Z powodu mojego dobrego nastroju dzisiaj pozwoliłam sobie na taką "małą" dygresję.. ^^ A więc powracam do sedna -> jak można się domyślić, mam na uwadze także zrzucenie całkowicie mi zbędnych kilogramów.. Może to dziko zabrzmi, ale zawsze czułam się z tego powodu gorsza, że mam nieco więcej ciałka. Niby wyglądam normalnie, bo jestem w miarę szczupła, ale kiedy byłam dzieckiem byłam chudzielcem z samej skóry i kości, bo byłam okropnym niejadkiem.. Brałam leki na apetyt i takie tam. Teraz niby nie jem dużo, bo normalnie, a nie jak np. moja przyjaciółka, która jest bardzo chuda, a zjada codziennie conajmniej jedną tabliczkę czekolady i ogromną paczkę chipsów.. Wiem, bo sama widziałam, nie raz, nie dwa, nie trzy.. U mnie może to dziedziczne, bo u mnie w rodzinie wszyscy są puszyści.
Nie ważne, czy to, co robię, podoba się innym. Najważniejsze, że daje mi to szczęście.
Zakładki