Wątek: wciąż wstaję i upadam.. pomocy

Zamieszczone przez Grubcia1992

pseutonim kurcze no co za peszeczek...

Nie mam szczęscia w "miłości" xDD

Zamieszczone przez julix

haha ja mam w ogole samych "przystojnych" sąsiadów xD jeden gra na jakims puzonie <lol2>

hehe Julix co Ty w domu jeszcze robisz xD

===

udało się! pozbyłam się wszystkich słodyczy Co prawda nie poderwałam sąsiada ale oddałam je budowlańcom, co koczują przy chacie innego sąsiada xD

Ech szkoda, że nie wymyśliłam tego wcześniej bo zdążyłam pożreć kolejną dawkę bananów w czekoladzie i pyszniutkich pierników xD,

A co mi tam, ale czuję się wooolna od cukru! jutro bynajmniej nie zjem słodycza xD

hih pojde podąc w puzon do niego xD juz lece normalnie

hehe budowlancy są najlepsi ;D
w każdym bądź razie to niezwykle dowartościowujące stworzenia xDDD

pseutonimku, gratuluje ;D

HEJ ^^


Dzisiaj o mało nie spadłam z wagi zobaczywszy na niej 64.5kg. $%@#^!!!!
Wprawdzie to jest niemożliwe żebym obrosła 1,5 kg tłuszczu tak szybko, ale niesmak pozostał :/.
Przegięłam trochę. Ale tak to jest jak człowiek przez tydzień wpycha w siebie masakryczną ilość słodyczy.

NAPRAWDĘ ZACZNĘ zbijać wagę o_O, bo zaraz będę musiała zmienić nick na pseutonimmegamass-xxxxl o_O

Koniec żartów.

Przecież jestem zdrowa, silna wiec nie ma usprawiedliwienia na lenistwo o_O.

ojjjć...współczuję tej wagi, bo wiem jak to jest zobaczyć więcej...
ale nie martw się, bedzie dobrze
Trzymam kciuki

Będzie dobrze, bo się o to postaram..

Już nie będę sobie dokopywać wagi do zrzutu, bo nigdy nie przestanę myśleć o diecie. O, tego to ja już nie będę robić. :/

zrzucę raz porządnie, a będzie spokój. Naczytałam się trochę forum ostatnio i niektórzy tu są grubsi niż przed dietą(i nie piszę tu o osobach tyjących kilogram, dwa ;p). Ja bym chyba zwariowała wtedy. ;D

od teraz służę jako przykład
no, od dzisiaj ;D

ile to takich "dzisiejszych dni" było.. ;D teraz na serio.

Ja tez bardzo, ale to bardzo boje sie ze wroce do dawnego stanu, masakra. I juz slysze te komentarze, o Nika cos Ci sie przytylo, brrrrrrrrrr.

Ja też nie mam najmneijszej ochoty wracac do poprzedniej wagi .. boję się , że jak zacznie się szkoła i stres to zacznę się objadać

Pamietam jeszcze za czasów gdy sie nie odchudzalam(po prostu bylam gruba... jak zreszta i teraz) to kolega z radoscia w korytarzu szkolnym zawolal po wakacjach "ale ci sie przytylo". Bylam tak obrazona, ze zrobilo mu sie glupio i przeprosil

A w sumie jakby się tak zastanowic... to za co? .... za stwierdzenie faktu ? xD

Dziewczyny - co do utrzymania wagi po dietach poradzimy sobie byle tylko sie nie objadac slodyczami. Szkoda tylko, ze ja mam jeszcze tyle do zrucenia, mogloby byc po wszystkim...

ano mogłoby być ..

A co do kolegi to nieźle