juz zapomnij o tych parówkach :wink:
Wersja do druku
juz zapomnij o tych parówkach :wink:
ej słuchaj bo na tysiaku jest wytrzymac ciężko...
a może by tak 1200? 1200 nawet lepsze jest bo tak metabolizm nie siada...
weź o tym misiak pomyśl, ok? ;*
a parówki są dobre. ja od jakiś 3 dni, jem przynajmniej jedną dziennie więc serio to nic takiego^^
ale ja jestem na 1200kcal:) pierw myslałam żeby byc na 1000kcal ale skoro tak czy siak się chudnie to nie mam sie co męczyć;)
aha... myślałam,że na 1000 ;)
więc spoko :D
misia niedobrusie po innych wątkach skaczesz a do siebie nie zajrzysz :D:P?
hehe a co tu duzo pisać;) jutro czeka mnie baaaaaardzo cięzki dzien:( mam nadzieję, że znajde chwilke dla chłopaka ehh bardzo bym chciała, żeby jutro był ten 1 dzień udanej diety bez żadnych wyskoków i mam nadzieję, że tak będzie:)
Dobranoc :) śpijcie dobrze dziewczynki:*
ty też :D
ehhh. ty bys chciala znaleźć czas dla chłopaka a ja bym bardzo chciala znaleźć sobie faceta jakiegoś fajnego, w koncu.
juz mam po dziurki w nosie bycia samej :?
powiem ci że bycie singlem tez ma swoje plusy:) ja niekiedy mam momenty gdzie chciałabym być sama... wstyd się przyznać ale tak jest :oops:
ja wiem wiem ale ile możnaaaa :?
ciesz sie wolnością póki ją masz:)
ja mialam pare przygod, ale jeszcze tak na serio faceta nie mialam w sumie :? hmm nie to, ze nie chce mnie nikt, ale ja po jednej przygodzie normalnie mam jakies z lekka zrazenie do facetow. a paru, ktorzy sa ok jakos nie wykazuje zainteresowania, a mnie w sumie to jakos nie przejmuje specjalnie i jakos jest :P
heheh ja też mam swojego nieraz dość :P i maże już pare miesięcy o chodz jednym dniu samotnoości tak sama dla siebie- jakieś ploty z przyjaciółką, maseczki, paznokcie, w rękach jakiś owocowy koktal, dłuższe ćwiczenia, a wieczorem dłuuuga kompiel z olejkami zapachowymi i cosmopolitanem :lol: 8)
A nie np. dziś mija pół roku odkąd ze soba jestem i chciał być kochany itp i kupił mi prezent :) Owszem ładny- komplecik bielizny z tym że dobry rozmiar za duże :P Ale trochę się zrękompensował mówiąc " ooo ale schudłaś, mam coś dla ciebie ale chyba będzie trzeba na mniejsze wymienić" hihi :lol: nic tak nie motywuje, ojj nic :D
ja jestem z chłopakiem 2 lata :) dluuugo nie?:P
Ja już jestem po śniadanku, było jajko na miekko i pół bułki:)
dziś mam mase roboty, posprzątać, pouczyć się spotkac się z chłopakiem... powiedzcie że dam radę i nie zawalę dziś diety proszeeee :roll:
nie zawalisz dziś diety :twisted:
zobaczysz będzie ok ;*
zazdroszcze tego jajka na miękko-mi nigdy nie wychodzi ;/ albo jest na twardo albo gluty pływają :lol:
oby oby:) no jajeczko było dziś wprost idealne;)
dziś się waże :roll:
3mam kciuki ;)
ahhh wiedziałam, że cos bedzie nie tak:( zjadłam spaghetti ale domyślałam się ze wizyta u chłopaka skończy się czymś pysznym i wcale się nie myliłam:P było spaghetti. Z racji tego, ze cos podejrzewałam nie jadłam w domku obiadu... dzisiejszy dzień mogę zalićzyć to średnich... kalorycznie sie wyrobiłam
a dziś było:
Sniadanie - 300kcal
II śniadanie 130kcal
III śniadanie - 130 kcal
Obiadokolacja - 300kcal
Deser - 230kcal
Razem:1090kcal więc kalorycznie jest ok ale zdrowo niekoniecznie:P
Generalnie się dziś podłamałam:( wazę 64 kg buuuu;(
jak ja dawno spagetti nie jadłam :(
Kochana 64kg to nie jest zle naprawde :)
Ja dzisiaj tez mialam spagethi :) ale nie zjadlam duzo wiec nie powinno byc zle. :)
Kurde faktycznie dlugo jestes ze swoim chlopakiem :D
kurde czemu bycie na diecie jest takie trudne:( ehh podłamana jestem... mój chłopak niby mówi, że wyglądam super ale nie ma co mu wierzyć:P to prawda długo jjesteśmy razem, sama się dziwię ze aż tak długo bo nie było lekko a przede wszystkim na początku:)
eh to jak już tyle trudności za wami a ciągle razem jesteście, to dobrze wróży :D
zobaczymy jak to będzie:)
