a czemu nie spróbuj
a czemu nie spróbuj
no własnie
raz się żyje.
miłego weekendu:*
dokladnie
szcegolnie ze jest mega przystojny i go lubisz do urodzenia.
stracic nie stracisz raczej nic a zyskac mozesz wiele![]()
eh nie jakos tak bym nie mogla z nim ;P
dzisiaj dietowo ok
oczywiscie musialam sie troszku oczyscic po wczorajszym szalenstwie ;P
z cw tez oko30 minutek ruchu a spocona bylam ze ojjj
![]()
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
A gdzie tobie koniec? Czyżby aż takie świętowanie dnia dziecka że na forum głowa zapomniała?
aaaa nie ;P jakos tak nie bylo czasu wejsc na forum..
ojj dziewczyny.. bylam u kuzynki na urkach i jak ona schudlaa zawsze byla okraglejsza ode mnie... ahh ... troszku sie podlamalam.. ale powiedzialam ze biore sie baaardzo do walki! no ale dzisiaj... zas zawalilam :/
ja to jednak jestem glupia...
ale.. male efekty sa.. i nimi tez sie chyba trzeba pochwalic:
tylek z 92 na 91 cm
pas z 85 na 83 cm
talia caly czas tak samo
troche jakby buzka mi wyszczuplala ale mama powiedziala ze ona niczego nie zauwazyla wiec pewnie ja se to wymyslilam...
no i boczki chyba leca...
ale co z tego jak dzisiaj zezarlam slodkie :/ chleb bialy z ogromna iloscia masla plasterkiem zoltego sera i majonezem...
glupia glupia glupia!!!
i ja to nigdy nie schudne cholera!!
zas sie zaczyna jak rok temu... zarlam zarlam i zarlam dziennie... potem z 2 dni spokoj i zas zarlam jak glupia..
teraz w sumie zdaza mi sie to tak raz na tydzien.. bo sie coraz bardziej kontroluje ale mam obawy ze to znowu wrocija chce byc chuda no
matka ciagle zas ryczy ze widzi ze nie jem ze niszcze se zdrowie.. ale cholera ona jest chuda wiec niech siedzi cicho!
nie nooo... chyba mam zly humor![]()
dzisiaj pojezdzilam tylko 10 min na rowerze bo dluzej juz mi sie nie chcialo bo mi sie cos w glowie zakrecilo... no ale tak kazdy pretekst jest dobry zeby nie jezdzic :/
potem chcialam sie pokrecic na twisterze to mnie jakis glupawy nerw zaczal kluc w kl piersiowej.. i zas dupa!
no to mialam isc pocwiczyc o 16 ale o 15 przyszedl mi glod.. w koncu od 10 nie jadlam... no i co...
zjadlam kotleta de'volai (nie wiem jak sie pisze) ale nie byl jakis tam extra tlusty i troche salatki sledziowej z majonezem.. ale nie dobra jakas... i zas jestem napchana.. wiec co? cwiczenia gdzies ok 18 :/
ahh.. i skusilam sie dzisiaj na chipsy... dobrze ze chociaz w tym mam jakis umiar.. bo wzielam 2 razy i wiecej juz nie.. jakas taka odraza .. w sumie i dobrze
no ale.. do pierniczkow alpejskich to odrazu lecialam :/ i tak 10 zjadlam...
potem czekolade z kubeczka.. ale to tez troche :/ chociaz pewnie juz ponad 100 kcal..
potem 2 paczuszki ciasteczek kruchych typu LU petitki... czyli ok 50 kcal zas nie moje...
ohh... tyle dobrze ze juz nie mam w te upaly ochoty pic kawy.. wiec jedna rzecz mi odpadla..
ale zas przyszlo kakao :/
nooo zgrozaaaaaaaa....!
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
kurczee widze ze nie tylko mi sie takie cos przytrafia;//
ehh
ja mialam wczoraj takie zalamanie.
Ale kochana trudno dzisiaj nie wyszlo ale od jutra trzeba wziasc sie w garsc;**
noo trzeba trzeba
ale dzisiaj 1h i 10 minut intensywnie sie gimnastykowalam
wiec chyba oki ;P
matka ryczy ze nie chce jesc...
bo mi wciska kielbaske z grilla... a ja juz naprawde dzisiaj jestem peeeelnaaa..
no i nie zjadlam a ona zas ze sie odchudzam...
ohhh co za babsko![]()
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
wlasnie.!
Kuzynka nic Ci nie podpowiedziala jak schudla ;>?
Zakładki