Mam nadzieję że dobrze Ci maturka poszła :)
A co do tej bułki na obiad to zależy z czym była :)
Wersja do druku
Mam nadzieję że dobrze Ci maturka poszła :)
A co do tej bułki na obiad to zależy z czym była :)
no ale pewnie nie było tak źle co? :mrgreen:
miłego zakupowania ;*
ah no i żeby dzisiaj było lepiej niż wczoraj ;)
ojjj, stresy na bok. :) i jedz mi normalne posiłki, a nie jakieś bułki. :P
miłych zakupów. ;D
hej hej:) ufff już wrócilam... ale prezenty super pokupowaliśmy:D:D dziś było dokładnie 1000kcal ale same bułki... jutro będzie lepiej... idę powtórzyć angielski a później historii się musze nauczyć bo jutro zdaje:/
powodzenia dzisiaj misiaku ;*
i jak tam poszlo?
hej hej;) dzisiejszy dzień był beznadziejny.... apetytu nawet nie miałam:P
a maturka hmm z angielskiego jestem zadowolona:D bardziej niz z polskiego ale zobaczymy:) najlepszy był list:D przez 30 min nie umiałam wymyslić jakieś fajnej historii już sie bałam że czasu mi braknie ale dałam radę 8)
Dzisiejszy jadłospis niezbyt:P dziś mikołaj to pozowliłam sobie na 4 kostki czekolady milki z orzechami i bakaliami chyba
Tak wieć mój jadłospis był dziś taki:
- śniadanie pół kromki z serkiem almette (100kcal)
- II śniadanie 2 gryzy bułki słodkiej ( 50kcal)
- zupa (150kcal)
- 4 kostki czekolady (100kcal)
Razem: 400 kcal hmmm fess:D
troszku malo ale mam nadzieje ze to nadrobisz?? ;>
zjedz cos jeszcze koniecznie bo jak nie to klapsa dostaniesz :D
jadłam kolteta mielonego z surówką z kiszonej kapusty:D
no to dobrze ;) ;*
też dzisiaj jadłam surówkę z kiszonej kapusty :)
hej kochane:* ja wpadłam tylko na chwilkę.... trochę powtórzyłam wos na jutro... trzymajcie za mnie kciuki;) jutro maturka później mam klasówke z praw człowieka.... ale po szkole czeka mnie relaks:D hehe i pójdę zrobić sobie paznokcie bo mi 3 sie spieprzyły grrr ale już niedługo będzie wszystko beauty:D z jedzonkiem dobiłam do 1300 i dobrze mi z tym:D dobranoc :* miłych snów ;)
ja dziś wyjątkowo nic nie robię, w szkole próbne matury są i prawie lekcji nie mam :D
1300kcal to tez swietnie, zwlaszcza ze masz teraz maturke :D
a paznokcie to masz tipsy, zele czy normalnie swoje? :wink:
ja mam swoje:) mam to szczęście że mam bardzo mocne paznokcie i trudno je złamać więc moge dość długie wyhodować,, ogólnie bardzo je lubię :lol:
swoje pokryte tylko żelem;) a ja już po maturce hehe ale było śmiesznie:D pisałam wos rozszerzony ale deklaracje zmieniłam na podstawy... angol myślalam że lepiej mi pójdzie a mam ok 60% ehh
ja tez mialam pare razy robione zele, ale jakos nie chca mi sie trzymac :roll:
powietrze mi podchodzi i albo odpadaja albo wygladaja okropnie :?
