-
nie uciekłam
mam totalnego doła, ale nie piszę, bo nawet Wy się dziwicie moim zachowaniem
nie wiem, kiedy się znowu odezwę
liczę, że mi szybko przejdzie, choć niewiele na to wskazuje
______________
”Świadomość, że nie jest godzien ideału, który dręczy jego duszę. Oto zbrodnia i kara.”
F.Dostojewski

Tu walczę z kompulsmami. I przegrywam
ale się nie poddaję

dieta „jako taka” od 1 października 2007
UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ, UDA SIĘ !!! (grunt to autosugestia)

wzrost: 175cm
waga start: 73kg
cel I: 68kg
?
cel II: 63kg
?
cel III: 58kg
?
-
-
No Bucik...rozumiem...bo też mam czasami takie okresy...pustki...
? Trzym się.
-
Oj daj spokój bucie, rzuc te diety w cholere. Ja juz mam dość :P i jakos jestem happy hehhe
-
buciku, żyjesz?
zaglądasz tu czasem? i nic nie piszesz
co u ciebie? nie pytam o dietę, bo to nie jest najważniejsze w życiu, nie?
-
Cześć Buciku, widziałm ostatnio twój nick na forum, jak tam u ciebie
? Bo Grzybowa stale na ciebie wiernie czeka
-
kurcze no
-
A już myślałam, że bucik do nas wrócił a to się jeno Xixa denerwuje
.
Buuuucieeeee, wiem, że masz teraz maturę i full roboty ale może tak dwa zdanka na początek
?
-
o ja...
nie wiedziałam że ktoś mnie jeszcze pamięta...
przepraszam, że sie nie odzywam ale jakoś tak mi wstyd
no i jednak to forum jest bardzo czasochłonne :P
obecnie nie jest najlepiej. schudłam do 61kg, miesiąc napadów i znowu jest coś koło 68kg... i od środy planuje nową dietę czyli nic nowego.
jakoś tak nie umiem myslec o diecie i maturze jednocześnie dlatego to pierwsze poszło w odstawke.
nie chciałam pisac, bo nie chciałam Was przygnębiać...
jestem strasznie zdołowana bo moje przygotowanie do matury lezy i kwiczy, dieta tez nauczyciele sie teraz budza ze nam trza oceny wystawić i ogólna masakra.
spie po 5-6 godzin, pije juz nawet 4 kawy dziennie, zero cwiczen, zro diety, zero czegokolwiek. tylko ksiazki. czasem sie przejde bo juz wiariuje.
a i tak wiem ze nic z tego nie bedzie
ja ogólnie jestem bardzo pesymistycznie nastawiona do zycia
ale prawda jest taka ze OGROMNIE mi zalezy a jestem swiadoma ze moje mozliwosci dostania sie sa nikłe, przy głupocie pytan maturalnych
no a ja nie chce studiowac nic innego i to jest takie jakieś rozdarcie wewnetrzne i taki w ogóle dziwny stan zdołowania, ze ja tego nie umime wyazic, tak mnie to przytłacza.
no i widzicie... juz zaczynam smęcic
no, to właśnie to u mnie słychać
same widzicie...
-
nie jest różowo, ale nie jest tak strasznie :P
bucie, najważniejsze,że sie trzymasz :P teraz nauka jest najważniejsza, no w sumie to sie nie dziwię,że nie masz czasu, sił czy ochoty na ćwiczenia [sama spię po 5 godzin], no a dieta,.,.,.w sumie to chyba po prostu powinnaś jeśc to, co dobrze wpływa na mózg, żeby ci sie łatwiej było uczyć
ja tam wierzę,że jak skończy sie to piekiełko ,to sie pozbierasz! poczekaj tylko na odpowiedni moment!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki