Strona 48 z 49 PierwszyPierwszy ... 38 46 47 48 49 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 471 do 480 z 482

Wątek: Ja nie daję rady:(((

  1. #471
    kama 11 Guest

    Domyślnie

    Hej hej Widzę, że już jest lepiej - niestety nie mogłam Ci napisać nic podnoszącego na duchu (nawet jakbym umiała), bo wyjechałam jeszcze na kilka dni... Cieszę się, ze jednak już jest lepiej i że wrócisz do walki z kilogramami Na pewno Ci się uda, a szkoła nie powinna zaszkodzić

  2. #472
    Guest

    Domyślnie

    Hej:* dawno tu nie zaglądałam... nie miałam komputera bo się zepsuł no ale już go mam diety nie było... próbowałam ale nie umiem sobie rozplanować tego w czasie szkoły... pomóżcie proszę jak to sobie wszystko rozplanować?? za 2 tyg idę na ślub... chociaż 1-2 kg fajnie by było zrzucić a jak tam w szkółce??

  3. #473
    kama 11 Guest

    Domyślnie

    Hej hej

    Mi w czasie roku szkolnego łatwiej było stosować dietkę niż chociażby się pilnować w czasie wakacji - po prostu w szkole mam pewien rytm, i w ogóle... Co do rozplanowania - Przygotowuj sobie ilość kanapek (albo jakieś owoce, jogurty o podobnej wartości kalorycznej) na tak długo, jak tam będziesz, rano rzecz jasna śniadanie, po powrocie - obiad, jeśli wrócisz wcześniej to może jeszcze podwieczorek, potem kolacja, a jeśli wracasz później, to może warto w tym dniu zjeść coś w szkolnym bufecie (jeśli masz... Jak nie, to chyba nie zostaje nic innego jak większa bułka czy coś ) jako obiad
    Ja jadłam podczas diety na co drugiej przerwie, teraz jem po drugiej i po piątej lekcji, a na 15 wracam do domu na obiad (ale jak dojdą kółka przedmiotowe, to będę pewnie jeść w szkole kanapki, a kolacja będzie na ciepło... ). Moim zdaniem właśnie w czasie roku szkolnego jest się łatwiej odchudzać, bo nawet czasu na podjadanie nie ma :P

    Powodzenia

  4. #474
    Guest

    Domyślnie

    hej

    Postanowiłam wrócić na forum... tu mi łatwiej zapanować nad sobą... niestety ten okres co mnie nie było niezbyt korzystnie na mnie wpłynął... zgrubłam ważę chyba z 65kg ;( brzuch mi urósł na dodatek czuje jakbym robiła z siebie jakąś szafe muszę nad tym zapanować... tak więc wracam... już dziś nie ma sensu, ale od jutra zaczynam kolejną walkę... muszę wygrać tylko, że ja w cxasie roku szkolnego nie potrafię się odchudzać co mam brać do szkoły, żeby sie najeść?? nieraz siedzę w szkole od 8 do 16 ... co zjeść wtedy??

    trzymajcie za mnie kciuki:* może tym razem się uda...

    Pozdrawiam

  5. #475
    sylwi7 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej! Może po powrocie na forum będzie łatwiej.
    Hmm z tą szkołą, to jak wracam tak na popołudnie, a cały dzien poza domem, to musowo duże sniadanie, banana zabieram i podwójną kanapkę z chleba ciemnego, pije też sok pomidorowy, bo ma mało kcal, smakuje mi i też syci.

  6. #476
    Guest

    Domyślnie

    dzięki... no może tym razem się uda będzie duże śniadanie + bułka grahamka do szkoły... ah musi się udać

  7. #477
    requiem jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-10-2007
    Mieszka w
    Nowy Targ
    Posty
    122

    Domyślnie

    Cichypodmuchwiatru też wróciłam z podkulonym ogonem... Damy radę kochana! Będą z nas laski pierwsza klasa ;].


    Też myślę o dużym śniadanku i grahamie do szkoły. A w dni kiedy mam dużo lekcji i kółka będę brała jeszcze w złotku wasę/krążki ryżowe + duuuże jabłko, jest słodkie i pożywne, do tego napędza przemianę materii.


    Boję się weekendów. Strasznie się boję.. Lodówka jest zbyt przystępna. A jak tam u Ciebie z tą sprawą?
    Masz zamiar liczyc kcal?

  8. #478
    Guest

    Domyślnie

    tak liczę kcal bo inaczej nie panuje nad tym ile zjadła... kiedyś nie liczyłam i nie raz wychodizło, że zjadłam mniej niż 1000kcal a mnie się wydawało że przekroczyłam jeszcze hmm ja chyba będę brała serek danio do szkoły jak będę mieć 8 lekcji... jabłko mmm brzmi świetnie ale niestety nie mogę ich jeść w całości ze względu na aparat a kroić w szkole to wstyd troszkę:P

    Ja już po śniadanku jestem... niestety chleb zwykły bo mamuśka dopiero poszła kupić mi wase tak więc na śniadanko było:

    2 kromki (240kcal) + troszkę dżemu + serek topiony = 350kcal

    Poźniej postaram się wejść i dopisać mój dzisiejszy dzień

  9. #479
    phovilla jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    mniam, dżemik

    ja się białym chlebem nie potrafię najeść.. w sensie jem i jem i głodna za kilka minut
    jestem O.o.

    dobrze, że liczysz kcal.
    czekamy na rozpiskę dnia;*

  10. #480
    Princesss Guest

    Domyślnie

    chlebem waza ciężko się najeść lepiej razowaca

Strona 48 z 49 PierwszyPierwszy ... 38 46 47 48 49 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •