myśle że 300-400 :/ zależy jaki to był krem, czy tłusty czy nie i ile gop było... ale ciasto samo ma mnóstwo węglowodanow..
Wersja do druku
myśle że 300-400 :/ zależy jaki to był krem, czy tłusty czy nie i ile gop było... ale ciasto samo ma mnóstwo węglowodanow..
No coś Ty ^^Cytat:
Zamieszczone przez directe
Jeżeli to ciasto było biszkoptowe to miało około 200 kcal, a na pewno nie więcej niż 250.
Hej, jestem tu Nowa Będzie mi miło, jeśli do mnie wpadniecie i mnie wesprzecie
Jestem tutaj: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=71747
pozdrawiam
Tiffany
dziewczyny schudłam 1 kg:D hihiihi niedawno sie ważyłam:D ale się cieszę.... ten 1 kg dodał mi sił:D:D:D a i kupiłam sobie spodnie:D ale super leżą.... tylko musze zlikwidować brzuszek jeszcze:D jeszcze 6 kg:D
Gratulacje !
gratuluję;***
a 6 kg zleci szybko;)
dziękuje dziękuje:D hihi ale się cieszę... dosłownie jak dziecko... w sumie nie było aż tak trudno... te 1000kcal jest super:) człowiek nie chodzi głodny a chudnie:P hehe ahhh za tydzień kolejne ważenie... tym razem żadnych wpadek:P hihi
a wymiarki patrzyłaś?
biust: 90 -> 90
talia: 76 -> 74
biodra (tam gdzie kości mi wystają): 86 -> 84
pupa: 93 -> 93
udo: 51 -> 51
łydka: 37 -> 37
no nie jest źle... w brzuchu chcę najbardziej schudnąć... bo tam mi się tłuszcz odkłada... w pupie chcę zostać:D ojj i łydki i uda... co z tym zrobić?:D
ja mam głównie z baleronami i pupą problem... trzeba to ćwiczyć, o! i jeździć na rowerze, i defiladowym marszem chodzić :D
Jak dla mnie musisz tylko popracować nad łydkami i brzuchem. I to nie przy pomocy diety, ale głównie ćwiczeń :)
no z tymi ćwiczeniami to jest największy problem:D jest ze mnie straszliwy leń... w domu nie lubię ćwiczyć... poszłabym na rower... ale go nie mam:P no ale może jakoś uda mi się ćwiczyć... podajcie mi jakieś ćwiczenia na łydki, żeby były szczuplejsze:) bo na brzuch to znam..
Łydki? Spacery. Pływanie. Rower. Przysiady. Rowerek. Bieganie. Podskoki. Chodzenie na placach.
dzięki:)
Nie ma sprawy. Mam coś jeszcze.
:)
http://youtube.com/watch?v=uLIfN-31Bgs
Ziemniaczek wielkości jajka niespodzianki może mieć tak z 60g, na moje oko ;) Cienki kawałek mięska wielkości legitymacji to myślę, że z 70-80g sztuka ;)
Plasterek sera wielkości karty płatniczej to u mnie 5-10g, zależy jaki gruby ;)
Ćwicz dzielnie, możesz sobie poszukać jakichś filmików typu 8 minute ABS czy coś w tym stylu, dużo jest do tego linków na forum :) Albo wejść na wdziek.info i tam są takie zestawy - ja sobie ćwiczę na talię osy i na nogi, mam zamiar też zacząć na brzuch (albo tamten zestawik, albo a6w - rano tylko dwa powtórzenia mogłam zrobić :? )
Jeśli mieszkasz w bloku, to możesz na łydki zrobić takie ćwiczenie, że wbiegasz po schodach, przeskakując po 2 schodki :)
Powodzenia w dietkowaniu i ćwiczeniu! :D
dzięki za ta stronkę:D
no mieszkam w bloku i to w dodatku na 4 piętrze:) już od lat tak wbiegam po schodach więc nie wiem czy to coś da:) hmm spróbuje się przełamać co do tych ćwiczeń... ale dietkę 1000kcal dalej będę stosowała:) hm nie wiem co będzie jutro bo jadę do ortodonty ok 12 i chyba obiad na mieście będę musiała zjeść... hm czemu wszędzie tylko mcdonaldy i kebaby? a nie jakieś bary sałatkowe...
Możesz sobie zapakować kanapkę :)
A jak wbiegasz po schodach, to spróbuj wyżej unosić kolana może... ;)
no faktycznie:) nie pomyślałam o tym...
