nienawidze wosu okropnie nudny jest... a prasówka to już wogóle dla mnie kosmos jest xD nie lubię produkować się przy tablicy przed całą klasą :roll:
naszczęście w drugim półroczu tylko będę to miała ^^
Wersja do druku
nienawidze wosu okropnie nudny jest... a prasówka to już wogóle dla mnie kosmos jest xD nie lubię produkować się przy tablicy przed całą klasą :roll:
naszczęście w drugim półroczu tylko będę to miała ^^
prasówka - kiedy to było :)
a ja wos mam od pierwszej klasy ale w tym roku koncze juz. no ale w trzeciej wezme fakultet bo bede z niego maturke zdawać :D
ja maturę to dobiero za kilka lat będę zdawać :wink: ale już teraz wiem, że matura z wosu to dla mnie samobójstwo by było xD
pierwszy dzień szkoły a ja już mam zadanie domowe :lol: z matmy i z techniki :roll: na szczęście mało z matmy, a technike mam dopiero za tydzień więc luzik :lol:
jak dotąd na koncie 680 po obiadku :D sporo zostało, ale ja zawsze wieczorem najbardziej głodna jestem :roll:
a Wam jak się dzisiaj w szkole podobało? :wink:
a co dobrego jadłas? :)
Wos, o chryste. Nasza nauczycielka całą lekcje rozprawia o tym, gdzie była na wakacjach, co kupiła, ile co kosztuje - a WOS-u w tym to jest najmniej. Nigdy się do tego przedmiotu nie przygotowywałam, a jakoś udało mi się mieć z niego raz szóstkę, w zeszłym roku piątkę.
Właśnie, co zjadłaś dobrego? :)
a śniadanie moje płatki z carrefoura z rozcieńczonym mlekiem (205), na II kanapkę z serem żółtym (180), a na obiadek pół torebki ryżu i 200g warzyw na patelnię z mikrofali (285) :)
heh, warzywa na patelnię z mikrofali :lol: :lol:
koniecznie na kolacyje jakies bialeczko!! :)
będzie twarożek :D takie duże opakowanie 200g :D i pomidorka do tego :)
Ciekawe, ciekawe te warzywa na patelnię z mikrofali. U mnie w szkole okrrrrropnie.
U mnie w szkole nie tak źle, ale i nie zadobrze... Trzymam się dietki ostro, ale jest napewno trudniej, nie ulega wątpliwości... W szkole znalazłam fajny sposób na II śniadanie (mi bardzo smakuje, a jak inni mnie spostrzegają... mi to wisi...) mały jogurt naturalny z musli, a do tego plastikowa łyżeczka... Koleżanka moja chciała, a bardziej próbowała mi pewnie dociąć, ale jej się to nie udało.. a po za tym nic.
Ja też jem jogurt, ale sam i bez łyżeczki, po prostu piję - rada - najpierw obliż sreberko inaczej masz cały nos w jogurcie.
kingakk :arrow: u mnie polowa szkoly tak je :)
ja wos uwielbiam :) zdaje z niego mature w tym roku
jezu technika, masakryczny przedmiot..musicie rysunki techniczne robic? :shock: :lol: [/b]
Ja musiałam w I i II klasie :lol:
wracam!
(który to już raz zaczynam od nowa??? jakiś 1234567???? :wink: )
od początku roku szkolnego nie było tak źle, można powiedzieć, że uczyłam się normalnie "jeść" a nie pożerać na raz pół lodówki :wink: i chyba jadłam troche zdrowiej niż kiedyś.
