-
Dziękuję wam bardzo :D
Dzisiaj miałam odpust, tzn. pozwoliłam sobie na słodycze bo miałam sparingi.. a o tym nie wiedziałam.. myslałam, że jadę na 2h trening i wracam na obiad ;/ a siedziałam tam od 11 do 17 ;/
Musiałam coś zjeść tym bardziej, ze walczyłam..
Poszedł Lion, kostka czekolady, dwie babeczki.. :(
Od jutra sie poprawiam..
No po prostu siła wyższa..
W tej chwili jestem padnięta.. mam gule na stopie i nie mogę wciągnąć buta ;/
Eh.. wracam do francuskiego chociaż na chwilę :roll:
-
Nie było aż tak źle, jeśli chodzi o te słodycze ;). Ważne, że umiesz mówić stop xD.
U mnie, jak zacznę, to wówczas czasami tracę kontrolę nad sobą :lol:.
-
No własnie, potrafisz mówić "stop, w przeciwienstwie do mnie...
-
nooo i za te stanowcze "nie" jestes dla mnie wzorem do nasladowania :D
slicznie! :*
-
ale liczenie dnia bez słodyczy to chyba musisz zacząc od nowa xP
ale generalnie w porę zaprzestalas tych słodyczy :)
-
a właściwie to co trenujesz? bo ja chyba nie w temacie.. ;>
-
no ja chyba tez nie... ;)
-
Taekwondo trenuję :)
(takie karate tylko silniej się kopie i ma się ochraniacze)
Liczyć będę dalej :)
Zrobię tak jak powiedział mój trener, cały tydzień bez słodyczy a niedzieladniem rozpusty 8)
Wg. mojego trenera po tygodniu nie jedzenia słodyczy, mogę sięnimi objeść do mdłości i nic kg. mi nie powinno przybyć.
Co do stanowczego 'nie' hm..
teraz umiem ale.. sa sytuacje kiedy po prostu nerwy mi puszczają i w tedy 'nie' zmienia się w 'tak'
I właśnie, te babeczki spaliłam chyba dzisiaj smiechem ;p
A śmiałam się tak prosto z serca przez ee.. ok 10min bez przerwy?
A potem to tak po trochę :P
W ogóle od godziny 18:30 do teraz siedze z 'bananem" na twarzy i cały świat wydaje mi sie cudowny :P jestem szczęśliwa i już :lol:
Może mój usmiech się wam udzieli ?
-
aaahaaaa xD cholera nieźle. ja się na samoobronę boje zapisać xD bo jeszcze kogoś zabiję moim cielskiem ;P
-
Tragedia..
dzien do bani..
Nie poszłam do szkoył z powodu kontuzjii nogi ;/
I co robiłam? Jadłam.. jadłam.. jadłam..
Nienawidze takich dni..
A wszystko zaczęło się tak łądnie,
Bułka z chudą szynką i kawa do tego sałatka..
I oczywiście musiałam zacząć się potem obżerać..
żal, żal.. za takie coś chciała bym się kopnąć w dupę ale nie potrafię.. :(
Wy to zróbcie ale tak mocno żebym nie mogłą na niej usiąść przez następny tydzień.. :(
Obym nie spieprzyła tego do końca. Powstrzymać się od jedzenia i dotrwać do kolacji :(