Albo zrób wcześniej coś typu rizotto warzywne do pojemniczka na obiad na mieście żeby nie kumać z batonami i jogurtami :wink:
ale ci fajnie ze po 1 kg schudlas az 2 cm w talii :roll: 8)
no właśnie... schudnąć na pewno schudłam... może wtedy się źle zmierzyłam:P hehe no ale w pasie chciałabym zobaczyć 6 z przodu:P dzisiaj chyba u chłopaka poćwiczę:d jego mama ma fajny przyrząd.... więc skorzystam:D
http://allegro.pl/item218887274_prof...mi_gw_12m.html
coś takiego ma:)
ja już po śniadanku:)
zjadłam 2 mace jedną z pasztetem, a drugą z serkiem almette + pomidor = 39+200+40+34=313kcal :)
na II śniadanie zamierzam zjeść 2 nektarynki nie duże
:)
Ale urządzonko :shock: . Ejć stykło by coś takiego na okres sesji do domu... 8)
Kurde tylko dlaczego takie drogie???
no chłopaka mama schudła 10 kg stosując dietę no i ćwicząc na tym :)
Osz kurna :) no nieźle :) czyli efekty sprawdzone - pożycz sobie :)
teraz na tydzień wyjechała więc będę sobie u niego ćwiczyła:D tak to ćwiczy codziennie :) drogie? hm... tanie nie jest ale drogie też nie... tzn to co podałam na allegro bo ona ma jakieś za 400 chyba ale fajne:)
Już mnie nie dołuj :P
my w szkole cus takiego mamy. tylko pode mna sie to nie chcialo "zapadac" :lol:
hehe już nie będę:) te wszystkie przyrządy są z reguły drogie... niestety
Panikara widocznie jesteś za lekka:D fajna szkoła... u mnie nawet piłek brakuje :evil:
U mnie kiedyś w podstawówce to nic porządnego a jak tylko przeszłam do gim i liceum to zrobili sobie megasiłownię i pełno kółek sportowych :twisted: . A głównie że organizm rosnący nie powinien na siłkę chodzić się mocować z ciężarami....ale tego chyba nie domyśleli... :twisted:
my tez mamy silownie. ogolnie nigdy nie lubilam w-f-u, ale teraz to co innego. prwnie dlatego ze po zrzuceniu "kilku" kg jestem sprawniejsza :D i w dodatku mam super nauczycielke, taka z powolania, jesli sie jeszvze czegos nie umie, albo ma sie porblemy to ona z toba indywidualnie cwiczy, pomaga, zacheca. takich powinno byc wiecej 8)
No to gratuluję Panikara :wink: . W podstawówce to mieliśmy taką starowinę prawie, jakieś same ćwiczenia średniowieczne po nas chciała a sama bardziej kształku kuli a w licku to same - jeździła coprawda ekstra na nartach, tylko była to dosłownie kula - krzyczała po mnie, że nie skoczę 140cm wzwyż a sama by się przez metr nie przeniosła :twisted: . I w dodatku lubiła sobie łyknąć babka na przerwie :x
my w gim przez całe 3 lata graliśmy w siatkę... jako, ze moja klasa tzn chłopcy przygotowywali się co roku na zawody z siatki musieliśmy z nimi grać... zresztą przeważnie ja tylko grałam z koleżanką, a inne sie uczyły na inne lekcje:P uwielbiam siatkę:) jak się zrobi cieplej muszę namówić paru znajomych na jakiś meczyk:D a LO sporadycznie chodzimy na siłownie... ale szczerze nie ma po co... tam nic nie ma:D samo dziadostwo
...skąd ja to znam :lol: .Cytat:
Zamieszczone przez cichypodmuchwiatru
hehe my zawsze na wf siłownię wykorzystujemy jako kącik do nauki :D
Ale pod koniec roku nauczycielka się zbuntowała i nam tego zakazała ^^
Na śniadanie zjadłam 2 mace jedną z pasztetem, a drugą z serkiem almette + pomidor = 39+200+40+34=313kcal
na II śniadanie zamierzam zjeść 2 nektarynki nie duże = 100kcal
na obiad: zupa grzybowa ( u teściowej:D) = 195kcal
podwieczorek: 2 nektarynki = 100kcal
kolacja: 2 mace z pomidorem = 49kcal+20kcal = 69kcal
i jednego cukierka kasztanka nie wiem ile on ma... 50kcal?
razem: 827 kcal
spaliłam na steperze 300kcal;p i wymiękłam:D
hmm jakoś dziś mało zjadłam;/ ale w ogóle nie czuje się głodna...