na wadze chyba nadal 63 (przynajmniej tak było w sobotę :roll: ), dzisiaj co prawda po śniadaniu i w ubraniu moja "kochana" waga pokazała 65, ale jutro dokładnie się zważę. jeśli wytrzymam dłużej niż tydzień na diecie to już będzie z górki :wink:
a zaraz na siłownie lece z kumpelą :D jutro pewnie nie wstane, hehe :wink: ostatnio dwa dni mnie wszystko bolało po siłce :roll:
teraz muszę spadać, ale wieczorem napiszę coś u Was bo mam zaległości niezłe :D
nooo to welcome back ;))
fajnie ze jadlaś no i uczylas sie przede wszystkim normlanie :)
pzdrowki :D
To dobrze ,ze nie bylo jakiegos mega jojo fajnie ,ze zaczelas uczyc sie jesc normalnie bez kompulsow itp to juz pierwszy krok do sukcesu :)
O wzrost widzę podobny (ja około 160 trochę mniej może) więc tym bardziej mówię że trzymam kciuki bo u Ciebie jestem chyba pierwszy raz :)
trzymam kciuki :D w koncu sie uda, moze nawet teraz :D
dzięki dziewczyny za te kciuki :*
sporo dzisiaj było wiary na siłowni, nawet moja była nauczycielka :wink: rozwaliła mnie taka babka w szatni, przebiera się i strasznie głośno gada z drugą babką i wali taki tekst: "kupiłam sobie siemie lniane, zjadłam z jogurtem i po godzinie tak mnie do wc pognało, że myślałam, że kibel rozsadze" :lol: :lol: :lol: przez całą droge do domu z kumpelą sie z tego brechtałyśmy :lol:
Haha xD tekst rzeczywiście rozwalający :lol:
Madziu ja też 3mam kciukasy :)
i ja! powodzenia :D
ja tez zaczynałam kilka razy dietę..
w tej wytrwam i Ty ze mną :P hehe
dasz rade.. bądź konsekwentna
przez tydzień neta nie miałam xD masakra, nie miałam co ze sobą zrobić, więc dieta po dwóch dniach poszła w zapomnienie :twisted: brak neta + @ = klęska :( od jutra będzie lepiej bo w domu już nic słodkiego nie ma, a cierpię na brak kasy akurat :roll:
Ja mam tak, że jestem w stanie nawet stowę rozmienić jak mam na coś chrapke. A potem rozmieniam po dziesiątaku i po dziesiątaku az mi 5 zł zostaje :/
no ja też nie mam kasy, dziwnie mi się ona jakoś rozpływa, a najlepsze jest to że kupuje takie duperele z których pożytku nie mam a jak potrzebuje kupić coś konkretnego to juz funduszy brak
no ja tak samo xD
a jak nie wydam kasy na jakieś duperele to zgubie :lol: rok temu zbierałam na cyfrówkę i miałam już 250zł i zgubiłam :lol: i od tamtej pory jakoś nie mogę zacząć od nowa zbierać :roll: dzisiaj ostatnią kasę wydałam na świeczki zapachowe i baterie do mp3 :lol: ale niedługo mam urodziny to dostane dofinansowanie od rodzinki :wink:
ja tez mam niedługo urodzinki :lol: za dwa tygodnie :)
parapet16 ja mam 3.10 a Ty :?:
14.10:)
eh to 3 tygodnie sory:)
fajny mamy znak zodiaku :lol: waga :lol: pasuje do tego forum :lol:
noo :lol:
jej, jak mnie zmuliło :? a jeszcze lekcje musze odrobić... ostatnio to cały czas nieprzytomna chodze... od tygodnia o 21 padam i spać idę, wstaje rano i mam wrażenie, że wogóle nie spałam :shock:
z matmy mam mało zadane 10min i zrobione, z polaka jest dużo to kropkę zgłosze, mamy trzy to no problem, z anglika to samo (o ile coś jest zadane bo nawet nie wiem :roll: ), z techniki odrobie bo proste, nie wymaga myślenia :wink: a z biologii nic nie mam to luz :D
ja mam codziennie wał z polskiego :roll:
rozprawki, ogłoszenia, wypracowania a do tego codziennie pyta z wierszy, kronikarzy polskich itp. codziennie 2 godziny siedzenia przy polaku :roll:
dość już mam :x
elo =)
Przed chwilą wróciłam ze szkoły :D i najchętniej to bym już dzisiaj nic nie robiła :roll: ale nie ma tak dobrze o 4 będę lecieć do kumpeli robić mapki Polski na geografię :?
na koncie coś koło 700, czyli zostaje 500 na podwieczorek i kolację :)
Ja właśnie też przed chwilą wróciłam i uwierz, czuję się tak samo jak Ty :)
Ładnie jak do tej pory z dietką ;)
a mi się chce spać:(
ja równiez zmęczona a tone nauki mam
HISTA
GEGRA
FIZA
NAJGORSZE CO MOżE BYć!!!!!!!!!!!!
i ja zapisuje sie do klubu zmeczonych. ale juz niedlugo weekend! :)