-
hmm, przez ostatnie dwa tygodnie stoję w miejscu, dieta poszła w zapomnienie, ale przynajmniej się nie obżerałam. Wychodziło ok. 2000 dziennie, raz czy dwa tylko więcej :roll: jedno jest pewne - skurczył mi się żołądek :wink: teraz znowu wracam do diety :)
dzisiaj już mam ok 1000, jeszcze jakaś kolacja :)
mam ferie i pogoda jest całkiem ok, więc planuje z koleżanką wypady na rower :D tylko że jestem troche przeziębiona :roll: ale pewnie i tak będziemy jeździć :P
-
Mi waga też stoi w miejscu chociaż jem tyle samo ile mam na diecie przypisane albo i nawet mniej..
-
rower, rower!
ja też chce!
-
moja waga zaczenie stac w miejscu jak schudne jeszcze ok 2 kg. wiem to ja juz to wiem i bardzo sie tego boje. wczesniej jak mi waga stawala to bylo juz po diecie ale teraz mam nadzieje ze nie odbiegne od dietki. tak pomyslalam sobie ze moze jak mi waga stanie to zmniejsze ilosc kcal do 1100 ?? co myslicie ??
ja tez chce rower!!!
-
A jak zmniejszysz do 1100 kcal to już ci kompletnie spowolnisz metabolizm i waga nie ruszy bankowo :roll:
Też bym na rower poszła, oj poszłabym, ale jeszcze poczekam ;)
-
jak Ci stanie waga, to zwiększ ruch i ogranicz skrobię i śmieciowe cukry zastąo warzywami/owocami, ale za nic w świecie nie zmniejszaj dawki kcal! bo będzie jeszcze gorzej.
-
już raz byłam na rowerze :) w niedziele nad jezioro pojechałyśmy :wink:
zawaliłam kolacją :( ale i tak nie jest najgorzej bo wychodzi 1500 :roll:
-
-
ciotka powiedziała mi, że widać, że schudłam :) szkoda tylko, że ja tego nie widzę :P
odgraciłam wczoraj pokój :D miałam tam masę starych i niepotrzebnych rzeczy, niektóre nie ruszane od paru lat, jak np. ogromne gumki do włosów ze zwierzakami, które ostatnio nosiłam chyba w 2 klasie podstawówki :mrgreen: :wink:
znalazłam swoje stare pamiętniki :twisted: jaka ja byłam głupia smarkula :lol: takie durnoty wypisywałam, prawie się poryczałam ze śmiechu :mrgreen:
i jeszcze znalazłam stare fotki z wakacji, na których mam 6 lat :D masakra jaka ja byłam wtedy chuda :roll: nogi to jak dwa patyki miałam :wink: na jednym stoje obok rok młodszej kuzynki, która byłą dwa razy taka jak ja :roll:
-
Ja w wieku sześciu lat to anoreksja po prostu :roll: A jak zjadłam cały obiad to w domu święto było :roll: A teraz pochłaniam obiad bez problemów żadnych :roll: