No ja też... A teraz zaczynam obawiać się matury ;p
Wersja do druku
No ja też... A teraz zaczynam obawiać się matury ;p
Wiesz, ja na rozszerzonym polaku wzięłam analizę wiersza, mimo że olewaliśmy to tez w liceum, bo drugi temat miał za dużo tekstu do przeczytania i dostałam z rozszerzenia 10% więcej niż z podstawy :lol: ja się zastanawiam ile w tej maturze z polskiego nauki, a ile trafienia w gust sprawdzającego i klucz :wink:
sylwi, chyba to jest właśnie głównym czynnikiem :)
Zjadłam:
Śniadanie:
Owsianka błyskawiczna czeko-banan (fuj!) - 250 kcal
II śniadanie:
4 cukierki anyżowe - 80 kcal
Bułka z szynką - 151 kcal
Obiad:
Barszcz z dwoma uszkami - 150 kcal
Ziemniak - 90 kcal
Rybka smażona - 190 kcal
ŁĄCZNIE: 911 kcal
Trochę dużo :roll: Jutro mam nadzieję będzie mniej!
RUCH: ok. kilometra na basenie.
Co to za owsianka?
A co do kalorii... Zawsze mniej niż u mnie :roll:
Owsianka jakis tam Expres, jedną kupiłam truskawkową, następnego dnia drugą banan-czekolada bo innych nie było... żałuję tej banan-czekolada :/ Mogłam od razu kupić dwie ale nie wiedziałam jak to smakuje...
Zrobiłam 200 brzuszków :):)
A teraz idę do sklepu (gdzies ok. 2 km w jedną stronę ^^)
A ktoś wie ile kcal. ma jeden gofr?
jak patrze to tak z 250-300 kcal
Nie jadłam tych błyskawicznych smakowych nigdy, jutro jem bananową, tyle że po prostu wezmę płatki, mleko i wkroję banana :)
Julix a jak Ty tego gofra, taki suchy tyle, czy już z bita śmietaną, dzemem, owocami?
Ja jadłam suchego, małego, ok .50 g więc - 911+250 = 1161
Z kolacją powinno wyjść około 1200 kcal, może mniej :) Nie taki zły był ten dzień! Przejechałam jeszcze 24 km na rowerku stacjonarnym.
Wiecie jak zabijam nudę podczas pedałowania na rowerku? Oglądam "Greys Anatomy" :lol:
I zmieniam ticker na 60 kg bo nie spodziewam się zobaczyć mniej... :(:(
Uwielbiam ten serial! Tylko czasem bardzo smutno się tam robi i aż nie mogę :( a rzadko mi się to zdarza na filmach/serialach, musi byc coś dobrego naprawdę.
Niedawno zdobyłam z internetu II i III serię i oglądam jak opętana :lol:
No ja IIga też lukam, III jeszcze nie.
Znasz Heroes?
Widziałam tylko miejsce gdzie to kręcą i mniej wiecej zapowiedzi, ale nie oglądam :D
Fajnie :P Polecam :D trochę z innej bajki, ale może wciągnąć.
Jak obejrzę to, to może się i zabiorę za resztę :lol:
Boszz, nie mam pomysłu na kolację :roll:
Ja ostatnio przerzucilam sie z owsianki na musli, wiec polecam. Jeszzce znlazlam takie pyszniutkie, ktore ma tylko 313 kcal na 100 g, podczas gdy inne maja ok 350 :D
U mnie banalna> kanapki :roll:
edit: eee Paniakro ja na koalcję takich rzeczy sniadaniowych nie moge jakos, bo mi sie w zegarku przestawia wtedy :wink:
Mi tam wszystko jedno, a owsianka i musli bardziej mnie zapychaja, bo pecznieja ;) i ponoc organizm traktuje mleko jak pokarm a nie plyn :o
Ja owsianką z 50gr płatków, pół szklanki mleka i banana się owszem najem, ale płatkami nigdy :?
