trzymam kciuki!![]()
trzymam kciuki!![]()
no ja również trzymam kciuki)
mam nadzieje ze Ci sie uda..
powodzenska![]()
I jak mija pierwszy dzień ?![]()
Dziękuję Wam bardzo.
Jeśli chodzi o pierwszy dzień, to szczerze mówiąc, gdybym nie miała tyle zajęć to już bym dawno coś podjadła. W brzuszku burczy, oj burczy. Podobno początki są najgorsze.
Wybrałam nie za ciekawy czas na odchudzanie - zima. Wyjść na pole nie wyjdę, bo zimna nie znoszę, pozostało kombinowanie w domu.
no słyszałam ze w zimie zawsze sie tyje, i cieżko schudnac...
no początki są ciezke, ale trzeba przetrwać
Dziś minął dzień bardzo udanie. Zjedzone - 1100 kcal - tak wyszło - będzie więcej.
Najgorszą sprawą jest to, że dziś rano mama zrobiła pyszną, pyszniutką jajecznice z cebulą (moja ulubiona), a ja oczywiście nie mogłam jej zjeść. Wtedy odczuwasz bardzo dokładnie jej zapach. Popadam w obsesje.
hejo ;]
ja zaczelam od sycznie jestem na diecie 1200 kcal ;d i jakos sie trzyam
a co do cwiczen to na poczatku jest taka niechec najlepiej to by sie lezala i grzalo przed tv..ale co to za dieta bez cwiczen wiec zaczelam i teraz skonczyc nie moge!cwicze juz odruchowo
a tobie zycze powodzenia i sukceswo..tez sie duzo razy odchudzalam ze zgubilam sie w liczeniu...![]()
noo cwiczenia to podstawa kazdej diety
powodzenia w dietkowaniu!!![]()
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
szkoda, że do tej podstawy czasem tak cholernie ciężko się zmusić....
Zakładki