Okres, który się spóźnia tydzień, to nie problem, bo bardzo często zdarzają się takie wahania. Przebyta choroba, zmiana klimatu, stres itd. Ja nie miałam okresu koło 4 miesięcy, odchudzałam się, ale nie drastycznie, poszłam do ginekologa. Co prawda prywatnie, bo terminy do publicznych przychodni są ogromne. Po badaniu i wywiadzie środowiskowym dostałam tabletki na wywołanie okresu, duphaston się nazywają. Co do tycia, to zależy od osoby i tabletek, ale teraz w tabletkach jest o wiele mniejsza dawka hormonów. Ja nie przytyłam, dziewczyny z forum, które biorą tabletki, bo mają nieregularne, też nie tyją. Jeśli dostaniesz dobrze dobrane tabletki dla Ciebie, to nie ma co się martwić. I nie bój się ginekologa, a domowe metody?? Moja koleżanka nie miała okresu pół roku, jak wróciła do w miarę normalnego jedzenia, to okres też jej wrócił, ale każdy przypadek indywidualny. Ja się nie głodziłam, teraz też się nie głodzę, a okresu też nie mam. I chyba znowu czeka mnie wizyta u ginekologa.