mialam ostatnio ale sciagnelam i teraz mam swoje :D wlasnie zrobilam sobie niedawno frencha i mi sie teraz bardzo podobaja 8)
ja wam powiem co do moich paznokci: od dziecka obgryzalam paznokcie. Ale kilka miesiecy temu sie zmobilizowalam tzn. dzieki zakladowi bo zalozylam sie z tata, ze nie bede obgryzac przez dwa tygodnie a on mi potem da 10zl (grosz do grosza a bedzie kokosza):D i od tej pory nie obgryzam :)
ja kilka lat temu sobie odmowilam obgryzania paznokci na post i sie udalo, bo do tej pory nie obgryzam :mrgreen:
ja jak byłam tez obgryzałam ale mi przeszło.... chyba już nie jestem ze swoim chłopakiem... po 2 latach:(
misia a co sie stalo? :(
hmmm nie wiem... mi chyba minelo... juz mnie nudzil on to przeciez widzi i dzis byla rozmowa.... przez sms;/ ehhh chyba musze byc sama... nigdy nie bylam sama, zawsze kogos mam:( w smsie nie napisalam ze to koniec napisalam "nie wiem" ale to chyba na jedno wychodzi... a jutro idziemy na ta sama impreze ehhh przykro mi ze tak go pewnie zranilam:( ehhhhh
wiesz, mi sie wydaje,że powinnaś jednak mimo wszystko pogadac z nim prosto w oczy.
bo takich rzeczy jednak przez sms nie powinno sie załatwiać.
3 maj się misiek ;*
i nie przejmuj się tak mocno.
w koncu takie życie...
w ogóle nie chciałam zeby to tak wyszło... myslałam ze jakos poczuje do niego to samo co kiedys ale tak nie jest.... i to on zaczal przez smsy pisac.... to co ja mogłam:( a jutro idziemy na ta sama impreze... super
no porozmawiaj z nim.. zawsze bd tak lepiej bo nie poczuje sie jak smiec..
moze da sie cos jeszcze zrobic? moze zrobcie cos szalonego, zeby przelamac rutyne? a jesli nie to sie rozstanncie, wkoncu nie mozesz cierpiec tylko dlatgeo zeby ktos inny byl szczesliwy :roll:
wiem ze to trudne ale trzeba.. a im pozniej tym gorzej bo sobie biedak narobi nadzieji wiecej..
ehh z tego już raczej nic nie będzie... będę musiała z nim pogadać tylko kiedy:( jutro impreza... a jak mi wywinie jakis numer?:(
to są własnie te długie związki- na poczatku zauroczenie potem rutyna... sama uważam że nie jest juz miedzy mna a moim tak jak kiedyś...a to dopiero pół roku zleciało
2 lata..
to taki moment, że albo się ciągnie dalej i jest super, albo wkrada się nuda i rutyna..
zapamiętaj jedno- NIC na siłę!
3maj się na tej imprezie, 3mam kciuki żeby się wyjaśniło wszystko:*
mysle ze jestesmy jeszcze za mlode na takie dlogodystansowe zwiazki :roll:
no chyba... jeszcze z poprzednim też byłam 2 lata i zaraz zaczełam chodzic z obecnym ehhh brak mi chyba tej samotnosci... :(
dokładnie nic na siłe.
ale mówie ci, jak da rade to weź się spotkaj z nim przed impreza, bo bedzie wam strasznie niezręcznie...tym bardziej jezeli on cos tam wypije... chyba sama dobrze wiesz co ludzie robia po pijaku...
wiem niestety:(
a dietowo jak dziś ?:)
heh jednak jestesmy razem... zobaczymy moze sie cos zmieni;) a dietetowo dziś ok 1200 kcal;)
no widzisz :P
a taką panike siałaś :mrgreen:
hehe bo myslalam ze to naprawde koniec... a to bylo 1 rozejscie i myslalam ze juz po nas...;p
a spotkaliście się czy nadal przez sms? :twisted:
wlasnie jak to bylo? :wink:
zdawaj relacje :mrgreen:
a zadowolona jestes z takiego przebiegu sprawy? :)
hmm przez tel ale cóż nie mieszka w moim mieście więc nie mogliśmy się spotkać.... troche mi głupio bo przeciez go kocham a go tak zranilam... jestem zadowolona :)