Kurcze ale mam dużo pracy:/ jutro ostatni dzień zaliczania a przez moją chorobę wszystko zwaliło mi się na jutro więc mam duuuużo kucia:( ale co nas nie zabije to nas wzmocni:D dziś oglądałam Rrrrr... :D super film;)
Ciekawe jak to dziś będzie z dietką... przez rodzinny obiad pewnie znów coś zwale... już się powoli do tego przyzwyczajam:P
- Na śniadanko było pół bułki z serkiem topionym (200kcal)
- II śniadanie trochę owocków ( 100kcal)
- Cola (90kcal)
- obiad talerz rosołu (100kcal) , 2 małe ziemniaki ( 100kcal) kotlet schabowy mały (220kcal), sałata ze śmietaną ( 60kcal)
Razem: 870kcal
czyli w kcal powinnam się zmieścić:P
Na stole lezy czekolada... otwarta czekolada i nawet ochoty nie mam:P
też ogłądałam Rrrr :D
wczoraj czekoladę dostałam, moją ulubioną z milki, to oddałam bratu :wink:
nie damy się czekoladzie :)
no nie damy się nie damy:) hmmm zawsze można zrobić sobie karę... jesli zjem jedną kostkę robię 30 brzuszków:P z lenistwa nie będzie nam się chciało;)
hehe, dokładnie :D
misia1989 ciekawy dzisiaj jadlospis masz :)
co niedziela tak mam... dlatego nie lubie niedziel jak się odchudzam bo zawsze sa jakieś pyszności
Łe tam takie karanie się nic nie daje :D
Ja sobie kiedyś powiedziałam, że jak zjem ciastko to za karę mam 100 brzuszków.. zjadłam 3 ciastka, zrobiłam 300 brzuszków.. po czym zjadłam jeszcze jedno i zrobiłam kolejna setkę.. i stwierdziłam, że to dla mnie żadna kara :D
Ła misia zazdroszczę Ci, że ze swoim chłopakiem jesteście już 2 lata.. Chciała bym tyle wytrzymać z moim.. na razie na koncie (10,5 miesiąca)
hehe zleciało nawet nie wiem kiedy :lol: fajny film leci na tvn'ie... chciałabym miec taką figurkę jak ta dziewczyna:)
to i tak długo! ja 6 miesiecy i mysle że juz nie wiadomo jak długo :P
Gratuluję długiego pożycia :wink: :)
My 2,5 :)
sylwi7 to też długo jesteś ze swoim chłopakiem:) gratuluje wytrzymałości;)
bo widzisz z dietą jest jak z tym Twoim :P
na początku było trudno i z dietą też tak jest :D
miłej niedzieli kochaniutka ;*
a 64 kg to nie tragedia, serio
8)
hehe dobre porównanie:) kurde a ja mam dzis tyle rzeczy do zrobienia a ledwo zaczełam... ale cóż jakoś to będzie ;) a dziś finał you can dance huraaa jak ja ten program kocham... bedzie mi brakowało tego :) czekolada dalej leży na stoliku... hmm chyba zaraz ją wyniosę... skusić się nie skuszę chociaż to moja ulubiona :roll: tak w ogóle to jakoś dobry humorek mam sama nie wiem czemu ;) jak do tej pory zjadłam wszystko co wypisałam dodatkowo 3 mandarynki... hmmm co by tu zjeść na kolacje? macie jakies pomysły?:D hmm chyba zjem wasy z serkiem
Zmieniłam podejście do diety... 9 kg to za duzo jak na raz... rozłoże to sobie na etapy.... może będzie mi łatwiej:)
no dziś zmieściłam się w 1200 kcal :) czekoladzie się nie dałam... lezy dalej na stoliku:D moja planowa nauka też nie wyszła... ehh jutro będzie rzeź w szkole... 3majcie kciuki:) jest jeden plus tego jutrzejszego dnia;p nie będę mieć kiedy zjeść ;)
no i bardzo ładnie :D
tak etapowo łatwiej ;)
ja bede za Ciebie trzymać kciukasy a ty za mnie, ok? ;* :P
ok będę trzymała:) zaraz finał you can dance :D
dla mnie pierwszy etap do dojść do 5 z przodu :)
do świąt (ewentualnie do sylwestra) bym chciała 59 :)
cześć dziewczynki:) ufff jak dobrze, że już w domku;) dziś był ciężki dzień ale jakoś poszło... dziś też mnie czeka trochę nauki ale nie aż tak dużo :) na II śniadanie miała być grahamka ale wszystkie sklepy rano były zamknięte grrrrr Ale dzień i tak nie był najgorszy 8)
Mój dzisiejszy jadłospis
Śniadanie
- pół kromki z szynką (100kcal)
II śniadanie
- bułka taka puchata z posypką ( 250kcal?)
Obiad
- rosół (150kcal)
Przekąski (200kcal
Razem: 700kcal
Aaa dziś zero słodyczy było;)
hmmm mam jeszcze 500 kcal:P nieźle
a co do śniadania to wiem, że najlepsze nie było ale spieszyłam się
Buziaki;)
no to ładnie ładnie :D
mam nadzieje,że dzisiaj juz jedzeniowo będzie ok ;)
no troche malutkie to śniadanie, ale nie taki złe :P
w koncu mięsko i te sprawy ^^