Hmm.. jak na razie powiedzmy trzymam się wczorajszego planu.. z wyjątkami tzn.
Kolację, musli i kisiel zastąpiłam : podjadaniem surowych placków (pomagam mamie gotować bo ona na jutro je potrzebuje, napojem energetycznym i kawałkiem suszonej kiełbasy uf..
Kolacji nie zjem już
Mam nadzieję, że tak strasznie nie przekroczyłam tysiaka! Ano i wypiłam kawę Ale to jest ok 40kcal więc nie jakaś tragedia.
Napój energetyczny bo na diecie zawsze jestem taka zmęczona, a na treningu muszę mieć siłę
No cóż, to ja wam życzę miłego popołudnia i uciekam ;]
Zakładki