1500 to nie tragedia :D Poza tym w chorobie ciężko trzymać dietę ;) A zakupy, jak się cały czas chodzi, to 6 to godzin naprawdę dużo.
Wersja do druku
1500 to nie tragedia :D Poza tym w chorobie ciężko trzymać dietę ;) A zakupy, jak się cały czas chodzi, to 6 to godzin naprawdę dużo.
no zdrówko lepiej, dzisiaj czuję sie w miarę przyzwoicie. Jestem juz po śniadanku: grahamka i kisiel razem jakieś 400kcal. Na obiad jeszcze nie wiem co bedzie, ale na kolacje to chyba tunczyk z wasą, bo mam ochote na rybę a tylko tuńczyk mi został. Mam nadzieje że do poniedziałku całkiem ozdrowieje bo inaczej narobie sobie ogromnych zaległości i znów nie ęde mogła od książek odejść. W ogóle to jakos dzis ma dużo siły, nawet mam ochotę poćwiczyc, ale lepiej nie, bo tylko sobie zaszkodzę.
Ide wasze tematy przeglądac :D
proponuje tuńczyka na obiad
eh już go zjadłam, ale czemu na obiad?
myślę że na obiad bo na kolacje raczej się je takie mniej kaloryczne rzeczy np. kanapka z czymś tam.. Tuńczyk może nie jest kaloryczny ale z patelni i w ogóle.
no nie wiem ja bym zjadła tunczyka na obiad.
nie wiem czemu .:)
ale to był tuńczyk z puszki w sosie własnym - 130kcal :) ja rybek nie smażonych nie jem
achaa
tak to jooo :P hehe
ja lubię ryby i z puszki i smażone... miam miam
no ja też smażone LUBIĘ ale niejedzenie ich jest jednym z dietkowych postanowień:)
Twoich ?
czy ogólnie..
ja jem ryby smażone i o nawet często i chudnę ..
Ty masz jakąś specjalną diete ?
jestem na zwykłej 1200kcal, tylko postanowiłam sobie całkiem zrezygnować ze wszystkiego co smaży się na oleju (dlatego kupiłam teflon), nie jem białego pieczywa, i to właściwie tyle. Od czasu do czasu jem słodycze itp, ale tak na serio to jakos mnie do nich specjalnie nie ciągnie, większą ochotę mam na takie porządne posiłki np. smażona kiełbaska, frytki, kanapki z pasztetem, :) paradoksalnie mam ochotę na wszystko za czym nie przepadałam przed dietą:) Jedyna rzecz za która naprawdę tęsknię to ciasta, zwłaszcza makowiec:) Az wstyd sie przyznać ale potrafiłam kiedyś zjeść pół makowca na raz, aż boje się dowiedzieć ile to było kcal :oops:
bożesz kocham makowca
i tez potrafię polowe zjeśc!!
czasami jem z puszki coś
ale wole na ciepło
wtedy czyje ze się najem
i jeszcze karpatka, rafaello, sernik, rany ja to mam prawdziwą słabość do ciast :oops: więc najlepiej żebym sie do nich nie zbliżała:) o jeszcze uwielbiam wszystko co jest zrobione z ciasta francuskiego mniam mniam mniam
za sernikami nie bardzo ale zjem
rafalello no a jak inaczej (koocham)
i jeszcze krówkę !! mmmm ciasto pychota
i
trofika :)
kurcze głodna sie zrobiłam przez gadanie o tych ciastach chyba:) ale juz dzis 1200 zjadłam a poza tym późno jest,chyba muszę sobie herbatkę zrobić. A wy jakie macie sposoby na małego głoda?
herbatka badz jabluszko ewentr kjogurcik :D
mmmz niwu króóóóóówy w temacie :lol: :lol: :lol: :lol:
hmm jabłuszka ok, ale jogurty jakie? są w ogóle jakieś poniżej 100kcal?
jogobella light - 90 kcal :D
polecam, nei jem wprawdzie czesto jak kiedys (bo kiedys jadlam codziennie ale to takie bardziej deserowe joguciki ) ale jak juz to te ewent danone naturalny / z ziarnami :D
dzieki mayha, rozejrzę sie za nim przy kolejnych zakupach:) a jeszcze takie pytanko czy można robic popcorn na wodzie? Bo chętnie bym jutro zrobiła ale z tego co wiem to trzeba go jakoś w tłuszczy piec.
hm nie mam pojeciaa ,wiec nie bardzo moge CI w tym pomoc.. ;)
na wodzie ?? pierwsze słyszę..
dziewczyny, pomóżcie ja NIC nie chudnę, masakra, już 4 tygodnie chyba, już wytrzymać tego zastoju nie mogę, co myslicie o tym żeby z tego 1200 zeszła na jakieś 2 tygodnie do 1000 i potem tydzień 1100 a dalej znów 1200. Naprawdę zależy mi na tym by ruszyć te wagę!!!
