Sorki, że tak post pod postem, ale nie mam co robić, miałam czytać książkę, ale mi się odechciało

Zapomniałam o tali> z 63 rano przy dobrych wiatrach pępek tak ok 70.

Wyżaliłabym się jeszcze, czy macie tak samo jak ja?>chyba myślałam, że dieta będzie lekarstwem na całe zło, nie wiem, psychicznie czuję się tak samo jak ważyłam z 65kg ( a przed maturą nawet 73, ale to dawno temu i nieprawda) wychodzę na miasto, idę do sklepu do przymierzalni, itp itd i czuję się tak samo, widzę swoje fałdki takie jakimi były, krótkie kołkowate nogi też takie same, tylko jedno co postrzegam inaczej, to że biust mam o połowę mniejszy to zauważam. Dziwne to wszystko..jesień..dupnie...koniec smęcenia

edit:
właśnie po boku sobie zobaczyłam, że zarejestrowałam się w 2004 roku w sierpniu, 4 lata mi zajęło żeby się zebrać do porządnej diety, wytrzymać na niej dłużej niż dzień, jak teraz nie wyjdę z tego z twarzą to się chyba pochlastam