-
pasztety chyba mają mała kCl szczególnie drobiowe...
pozdrawiam
-
Cześć, jak leci?
Nie martw się wczorajszym dniem Dobrze, że zmieniasz cel - zawsze łatwiej, gdy wydaje się być bliższy, a jeśli nie będziesz usatysfakcjonowana swoim wyglądem przy 58kg, to wtedy sobie podietkujesz jeszcze do tych 55 A nawet możliwe, że wychodząc z diety zrzucisz jeszcze te 3kg (mi też tak ze 4-5 zeszło podczas wychodzenia, mogłam zwiększać kalorie szybciej, ale cóż, na błędach człowiek się uczy )
Śniadanko... nie sądzę, żeby wyszło więcej niż 250kcal, jeśli ten serek i pasztet nie były grubo rozsmarowane Jeśli było po 20g, co wcale nie jest małą ilością, to około 50kcal za każde rozsmarowanie, czyli w sumie 150kcal (a "cienko" to pewnie z 10-15 g więc mniej prawie o połowę ), dodać do tego 3 wasy czyli 90kcal... razem 240kcal, a pewnie o wiele mniej Czyli jak na śniadanie bardzo dobra ilość
Sałatka, mniam
-
a leci dobrze jestem właśnie po Ii śniadanku
240
Była sałatka:
1 pomidor- 40kcal
pół ogórka - 20kcal
- trochę kapusty pekińskiej - 20kcal
trochę szczypiorku ale tego liczyć nawet nie będę
+ 2 wasy (50kcal)
=130kcal
Razem ze śniadaniem: 370kcal
na obiad wyszukałam z zamrażalnika pierś z kurczaka ( chyba dobrze znalazłam) chciałam zrobić ją na parze ale jak ją przygotować?? tak, żeby miała jakiś smak
-
mozesz upiec w piekarniku na opcji ''grillowanie'' albo usmazyc bez panierki na łyzce oleju
-
chodziło mi raczej jak ja przyprawić i na parze zrobić
-
Ja tam się nie znam .... Dodaje wszystkie przyprawy jak leci
-
na obiadek jednak miałam talerz rosołu (150kcal) i udko z kurczaka gotowane (150kcal)
Razem ze śniadaniem: 670kcal
Na podwieczorek mam 3 wasy z serkiem ( 120kcal)
= 790 kcal
zostaje mi na kolacje 210kcal
Nie wiem jeszcze co zjem... nie jestem głodna.. Tych was też mi się jeść nie chcę. Wiem, że to niezbyt dobry pomysł z tymi wasami, ale nie mam nic innego... Sama bym zjadła jakiś owoc, ale w domu pustki
-
dziś zawaliłam, ale już mnie to nie obchodzi... zawsze kiedy jestem smutna, zła to jem Dziś miałam ku temu wielki powód Zmarł dziś mój dziadek... dlatego odchodze.. nie mam już na nic ochoty... nawet na szczupłą sylwetkę;(
-
ojej bardzo współczuje kurcze przy takich wydarzeniach głupie odchudzanie to zaden problem :/
-
no dokładnie taki problem to nie problem ehh jeszcze dziś są moje imieniny... do dupy to wszystko;(
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki