ee noo devise!
ee noo devise!
ale w ogole... ze na to sily masz no no
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Siła zawsze się najdzie : )
Tym bardziej jak się ćwiczy w miłym towarzystwie kogoś wspaniałego po prostu
Jutro jakoś sama muszę się na bieganie zmobilizować.
Dzisiaj jedyne co brzydko, a nawet bardzo brzydko to zjadłam 3 kawałki pizzy (śr, 40cm chyba) bo mój chłopak się uparł bo jak to powiedział:
'' my nigdy razem nie jedliśmy pizzy '' No to co miałam zrobić?
Dostałam rozkaz zjedzenia 3 kawałków, zjadłam 3 najmniejsze
Jutro od rana dwie skibeczki ciemnego chlebka i lecę sobie coś kupić, potem biegusiem do domu wskakuje w krótkie spodenki, koszulke i biegne na stadion tam 5 -10 kołek (400m każde) i do domu, ode mnie na stadion są jakieś 2-3 km więc akurat koło 10km będzie ; ) w pełnym słońcu bo chce to zrobić przed obiadem (13 - 14) ale mam nadzieję, że spalę to wstrętną pizze ;p
Hejo : )
Jednak nie biegałam, jutro od rana pójdę bo mama zatrzymała mnie w biurze, żebym się przeszkoliła i mogła pomagać..
Devise trzy mniejsze kawałki pizzy nie mają aż tyle kalorii żeby od razu tak spalać dziko . A bieganie w pełnym słońcu odradzam na przyszłość, można nieźle dokuczyć ciału - to powinna być przyjemność a nie katorga, no nie ?
A tak btw.podziwiam za kondycję !
Grzibcio czy ja dobrze widze...zrobilas 500 km na rowerku z planowanych 1000km?!?!?!?! wowowowow zaraz tu z wami wpadne w kompleksy co do mojej kondycji:P
Prawie tyle to było na normalnym rowerze po górkach zeszły sezon czyli miesiąc i pół wakacji , teraz doszło 70km i ma w planie dobić do 1000km, ale nie wiem, nie wiem, bo czekają mnie praktyki 2tygodnie po 12h, tydzień wyjazd w góry, czyli nie wiadomo czy dobiję do września do tylu
noooo... to ja z moimi cwiczeniami lepiej sie schowam :P
bo to tylko zaledwie godzinka gimnastyki co drugi dzien
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Eh zupełnie mi z głowy wyleciało, że ja jutro jadę do kina!
I kiedy pobiegam??
Eh.. masakra..
A dzisiaj hmm..
Trochę grzeszków tzn:
Śniadanie : 2 małe skibki ciemnego chlebka z serkiem i dżemem,
II śniadanie : kawa plus 5 cukierków takich czekoladowych ;(
Obiad : dwie pyzy + mizeria + ciemny sos + roladka + szklanka soku grejpfrutowego
Podwieczorek : ee.. szklanka soku pomarańczowego cappy + 1,5 ciasteczka + dwie gałki lodów
Kolacja : jogurt activia + szklanka soku grejpfrutowego + 4 ciastka
Eh pewnie sam obiad miał z 700kcal..
Ale ja ich nie liczę
Jak na mój apetyt i tak jest w miarę
Jutro zjem jogurcik (ten duży, nie wiem ile mam) a potem Poznań
Tam obowiązkowo pewnie mrożone latte waniliowe, lody oby nie za dużo popcornu.. I wreszcie kupie moje kochane trampki <jupi>
Devise jeśli jesteś na utrzymaniu i normalnym jedzeniu to wcale nie dużo!!! Nie szukaj dziury w całym - jesz jak normalna nastolatka, żadne mega żarcie
Zakładki