Wątek: Trudny przypadek powrócił, trzymajcie się mocno...

Kurcze, BeFree, sorry ze uczestniczyłam w kłótni w Twoim wątku, bo
taka tu teraz napięta atmosfera...
Ehh nawet w necie kłotnie sie zdarzają...
Każdy jest inny.
Co do tandety - Ja też mam trochę inne jej pojecie.
Rurki i baleriny? Owszem mogą być. Ale porzadne wykonane, a nie z bazarku z odpadającą różowiastą koronką...
Ale nie gadajmy już o modzie, bo co gust to inny.
BeFree - nie jesteś beznadziejna
I nawet tak nie myśl.
Mogłaś mieć chwilę załamnia, a ja próbowałam Cię "sprowadzic" na właściwą drogę.
Moze zrobiłam to w zły sposób, nie wiem.
W kazdym razie też przepraszam jeśli czymkolwiek Cię uraziłam.

no... to skoro juz skonczylysmy kontrowersyjna wymiane zdac zapytam : jak dzisiaj ?

własnie, jak dzis?

Helouuu !
BeFree bądź free - kichen na ostatnie kilka stronic, bo tutej ludzie czekają z niecierpliwością na twoje raporciki .
Keep good

maadzia cieszę się, że masz inne zdanie
Nika -- nie mam Ci nic za złe to ja powinnam przeprosić ^^
A co do dzisiaj znaczy wczoraj... właściwie to co dzisiaj ? Wybaczcie ale przez cała noc miałam seans filmowy a co za tym idzie dużoooo żarcia/.. chyba się kimnę ..

Po 2 sekundach:
Wczoraj była sobota !
Więc na śniadanie zjadłam fitnesski z mlekiem
a na obiad ( zjadłam o 15 i nic nie jadłam do 18 30 - tak się zapchałam) pierś z kurczaka i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo warzyw
no i później się zaczęło :P ale nie żałuję raz nie zawsze ... Jest dopiero 9:52 a ja mam wrażenie jakby była 18 ... Dzisiaj zastanawiam się czy pojechać do babci na obiad... może dzisiaj zrobić sobie lekkie 'przeczyszczenie' ?
branoc

Ja też robię dzisiaj lekkie przeczyszczenie hehe.
A wszystko dlatego że waga poszła kg w górę

Nika tyje się kilogram jak wrąbiesz o 7000kcal więcej niż potrzeba a tyś nie zjadła nawet zapotrzebowania - to jest obsesja już

7000 kcal... matko ile to jedzenia XD "

I stąd jasne że nie tyje się z dnia na dzień od zjedzenia jednego rogalika więcej, albo jednego kawałka ciasta

Grzibcio wrrrr^^
Ja już zaczynam się denerwować przez to Twoje gadanie<bez urazy>
Wiesz, Ty zjadasz o raz tyle ile ja....
ale
no właśnie ale!
Przejeżdzasz tyle kilosów na rowerze, ruszasz się.
A ja poza spacerem z psem i zakupami nie robię nic!!
Poćwicze tylko jak mnie cos najdzie. Wiec moje zapotrzebowanie jest o wiele mniejsze od Twojego...
Aha i nie pisz mi "to zacznij się ruszać", bo ja po prostu jestem leniwa, zawsze taka byłam,
i ruszać się nie będę... ;/