-
nie nie 
chociaż jeżeli masz otyłość typu jabłko to może ci się zamienić
-
Ja mam wszystko na brzuchu. Zjem sucha bulke i juz mam dodatkowy centymetr.
-
mi wszystko idzie w biodra, chociaż w brzuch zresztą też
-
Kurde ludzie
kopnijcie mnie w dupę, zmieszajcie z błotem.. nie wiem.. cokolwiek.
Jestem głupia jak cholera i tyle
Już widziałam swój brzuszek o wiele, wiele ładniejszy ( w sumie to u mnie największy problem to rozmiar żołądka bo jak z dwa dni mniej zjem to automatycznie spada) i co? I obżarłam się jakimiś gównami.. i tak jest zawsze.. utrata wagi powinna mobilizować.. a mi się w tedy zawsze wydaję, że skoro tyle mam to mogę sobie jeden dzień odpuścić.. potem robi się drugi itd ..
( Ja już nie wiem noo..
9.11 jadę na zawody.. powinnam ważyć na nich mniej niż 49 kg.. ale już tracę nadzieję, że to jest możliwe
( HELP!!!
poprostuaga masz może jakiś link na to youtube? Bo ja próbowałam sama zrobić sobie zestaw ćwiczeń.. i fajny był bo wszystkie mięśnie pobudziłam ... ale zero mobilizacji
(
-
Ale idziesz na te zawody imusiz miec mniej niz 49, bo musisz czy tak sobie sama postanowiłaś?
Ja swoja dietke tez tak zawsze skopie... widze rezultat i sie 'nagradzam'
-
Ja przed zawodami też tydzien-dwa jem mniej, żeby wyglądać szczuplej
Ale nas nie ważą przed zawodami - za to szczupła, umięśniona dobrze sylwetka jest mile widziana. No - a u mnie ostatnio kiepsko akurat w tej materii.
-
e tam madame..... za jakiś czas i u ciebie bedzie zajebiście ;]
-
Devise głowa do góry, będzie ok
-
Oj oby
Jutro będę się starać...
Mój "próbny" jadłospis:
Śń : skibka chleba ciemnego z serkiem i plasterkiem pomidora [70] połowa serka wiejskiego (lekkiego) [50kcal] herbata czerwona [0]
II śń : dwie skibki chleba ciemnego z serkiem [130] butelka wody mineralnej [0] jogurt pitny [175]
Obiad : pół woreczka ryżu na mleku [120] i jakieś warzywa gotowane [50]
Podwieczorek : kisiel [120]
Kolacja : skibka chleba razowego [70] czerwona herbata [0]
+ zjem jeszcze musli z mlekiem [150]
Razem : 935kcal i pasuje
-
Będzie dobrze, mi waga potrafiła stać tygodniami a potem nagle w dół i znowu stać.
A co do zawalania, to każdemu się zdarza przecież nie, w ogóle uważam że to kiepski pomysł nazywać to jakimś wielkim zawalaniem, załamką itp (cociaż sama tak czasem robię) i zaczynać "od nowa", jeden dzień to się nic jeszcze nie stanie, dwa nawet, organizm przecież jakoś tam wraca do siebie. Ja mam w zależności od samopoczucia wyskok tak raz na 10 dni, raz na 7, dwa razy w tygodniu> jak teraz np, potem budzę się rano, wzdycham i kontynuuje co tam postanowiłam z różnymi skutkiem
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki