Eh.. przy moim wzroście to sporo ;/

Własnie wróciłam do domu..
Powiedziałam stanowcze 'nie' kiedy psozlismy do fast fooda, oni wszysyc jedli a ja siedziałam i żułam gumę :P
Teraz jem prowizoryczną kolacje, żeby nie iść na głodniaka spać (nbic nie jadłam od obiadu ok.14 z wyjątkiem wypicia kawy)

A moja kolacja to :
- trochę sałatki z serem feta (kukurydza, ser feta, pomidor, zielony ogóre, sałata lodowa, przyprawa i ok 1/5 szklanki od nutelii oliwy.. ale tej oliwy tyle jest na cała wielką miche )
- 2 wafle ryżowe z dżemem morelowym (sorella ten wyciskany)

Kolejny dzien bez słodyczy zalicozny
Ale jutro się chyba skusze na babeczkę bo mama upiekła, a jest niedziela i mam trening ;/