moze pisz jadlospisy tu - pomozemy :d i moze znajdziemy blad ;)
no tak, tylko zanim znajdziemy błąd to minę z tydzień bo kilka tych jadłospisów musiało by być, poza tym ja je nawet czesto pisałam i są na stronkach wcześniej. Może ogólnie napisze jak starałam sie jeść. Więc na śniadanie zazwyczaj jadłam mleko 0,5 % z czymś(płatki owsiane, musli, fitness itp.), czasem jakiś owoc albo warzywko. Na drugie sniadanie jadałam praktycznie zawsze grahamkę z twarogiem. Obiady starałam sie jeść różne, warzywko(brokuły, kalafior, pomidory,fasolka szparagowa), z ryba, czasem z jajkiem, albo z piersią z kurczaka. Czasem jadłam ryz najczęściej z warzywami na patelnię, makaron razowy> Na kolacje to tez czesto jadłam jakąś rybe z puszki szprota albo tuńczyka, serki wiejskie, i inne serki i warzywka albo jakiś owoc, najczęściej jabłka. Na prawdę nie wiem co robie źle, ruchu co prawda mam mało, ale dietki strzegłam i starałam się jeść w takich samych godzinach. Może zmienienie diety na 1000 na dwa tygodnie nie jest złym pomysłem, co o tym myslcie. Podkreślałam, że naprawdę ruchu mam mało!
hm to rzeczywiscie bardzo ladne jadlospisy.. moze pory zle? nie mam pojecia..
sprobuj 1000 - jesli dasz rade, obserwuj zmiany :]
a moze dietetyk by pomogl??? no bo skomplikowane to
godziny to :
śniadanie 7
II śniadanie cos około 10-11
obiad to różnie czasem o 14 czasem o 16
kolacja 18-18:30-19
przejdę na tą 1000 na razie, mam nadzieję że to coś pomoże
3mam mocno kciukiiii :* bedzie dobrze :)
Może po prostu organizm się broni?
Też mam taki zastój a chyba nawet jakiś dodatek :/
Lepiej nic z tym nie rób, bo przechodząc na "chwilę" na 1000 tylko rozregulujesz sobie metabolizm, poczekaj jeszcze z 1-2, powinno ruszyć i to "z kopyta", czerwoną herbatkę pij ;]
hmmm....no zazwyczaj tak jest, ze w pewnym momencie jest ten zastoj. Ehh wg mnie jedyne co mozesz zrobic, to to przetrzymac, bo na prawde nie warto sie teraz poddawac, ani zmieniac diety, najlepiej poczekac...zapewne zwolnil ci metabolizm, mnie powinnas pic wlasnie czerwona herbate i moze tez zielona na zmiane. Jadlospis masz bardzo dobry :) Nie przechodz na 1000, wg mnie to zle posuniecie...
Skoro ruchu masz mało to dodaj chociaż 15 minut ćwiczeń i powinno pomóc ;)
witam, na wage postanowiłam nie wchodzić w najbliższym czasie, może tak za 3 albo 4 tygodnie, bo inaczej to tylko mnie wkurza.
Jutro dodatkowo na wesele idę, czyli wyżerka będzie. Postanowiłam jutro do wesel zjeść jakieś 400 kcal czyli porcje po 100 kcal co jakieś 2-3 h. A od 18 na weselu, będę.
Postanowiłam, że skoro nie często sie taka okazja zdarza, to pozwolę sobie na małe co nieco. Tortu jednak nie zjem, bo wyszło by wszystkiego za dużo. Ciepłe dania też będe jeść ale w ilościach takich tylko do popróbowania, bo po co się obżerać, wole te kcal przeznaczyć na ciasta których praktycznie od początku diety nie jadłam. Co o tym myślicie, planuję zjeść jutro tak max 2000 kcal w ciągu dnia. Chyba wiele to jednorazowo nie zmieni?
A dziś zjadłam
śnidanie 400kcal
płatki owsiane z mlekiem, alpra soya, 8g migdałów, pomidorek malutki chyba 10g miał, jedna maca
II siadanie 150kcal
grahamka z twarogiem
obiad 300kcal
100g piersi z kurczaka, 300g kalafiora, odrobina dorsza wedzonego
podwieczorek 120kcal
winogron, pomidor z twarogiem
kolacja 280
szprot w pomidorach dwie wazy, winogron
czyli przekroczyłam 1200 to ŹLE
wlasnie sobie przypioomnialam ze na ostatnim weselu tylko gryzka tortu zjadlam :lol: :lol: :lol: :lol:
eh wole w ogóle nie próbować bo może sie to źle skończyć ale jak znajde na tym weselu makowca to sie nie powstrzymam :twisted:
Makooowiec to złoooo!
to ogromne zło siejące spustoszenie wszedzie gdzie je napotkam:)
ja tma jadlam wszyyyystko co chcialam :D ale oczywiscie nie wiecej niz po dwie sztuki czegos :D ale raczej wiekszosc rzeczy probowalam ;) a w dzien wstalam tak pozno ze tylko obiadek przed jadlam :) next wesele 20 pazdziernika :twisted:
ha-ha. a ja praktycznie na jakimś weselu byłam raz w życiu :D zapieram się przed tym rękami i nogami, nienie - nie wchodzę w takie układy.
Parapet, no nie dietkuj tak, możesz sobie pozwolić na wszystko w małej ilości <patrz przykład: Mayha>.
blee ja nie lubie wesel, bpo zazwyczaj wtedy nie znam tam 90% ludzi, a w moim wieku nikogo, to sorry, siedze tylko, jem i sie gapie :?
ja tez wesel nie lubie, ale niestety to tak bliska rodzina, ze nie ma mozliwości żebym sie tam nie pojawila:( no ale mayah je chyba z 1700 tak? no a ja tak nie będę chudła, a jesli już to bardzo wolno. A mi marzy się 50 kg do stycznia :?