Może nie tyle skurcz, ja bym to porównała do silnego zakwasu.
Po prostu czuję, że jak próbuje wyprostować nogę to boli mnie tak jakbym ją rozrywała.
Wydaje mi się że to nadwyrężone ścięgno, lub żyła.
Może nie tyle skurcz, ja bym to porównała do silnego zakwasu.
Po prostu czuję, że jak próbuje wyprostować nogę to boli mnie tak jakbym ją rozrywała.
Wydaje mi się że to nadwyrężone ścięgno, lub żyła.
uuuu to niefajnie ;/
ja kiedys miałm skurcze w łydkach jak chodziłam na aerobick, to sie budziłąm w nocy i płakałam z bólu ;/ na takie sprawy pomagł mi magnez
Devise - mam identycznie.
radzisz sobie jakoś z tym?
Na razie smaruje nogę maścią (pierwszy raz tak mam)
Mam chciała kupić mi magnez, ale gdzie w niedziele?
Jutro pewnie mi kupi
W sumie mogę chodzić (ciągnę za sobą lewą nogę) ale jak pomyślę, że mam z ta nogą dojść do szkoły. Wczłapać się na 3piętro to łzy aż mi do oczu napływają :/
ojej, może minie do jutra :*
Ja po jedenastogodzinnym locie samolotem miałam skurcze w nocy Pewnie od tego, że prawie się nie ruszałam wtedy...ale bolało okropnie!
no to miejmy nadziję ze do jutra się to uspokoji :*
tez kiedys plakalam z bolu jak mialam skurcz
niemilosierny bol..
ale jakoos przeszlo
do jutra Ci moze troszke minie
dlugo juz tak masz?
Jak na razie tak gdzieś od środka nocy.. bo pamiętam że się przebudziłam i już mnie bolało
Zakładki