka plusów:
+ wszystkie modne ciuszki będą na Ciebie leżały jak ulał
+ bez kompleksów pokazesz się w stroju kąpielowym
+ nie będziesz słyszała przykrych uwag na temat swojej wagi
I wiele wiel innych
Trzymaj się
Jak widzisz, z diety wynika wiele plusów. Jeszcze jeden plus to (zapewne) pewność siebie.
Nie dołuj się. Jest taka ładna pogoda, nie można siedzieć w samotności w pokoju .
nika1990:
1. ciuszki leżą na mnie jak ulał.. oczywiście nie mówię tu o rozmiarze 34, bo takiego nawet nie chciałabym posiadać.. [tylko spódniczek nie mogę nosić ]
2. tego chyba nigdy nie doczekam, bo moje nogi i tak zawsze będą grubsze
3. takowych uwag nie słyszę [na szczęście]
Nienna:
ale przeraża mnie fakt, że będę miała mniejszy biust !
więc z tej pewności siebie nici
i teraz napiszę co ludzie o mnie myślą, jeśli chodzi o wygląd..
podobno sama w sobie nie jestem zła .. wypowiedzi w " [ ] " są moje
+ mówią że mam ładne oczy, włosy, paznokcie.. podniecają się ustami ^^ [tu jest ok]
+ zachwycają się moją delikatną skórą [tu jest ok]
+ wiele razy słyszałam, że mam fajny tyłek [taa w spodniach]
+ o biuście się nasłuchałam dużo.. [tu jest ok]
+ o brzuchu.. hmm kolega do swojej laski "chciałabyś mieć taki brzuszek nie ?" [no na brzuch nie narzekam aż tak]
+ ostatnio miałam spodnie lekko za kolano i usłyszałam "takie ładne nogi, a nie nosisz spódniczek" [noo taa ładne, bo jednak do takich spodni wyglądają inaczej, niż w spódniczce.. ^^]
+ koledzy mówią, że zazdroszczą mojemu chłopakowi, że ma mnie w kwestii wyglądu jak i charakteru [a ja w tym momencie zastanawiam się czego oni mogą mu zazdrościć.. chyba tego, że mam charakter jaki mam, nic poza tym]
no i tyle..
wszyscy uważają mnie za fajną dziewczynę z dużym poczuciem humoru jak i pewnością siebie, bardzo towarzyską.. i te wszystkie inne pozytywne określenia.. jednak nie wiedzą, co tak naprawdę dzieje się w mojej głowie, co ja czuję.. nie wiedzą, że robię to co robię, czyli męczę się ze sobą
Jejku ale ja Ci zaczynam zazdrościćZamieszczone przez zakochana
Też chciałabym słyszeć o sobie tyle pozytywów
Zakładki