Weź się w garść i pokaż mu co stracił!.. Może wtedy zobaczy jaką głupotę zrobił.. Ułoży się jakoś <przytul>
Wersja do druku
Weź się w garść i pokaż mu co stracił!.. Może wtedy zobaczy jaką głupotę zrobił.. Ułoży się jakoś <przytul>
też o tym myślałam wczoraj.Cytat:
Zamieszczone przez Dolar
Wydawał mi się, że jest inny.
Te jego tłumaczenie, że nie chcę bym cierpiała przez niego ciągle, bo może wyjechać na zawsze do Czech... Że rzadko byśmy się spotykali...
Tylko, że teraz przecież jeszcze nie wyjeżdża, a przecież moglibyśmy na gg pisać. I nie musiałby na zawsze, mógłby wrócić... Ale nie chcę, powiedział, że on nie chcę wracać, chcę to zostawić wszystko za sobą...
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
hmm ciekawa sprawa.zapytam sie kolegi,co koles ma na mysli tak mowiac,bo sama jestem ciekawa,przyda si na przyszlosc.Ty tez sie kogos zapytaj:)
Ehh.. Jakoś jak go spotykam, to koleżanka mnie próbuje rozśmieszać. A tak, to mnie unika...
Z jednej strony, rozumiem, nie chcę mnie widzieć, chce zapomnieć. Ale, jak to wygląda. Naprawia motor na podwórku, zobaczył mnie, szybko poleciał do domu... Szkoda, że nawet wprost nie chciał mi powiedzieć, że to koniec. :(
Mi się wydaje, że tak na odczepnego powiedział po prostu.
Bo nie miał innej wymówki. Nie chciał powiedzieć wprost, wolał wyjaśnić, że rani i dlatego chcę to zakończyć, bym nie cierpiała... tylko tak gorzej o wiele jest :cry:
A nie chcę tu zostawać, bo nie ma za dużo miłych wspomnień tu...
a ile ma lat?i jak on wogole to powiedzial?
21 lat...
A powiedział, że tylko cierpię przez niego. Że już nie chcę ze mną być. Że teraz ciągle pracuje, nie ma go prawie w domu, nie ma czasu na nic, wszyscy go wkurzają, nawet jak mówią spokojnie i normalnie. Że może wyjechać i nie wrócić, bo nie chcę tutaj wracać, chcę zostawić to wszystko za sobą.
ehh kochana :* 3maj sie!
skoro on tak powiedzial to nie masz innego wyjscia jak uszanowac jego decyzje..
fakt zachowal sie jak glupek... ze nie dal wam szansy.. ale z drugiej strony byl szczery.. ahh nie wiem co Ci jeszcze poradzic... chyba tylko tyle zebys sie nie zalamywala!
ale wiem ze to latwie nie bedzie...
:*
Aisha, Tygrysieee mały *tuli, aż dusi*. Wiem, że łatwo jest nam mówić... ale, niestety, trzeba zapmnieć. Nic innego nie możesz zrobić. Zajmij się czymś, rób wszystko, żeby o tym nie myśleć. Wszystko z czasem mija, żal, smutek i uczucie znika. Tyle, że sentyment zostaje na zawsze.
Najgorsze jest to, że to jest uszczerbek na zaufaniu. Przestalam rozumieć facetów bardzo dawno temu, teraz podchodze do nich wyłącz nie krytycznie. Nie potrafię ufać.
Nie załamuj się. Jesteś silna. On postępuje jak tchórz nie mówiąc Ci tego wprost i unikając Ciebie. Za żadne skarby nie pokazuj mu, że cieprisz. Nie płaszcz się przed nim, nie pisz. Kto wie co może sobie pomyśleć. Wybacz, jeśli któreś słowo Cię zrani... intuicja desperatki.
Jesteśmy z Tobą.
http://labeleq.wrzuta.pl/audio/22uHHDzZ8m/ {przytuuuuulll}
odezwij się jak tu wejdziesz. napisz coś. cokolwiek. i posłuchaj. link, link. :***
3 maj sie :*:* będzie jakoś