Strona 55 z 66 PierwszyPierwszy ... 5 45 53 54 55 56 57 65 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 541 do 550 z 656

Wątek: Wielki powrót bucika marnotrawnego...

  1. #541
    suspense Guest

    Domyślnie

    bucik a kopa chcesz?
    weź się w garść

  2. #542
    Awatar fatti
    fatti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,093

    Domyślnie

    Masz racje nie znamy CIe ...i pewnie kazda dziewczyna majaca kompulsy przezywa to na swoj wlasny sposob ....ale uwierz mi wiem jak to jest dzien w dzien zaczynac od nowa i od nowa ...i mimo ze sobie obiecuje ze juz nigdy wiecej ...a tym bardziej wakacje mialy byc dla mnie przelomem ze niby zero stresu to jesc nie bede...i wyszlo na to ze praktycznie nic nie schudlam ...bo co z tego ze przez tydzien trzymam diete jak pozniej przychodzi 2 dni kompulsow i koniec..dla mnie szczegolnie ostatnio tydzien jest straszny ...zero cwiczen i ciagle napady...wiec naprawde moge sobie wyobrazic co czujesz... pamietaj tylko ze nie jestes z tym sama i zawsze mozesz sie wyzalic tutaj na forum!! hmmm czy odwazylas sie powiedzic komus o kompulsach ?? ja niestety nie potrafie i poza dziewczynami z forum nikt nie wie a moze to by pomoglo :/
    1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!

    tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915

  3. #543
    XixaNowa Guest

    Domyślnie

    witaj, bucie kochany, oto wracam, Ta,Która Też Ma Napady [miewa?]. i doskonale cię rozumiem, twój pesymizm, rozpacz, więc nie bedę pisac pustych zdań o tym, jak będzie dobrze. ale musisz przyznać, że gdy wstajesz rano i idzie ci cąłkiem nieźle [nie ma napadów] , wierzysz przeciez w siebie, prawda?

    no przyznaj się, mówisz sobie,że skoro udąło ci sie wytrzymać dzień bez napadów, pojawia się nowa nadzieja? bo u mnie tak właśnie jest, i z tego, co wiem, u osób, które mają napady, tak właśnie jest i to jest ostatnią deską ratunku, która nie pozwala dosięgnąć dna. bo zawsze jest cicha nadzieja...jesli zaś jej nie ma [żrę bez opamiętania tygodniami i nawet nie wierzę,że kiedyś jezszce wrócę na dietę] , wtedy już jest źle...wtedy wszystko mamy w doopie, wszystko i wszystkich, ale te uczucia [odczucia?] są normalne, ludzkie, nie jestesmy same, przecież wiesz. i to normalne, bo czujesz nacisk, presję, nie nadążasz za wszystkim...

    czasem mi się wydaje,że życie mnie przerasta. i wiesz, myśle wtedy, że to ja jestem winna, bo to prawda. tylko JA sama nie pozwalam sobie cieszyć się pełnią życia. JA wymyślam nowe problemy, bo lubię się nad sobą użalać, albo prościej - tak jest łatwiej, więc nie będę walczyć. o co? o siebie. o swoją osobowość. o szczęście w szerokim tego słowa znaczeniu.

    buciku--> wiem, że jest trudno, wiem, jak to dołuje, wiem i mówię ci - otwórz oczy, zaczerpnij ciepłego barwnego wrześniowego powietrza w swoje młode płuca, olej tych, na których ci nie zależy i...naprzód! a za te głupie myśli o wystającym kręgosłupie i "zdrowie mnie nie obchodzi" zabiję cię, jak tylko się do ciebie pofatyguję to jest groźba xixa jest straszna i okrutna

  4. #544
    Princesss Guest

    Domyślnie

    piękne słowa pełne prawdy

  5. #545
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Bucie ja po 6latach przechodzę nareszcie właśnie przez okres kiedy nie mam co drugiego dnia kompulsu...i też już przestawałam wierzyć, bo te próby tak beznadziejne były, bo tak regularnie pożarałam lodówkę i spiżarnię prawie z melami włącznie...Bucik walcz, walcz, walcz...kompulsy to faktycznie nie choroba śmiertelna

  6. #546
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Bucik, to jest naprawdę bardzo martwiące co się z Tobą dzieje. Boje się że jesli nadal to będzie trwało i nie daj boze jeszcze przytyjesz to wpadniesz w takiego doła ze nie będziesz mogła funkcjonować normalnie, a to przeciez taki ważny rok dla Ciebie.

    Ja w pewnym momencie, kiedy tak na mase stracilam kontrole, kiedy na uczelni mi sie nie wiodło to juz mi chodziły powazne mysli coby rzucic te studia i wogóle ludziom sie nie pokazywać.

    Badź silna, no i nie histeryzuj za bardzo

  7. #547
    Awatar fatti
    fatti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2,093

    Domyślnie

    Bucik gdzie jestes?? ...najgorsze co teraz mozesz zrobic to zrezygnowac z wchodzenia na to forum..chociaz ja mam czesto tak ze jak przytrafia mi sie kompuls to jest mi tak wstyd za siebie przed dziewcczynami ze nie chce nic pisac ale najczesciej na drugi dzien mija ...pamietaj ze my tutaj jestesmy zawsze bez wzgledu na to ile potkniec i ile kompulsow CI sie jeszcze przytrafii...zreszta ja tez zawsze licze na wsparcie...przeciez dobrze jest wiedziec ze nie jest sie na tym swiecie samemu ze swoimi problemami !!
    1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!

    tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915

  8. #548
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Oj przyjdzie

  9. #549
    Ninti Guest

    Domyślnie

    chcialam tylko powiedziec ze codziennie zaglądam do Ciebie i czekam az cos napiszesz.

    Trzymaj się i nie poddawaj!

  10. #550
    Arventh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wracaj bucie... normalnie śniłaś mi się nawet!

Strona 55 z 66 PierwszyPierwszy ... 5 45 53 54 55 56 57 65 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •