Wątek: Wielki powrót bucika marnotrawnego...

Bucik ale już mi tutej pisać jak tam dzisiej z żarciem bo oberwiesz po sznurówkach .

nie no spoko

na zkupach byłam od rana do popołudnia
a potem wielka burza przyszła i musiałam wyłączyć neta, bo n******** się lubi palić <ciii...>

dziś było pół na pół.
tzn.
kalorycznie 1200kcal
cwiczenia niedzielne byczenie się zaliczone

kupiłam 2 bluzki... spodnie były brzydkie.nawet fajnie się czułam, bo choć waże i mierzę swoje, to dzięki ćwiczniom mam znośnie wymodelowane ciało więc ciuchy wyglądały namnie całkiem spoko
jeszcze jutro jadę na zakupy

a jeżeli chodzi o jakość tycvh posiłków to klapa ale w dużej mierze spowodowana zakupami. jak starsi kupowali podkaszarke (czy jak to sie tam pisze) to zostałam sama z bratem w aucie i 4 bagietkami super świeżymi chrupiącymi i pachnącymi nie-do-wy-trzy-ma-nia


sniadanie
kawa z łyżeczką cukru kanapka z serem , szynką, pomidorem i ogórkiem 250kcal

no i obiad MASAKRA
400g pitnego jogurtu (na tym etapie było ok) 320kcal
jakieś 100g bagietki (potem w domu ważyłam) 225kcal
no i lion 206kcal

kolacja
nie było nic "na szybko" a ja jem to co mi w łapki wpadnie to dopchałam bagietką 80g 180kcal

zjadłam jeszcze 6 drażetek gum bez cukru... nie wiem ile to kalorii, ale do 1200 brakowało mi 19 więc 19kcal


i co?
generalnie nie najgorzej biorąc pod uwagę, że byłam na skraju napadu...

NIE DAM SIę

teraz lece oglądac kryminalne zagadki miami


______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!

wiek: 18 lat
wzrost: 175cm



Tu jestem
Wielki powrót bucika marnotrawnego...

MOTYWACJA tak będę wyglądać :P

kalorycznie wyszło ok ^^
tylko ten obiad taki nietypowy

a nie jesteś głodna

Kalorycznie O.K. - na ten jeden raz masz wybaczone, że skład posiłków aż na to śniadanie to był obraz biedy i rozpaczy . Tylko biada jak jutro tu znowu będą suche bagietki z lionem .
I nawet nie myśl o napadzie, bo cię ja napadnę .

Miłego telewizjowania . Ja za chwilę zmykam na Chirurgów

Ty Bucie niezla jestes ze na bagietkach sie kalorycznie zmiescilas Mi sie to nieczesto udaje

SUPER!!!!

Jakosciowo do bani, ale na poczatek bym sie tym za bardzo nie przejmowala Nie mozna miec w koncu wszystkiego

Hej, a wpadłam do Ciebie prosto od Grzybowej, i mam nadzieję że mnie nie wygonisz

heh, no co do dzisiejszego jadłospisu to nie był tragiczny, umówmy się. Moze nie ideał ale nie ma co łez przelewać Grunt że się zmieściłaś w limicie kcal

Pozdrawim i w wolnej chwili zapraszam tez do siebie

mmmm....taka swieza ciepla bagietke bym se zjadla kurcze!

o i kurczaka z rozna!

Aaaaaaaaaa, nie mowcie o bagietkach! Do obiadu nic nie jem, a w polce pysna bagietka .

Hehe, a ja właśnie dojadłam kromkę razowca z serem twarogowym Gervaise i nic a nic mnie ta bagietka nie rusza . Zasada nr.1 - zawsze wchodź na forum najedzony .

heheh
Pocieszajacy jest też fakt, że nie w każdej piekarni można bagietkę dostać, no nie ?