Taknaprawde miłość przychodzi niespodziewanie :)
Więc się nie martwcie o to bo na pewno kogoś znajdziecie albo ktoś was :)
Wersja do druku
Taknaprawde miłość przychodzi niespodziewanie :)
Więc się nie martwcie o to bo na pewno kogoś znajdziecie albo ktoś was :)
Prawda :)
Ehh... Kłótnia z przyjaciółka, rozmowy z byłym, nie no ja to mam ostatnio pecha, jakoś mi ze wszystkim nie wychodzi. Z dietą też niezdrowo :? na wagę to nawet nie staje, boje się, że utyłam :x
Nowe wymiarki na pierwszej stronie :wink:
Nie myśl, że masz pecha - to go sprowadza ;) Wszystko się ułoży, tylko trzeba troszkę czasu :)
a czasem troszke wiecej^ ale bedzie dobrze:*
tylko musisz w to wierzysz ze bedzie dobrze ;)
dokładnie :)Cytat:
Zamieszczone przez iwonka16
no! :D
Miłość przychodzi, a z której strony ?
Bo ja nie patrzę za siebie. :roll:
Nie ma to jak widzieć wszystko w czerni i bieli
Oj Gumiś, pomarudzić sobie nie można? :wink:
Ja od hm... 2 lat tak na serio nie mam faceta. I jakoś narazie mi z tym dobrze, poza tym tutaj nie ma nikogo takiego, kto by był w moim typie. Przynajmniej takiego nie znam... A moje miasto jest malutkie więc ludzi się zna... z widzenia, opowiadań, pijackich rozmów. No nic. Nie będę przez to płakać, bo jest mi naprawdę dobrze. Trzeba się cieszyć z życia, a miłość przyjdzie sama w momencie kiedy będziemy się tego najmniej spodziewać [uwieżycie, że kiedyś byłam ogromną EMO-pesymistką?]. Nie ma nic na siłę. A już się z koleżankami ustawiłam, że jak do 30 nie wyjdziemy za mąż to zostaniemy lesbijkami <lol2> xD
Główki do góry! :)
kurcze, wolnośc ma tyle zalet. żałuję,że nie poznałam mojego chłopca trzy lata później. :P
Może i ma zalety wolność, ale mi nie jest tak dobrze...
Ehh pokłóciłam się z Nim...
<mea culpa> :evil:
Ale ja mam charakter :/
Zaczynam dietę od dzisiaj!
Mam czas do moich urodzin (20 czerwca)
Mam 63 dni, 9 tygodni.
Chcę schudnąć przynajmniej do 53 kg.
I zdążę w tym czasie. Tylko nie mogę się poddawać!
Zjedzone na razie:
Musli
nooo ja tez musze do moich urodzin sie wyrobic a jak narazie sie na to nie zapowiada :roll:
a jakie musli masz? :P
Kurczę, widzę zmiana tematu: 9kg! Tak dużo chcesz schudnąć w takim czasie? O masakra!! I pewnie na 1000+ćwiczenia, si? A może po prostu ja mam za wolne tempo, hahah^^ I się obżeram na diecie :P Powodzenia! :)
noooo 9kg to duzo ale ja tez mam taki cel :D
jak będzie dużo cw dasz rade
ale same cw to chyba nie wszystko... dieta tez by musiala byc.. i zero wpadki :roll:
no zero wpadki wiec motywuj sie ;P myś sobie po robiłam te 200 brzuszków jak teraz jem lody czy batona :P
hehe no w sumie racja :P
Dobra motywacja skorzystam z niej następnym razem jak sięgać będę po cukiekri ^^
OoAishaoO, żyjesz tam? Daj jakiś znak ;) Pozdrawiam i MIŁEGO DNIA ;)
wlasnie kochana jak tam dni leca? jak dieta? ;)
Aisha? co jest z Tobą? pisz tu!...
OoAishaoO - intesywne ćwiczenia siłowe i aerobowe/interwałowe i dieta (ale nie 1000-1200 kcal, tylko wiecej!) redukcyjna z surowym przestrzeganiem jej zasad - wtedy osiągniesz swój cel :wink:
Z dietą okey.
Ruch jest i to sporo :)
Ale nie wiem, czy wytrwam.
Jak nie, to trudno.
Mam dobry humor i powoli się przyzwyczajam, że wyglądam, jak wyglądam ;p
Nie miałam czasu pisać, bo przyjaciółka wyciąga mnie ciągle na dwór, żebym jechała z nią do jej chłopaka. Czemu? Bo ma plan, żeby mnie zeswatać z kolegą jej chłopaka (a powiem wam, że bardzo przystojny 8) ). Ale nie wiem, czy się im uda, bo wszystko wychodzi na to, że były chcę wrócić do mnie i już mnie zaprosił na swoje urodziny :) porozmawiać, a wczoraj jakoś to wszystko z nim wyjaśniłam i pytał się, czy chciałabym dalej z nim być...
Powodzenia ;*
jeeee :D
a Ty chcesz z nim byc? ;>
Poplątane ;P
Ojjj to jednak sie zmieniłas jak były cię prosił ;D
Gratulacje :wink:
a jak dietka? ;)
Od 27.04.08 roku znowu jestem z Nim ;*
Wiedziałam, czułam to, że wrócimy do siebie. D powiedział, że ma nauczkę i nie chcę, żebym się na Niego denerwowała i z Nim kłóciła :) Miesiąc takiej przerwy, gdzie i tak do siebie tylko pisaliśmy dobrze nam zrobił jednak... Odczuliśmy, jak nam brak siebie...
I nie martwiłam się dietą, waga 62 kg, ale niektóre spodnie jakieś takie luźniejsze, albo może tak tylko mi się wydaje :wink:
I byłabym nadal szczęśliwa, ale mój kochany piesek, mam go już z 9 lat... Kleszcz go ugryzł, już 4 raz i teraz... Mój pies może zdechnąć. Nie mam głowy do odchudzania, tylko teraz muszę się ciągle nim opiekować, bo nie ma siły nawet sam pić, a musi dużo... :(
Wrócę tutaj, kiedy nabiorę chęci i sił do walki.
Powodzenia, 3majcie się! ;*
gratuluję [miłości] i współczuję [psiaka]. będzie dobrze ;)
czekamy ;*
nie lam sie!
teraz masz motywacje do odchudzania:) chlopak Ci pomoze
a co do pieska to wspolczuje (kocham psy), zobaczysz bedzie dobrze! zaopiekujesz sie nim porzadnie i wroci do zdrowia
ojeje biedna psinka :(
ale pewnie bedzie dobrze :*
a co do milosci to extra ;) super ze znowu jestescie razem ;) zycze powodzenia! :*
3m się laska! SUper, że jesteście razem ;) A co do pieska - napewno wyzdrowieje
Wpadłam tylko napisać, że z psem już jest dobrze :)
Powodzenia ;*
To superaśnie ;)
no to bardzo dobrze ;)
Powracam! :wink: :D
Od jutra zaczynam dietę. :)
Choć wiem, że nie będzie łatwo...
Ale nie mogę się poddawać!
:)
gratuluję wytrwałości w walce o siebie :D.
walcz, walcz ;) trzymam kciuki
Ooo, miło, że wracasz ;) Ja też trzymam kciuki :)