organizm jako pokarm traktuje all co ma kalorie. przeciez jak pije sie soki, to w jednej szklance jest 200-250 kcal i tego sie nie wysikuje jak niektorzy mysla :P
Dokładnie Julix, ja np nie pijam już cappucino, bo takie, które ja lubię, to ma ze 100 kcal. A mi żal tyle ;/ Soki też rzadko. Ale mam ochotę na duo fruo :D, planuję pół wypić, a pół dodać do owsianki :)
sokow itp ogolnie nie pijam. zdarzy mi sie raz na pare tygodni wypic butelke wody smakowej czy cos. a kawy to robie sama, ze slodzikiem i odrobina mleka, mniej maja maja kcal niz te z saszetki, no ale sa troche gorsze. nescafe ma pyszne takie cappucino, latte, czekoladowe mmm
Ja piję najczęściej wodę mineralną, gorzką herbatę, kawy w ogóle. Jak idę czasem na trening to butelka powerade/gatorade rozcieńczona w póltora litra wody, bo inaczej za słodko.
Soki jak pijam to jednodniowe, a jak nie mam dostępu, to Kubusie. W butelce 150 kcal, akurat na przykład na czas pomiędzy obiadem a kolacją ^^.
Zjadłam:
Śniadanie:
Kajzerka (mama kupiła :roll: A oprócz tego w domu był tylko suchy chleb) - 135 kcal
Sałatka - 150 kcal
Dwa plastry szynki - 32 kcal
RAZEM: 317 kcal
Muszę iść na zakupy i odrobić matmę :roll:
o jenki matma matmą
a ja muszę zorbic jakiś bilans na rachunkowość
a tu nic nie wychodzi 4 h można siedzieć i du*a
poradzisz sobie z ta matma :)
ja pije duuuuzo herbatek :D i tak moze raz na miesiac jak mnie najdzie na kawke ;) a raczej mleko z kawa :lol:
no a jak cos innego to ewent. cola light ale staram sie nie czesciej niz raz na ok 3 tyg :wink:
dasz radę z matmą ; ).
kawa... uwielbiam, pije po 3 rozpuszczalne Jacobs dziennie, z mlekiem... bez tego padam. wykluczę mleko, ograniczę się do 1-2ch kawek i będzie okej. gazowane i słodkie pijam tylko jeśli mnie ktoś poczęstuje, cappucina nie lubię - chyba, że sama robię, ale mi się nie chce:). herbatki i ziółka jak najbardziej. soki to raczej tylko kubuś, i to nie za często.
Madamechocolatte - co planujesz na obiad?
________
sry. odpisałam ze starego nicka <ściana>
Udanych zakupów :)
ja w sumie herbate pijam tylko czerwoną i zieloną, mam kubek półlitrowy wypaśny i 4, 5 takich kubków na dzień to norma. Wody mineralnej teraz mniej, ale w lato jak na tysiaku byłam to 3-4 litry bez problemu.
Tez lubie jednodniowy, ale tylko marchewkowy i lubie soki pomidorowe, maja malo kalorii i mozna lagodny, albo pikantny np. pycha sa i mnie syca :)
Trochę mi się zawaliło :(
Obiad:
Ryż 50g - ok. 60 kcal
Sos słodko-kwaśny 50g - 100 kcal
Filet z kurczaka pieczony 50g - 72 kcal
Podjedzone..
4 ciastka - 160 kcal
Rogalik z masłem - 180 kcal
Batonik Fintess - 90 kcal
Kolacja:
Talerz rosołu bez makaronu - 120 kcal
RAZEM: 1099 kcal
Eeh... i zero ruchu prawie..tylko pol km na basenie...
Obiad:
Ryż 50g - ok. 60 kcal
Sos słodko-kwaśny 50g - 100 kcal
Filet z kurczaka pieczony 50g - 72 kcal
Podjedzone..
