-
wiem ze to nie jest kącik jakis zwierzen.. nikt mnie nie wspiera w tej diecie.. i ciagle dostaje ciosy w samo serce :( nie moge sie zmusic dzisiaj do cwiczen.. plakac mi sie chce.. a jutro najwyzej pocwicze za 2 razy :( jeszcze na 19 jazda.. nie dam rady pocwiczyc..
niedlugo wychodze wiec teraz reszta z podsumowania dnia..:
podwieczorek:
X grejpfrut 248g 81,8
X nektarynka 91g 40,4
razem: 122,2 kcal
kolacja:
X mleko 0,5% 150ml 51,00
X otręby owsiane 20g 45,00
X płatki Fitness 11g 39,93
razem: ok 135,93kcal (bo nadal nie wiem ile liczyc za otreby)
kolacja i podwieczorek razem z obiadem i śniadaniami: 960kcal
-
nawet na jeździe mi nie wychodzilo.. moj instruktor stwierdzil ze zle dzisiaj wygladam i ze mam chyba jakis kryzys..
-
ej mala glowa do gory ;) takie dni zdarzaja sie kazdemu, przespij sie z tym, a zobaczysz ze jutro obudzisz sie w lepszym humorze ;) normalnie to radzilabym ci wypic kubek goracej czekolady :P ale to troche kaloryczne jest ;) moze sie troche przemeczasz taka mala iloscia kalorii... bo naprawde wzorowo dietkujesz..
-
Zamiast gorącej czekolady polecam kakao - chyba jest trochę mniej kaloryczne, a i zdrowsze ;)
Nie zamartwiaj się, bo świetnie Ci dzisiaj poszło ;)
-
no.. mam panicznego stracha przed wejsciem na wage.. chyba jednak sie zdecyduje w przyszlym tyg.. :? wiem ze tam nadal bedzie 60.. i nie chce wchodzic :?
No dobra jade na przeglad orkiestr .. chociaz wcale mi sie nie chce.. ale co tam.. mam nadzieje ze bedzie tylko lepiej niz gorzej.. A no i nie bede myslec o jedzeniu..
Ide wlasnie sobie zrobic ŚNIADANKO.. ale wychodze gdzies z domu o 11.30.. i nie wiem czy np zjesc cos przed wyjsciej albo np I danie z obiadku.. bo mam zupke ogorkowa.. a potem jak wroce jakis obiad.. czy zjesc II ŚNIADANKO.. :roll:
-
10 min aerobicu z rana..Mam nadzieje ze po tym Gdansku troche pochodze tez.. a potem jak wroce tez pocwicze..Nie mam pojęcia o której wróce.. póki co to wiem co zjem i co zjadlam tak:
ŚNIADANIE:
X chleb razowy kromka 70g 122,5
X krakowska sucha 2plasterki 6g 8,4
X pomidor 27g 5,6
X serek wiejski 48,5
X papryka czerwona 8g 2,1
razem: 187,1
OBIAD:
I danie:
X zupa ogórkowa talerz 107,0
II danie:
podwieczorek:
kolacja:
X mleko 0,5% 200ml 68,0
X płatki Fitness 20g 72,6
X otręby 20g 45,00
razem: 185,6
Jak wróce to napisze Wam co zjadlam na II danie i na podwieczorek.. bo kolacja napewno taka zostanie (chociaz nadal nie wiem ile liczyc za otręby)
-
Kochana, nie za mało? Dobijać mi tu do 1000 ładnie proszę.
A i jeszcze mam pytanko - co do zupki - jaka ona dokładnie jest, tzn. z czym, czy są w niej np. ziemniaki, marchewka?
-
jest na samym wywarze z warzyw, bez mięsa.. bez ziemniaków.. ale troche zabielana mlekiem.. (mam nadzieje ze nie mąką- mama jest przeciwniczką mąki tez..) Mam nadzieje ze nie policzylam za mało za nią co? a dobije przeciez spokojnie.. przede mną obiad i podwieczorek których nie policzylam :)
nie moglam sie powstrzymac.. na wage nie chce wchodzic.. ale zrobilam sobie zdjecie.. Jest coś lepiej :?:
http://img529.imageshack.us/img529/436/56076076ip5.jpg
-
:shock:
Różnica jest powalająca. Cassey - 52kg to będzie dla Ciebie za mało...
-
chociaz ktos mi powiedzial ze cos widac.. :? bo jakos nikt tego na zywo nie zauwaza.. mysle ze nie bedzie.. naprawde.. mi sie tez wydaje ze nic nie widac.. no dobra.. moze troche po zdjeciu.. ale w rzeczywistosci... To jak z tą zupką ? dobrze policzylam ?