4 ciastka - 160 kcal
Rogalik z masłem - 180 kcal
Batonik Fintess - 90 kcal
Kolacja:
Talerz rosołu bez makaronu - 120 kcal
1. kolacje je sie białkowa
2. batonik fitness na diecie nie je sie
filet powinien byc gotowany albo robiony w piekarniku
3. brak zdrowych tłuszczy
jak przegladam posiłki które dziewczyny jedza to tragedia nie znacie sie wogole na zdrowym odzywianiu
posiłki kazdy komponuje sie : warzywa białko zdrowe tłuszcze lub warzywa białko węglowodany jada sie co 3 godz ostatni posiłek 3 godz przed snem
po godzinie 16 nie jada sie owoców ! ostatni posiłek czysto białkowy czym póxniej tym mneij węgli
Po pierwsze panno mądralińska, napisałam, że zawaliłam, po drugie, filet był PIECZONY W PIEKARNIKU, jasna cholera, chyba widać że był PIECZONY? NIE?
JESZCZE NIE UMIEM PIEC NA PATELNI :roll:
2. Batonik fitness jest taki sam jak każdy inny batonik musli
3. To jest moja dieta i nic ci do tego co ja na niej jem, więc jeżeli masz się do mnie następnym razem odnosić w sposób jakbyś conajmniej była moim dietetykiem,to zachowaj te uwagi dla siebie.
I poza tym to ja nigdy nie wiem o której idę spać.
I nie jestem studentką medycyny, żeby wiedzieć jak sobie idealnie komponować posiłki, bo już za przeproszeniem, ale kuźwa mam pieprzone piętnaście lat, i dlatego wszyscy traktują mnie jak ścierwo :/
Madame wybacz, ale zareagowałaś jak rozpieszczone dziecko a nie jak dorosły, który przyjmie krytykę zamiast się dąsać i obrażać. A te twoje "kuźwa 15lat" to nie żadna Ameryka, daleko jeszcze do dorosłości...A Bianka ma rację - jadłospisy tu to tragedia. Btw. - nie trzeba studiować medycyny żeby umieć skomponować posiłki :?
No właśnie dlatego napisałam że jestem zbyt mała, żeby ktokolwiek chciał mi pomóc na serio :/:/
Ale to nieważne. A poza tym chciałam zaznaczyć, że dzisiejszy jadłospis nie był zależny ode mnie. Ale co kogo to obchodzi. Prawda?
Tylko szkoda, że skoro moje "Jadłospisy to tragedia" to nikt mi nie powiedział tego wcześniej, tylko nagle teraz się okazuje, że zataczam błędne koło. Bo jeżeli okazuje się, że przez całą moją "dietę" jadłam tak beznadziejnie, to czemu wszyscy mi tu kiwali głowami, że jest świetnie?
Chyba nie ma tu dla mnie miejsca.
Bo tu są same takie roczniki 14-18lat, które nie mają zbyt dużego pojęcia i potrzebnym składzie posiłków...a jak tu komu zwrócić uwagę to kończy na okrzyczeniu, że im jeb.... za przeproszenim w ich świetną "dietę", że one najlepiej wiedzą co im służy itp. - dlatego większość poradców prędko się wycofuje, bo po co tłuc grochem o ścianę jak ty skrytykujesz a za tobą grupa x-latek pochwali za jadłospis :roll:
Vot vsio...
przepraszma mam 16 lat wiec równiez nie jestem dietetykiem przepraszam ale sie zdenerwowałam bo tyle osób niszczy sobie zdrowe przez takie diety :(
moim zdaniem poprsotu zanim sie postanawia odchudzac to powinno sie troche poczytac bo łatwo zniszczyc sobie zdrowie a potem żałować.
Jak powinien wyglądać i kiedy jeść ostatni posiłek?
Istnieje kilka teorii na ten temat. Najnowsza mówi o tzw. posiłku nocnym. Jest to posiłek, który spożywamy na ok. 1h przed pójściem spać. Nazywany jest także białkowym, ponieważ to ono powinno być głównym składnikiem (najlepiej wolnowchłaniające się - kazeina, znajdziesz ją np. w chudym twarogu). Posiłek ten ma na celu zminimalizować nocny katabolizm. Jeśli jednak masz DOBRĄ dietę (odpowiednia ilości BTW i kalorii oraz makro i mikroskładników), Twoim celem jest redukcja i niespecjalnie zależy Ci na mięśniach możesz jeść ostatni posiłek na 3h przed snem. Takie też jest stare i tradycyjne podejście do ostatniego posiłku. Są jednak badania naukowe, które potwierdzają zależność pomiędzy wielkością posiłku nocnego, a zachowaniem LBM. Jeśli komuś zależy na LBM to na noc powinien zjeść jeden z większych posiłków – będąc na redukcji będzie to samo białko. Spożywanie węglowodanów na noc jest niekorzystne, może spowodować niepotrzebne otłuszczanie. Popularne jest niejedzenie po 18 – w przypadku gdy nie chodzisz spać ok. 19-20 jest to duży błąd – spowoduje spowolnienie metabolizmu.
Jak wygląda prawidłowo skomponowany posiłek na redukcji?
Białko + zdrowe tłuszcze + warzywa,
Białko + węglowodany (+ warzywa).
Białko powinno być w każdym posiłku (na redukcji przyjmujemy 2g/kg masy ciała, wartość jaką nam wyszła dzielmy na ilość posiłków, czyli... osoba ważąca 60kg na redukcji powinna jeść 120g białka, dzielimy na 6 posiłków dziennie = 20g białka w każdym.) Warzywa także powinny stanowić dodatek do każdego posiłku... na oko tyle ile zmieści się w jednej szklance Owoce profilaktycznie traktować lepiej jako węgle niewarzywne. Nie łączymy tłuszczy i węglowodanów w jednym posiłku -> dopuszczalne, bezpieczne granice: 10g ww niewarzywnych i 10g tłuszczu - generalnie im mniej, tym lepiej. Pamiętajmy o urozmaicaniu źródeł białka, zdrowych tłuszczy i węglowodanów.
Białka: Mięsa (wołowina, piersi z kurczaka/indyka i inne chude mięsa, ew. wieprzowina), ryby tłuste/chude , jajka , twarogi chude/półtłuste, serki wiejskie, odżywki białkowe,
Tłuszcze: Oliwa z oliwek (podstawa) , tran , olej lniany, jajka , tłuste ryby, nasiona słonecznika, pestki dyni, olej MCT, orzechy włoskie/laskowe, migdały, avocado,
Węglowodany: Ryż ciemny/paraboliczny, makaron zwykły/razowy, płatki owsiane zwykłe/górskie, pieczywo pełnoziarniste, kasza gryczana/jęczmienna, warzywa (podstawa), owoce, naturalne kefiry/maślanki/jogurty, mleko 0-1.5%, odrobina miodu naturalnego.
* tłuszcze nasycone (zwierzęce)
* tłuszcze jednonienasycone (np. oliwa z oliwek, avocado)
* tłuszcze wielonienasycone (olej lniany, rybi , orzechy i nasiona itp.)
własnie to zauwazyłam ale widac niektórzy WIEDZA SWOJE lecz wszystko sie kiedys odbije na zdrowiu ..Cytat:
Zamieszczone przez Grzibcio
ja zawsze chetna jestem pomoc :)
I tak jest o wiele lepiej niż krzyczeć...
Grzibcio, w takim razie dlaczego nigdy nie wytłumaczysz mi, co było źle? Samo "tragiczny jadłospis" mowi mi tyle samo co "świetnie!". Bo kto wie, może już chodza plotki o tej "durnej madame co mysli, ze jest na diecie?"
Przykro mi się zrobiło i tyle, że moje niespełna dwumiesięczne starania mają ten sam efekt co moje normalne jedzenie :roll:
Madame, nie denerwuj się tak. Każdy popełnia błędy - ja też i uwierz mi... na pewno dużo więcej niż Ty.
Nie mam zielonego pojęcia o odżywianiu :roll:
spokojnie :* jesli chcesz moge ci pomóc na tyle ile bede mogła... to ze tak sie odzywiałas jak teraz to nie znaczy ze to był zmarnowany czas napewno nie był zmarnowany ale warto to zmienic aby metabolizm sie nie spowolnił aby dostarczyc organizmowi wszystkich niezbednych rzeczy :)