-
Ja byłam przedwczoraj na wycieczce i podobnie u mnie z tym było. Ale nawet nie próbowałam się ważyć, żeby nie doznać szoku. Ale za to sporo łaziliśmy po gorach, trochę pograłam w siatkę i nawet wymigałam się do kiełbaki na ognichu
-
ejj dziewczynki wlasnie.. tak mi sie teraz przypomnialo jak czydalam posta bananka..
jak jestescie na ognisku albo gdzies na imprezie i ktos was namawia do zjedzenia czegos co wiecie ze jest duzo kaloryczne to co mowicie?!
"Nie dzieki ale jestem na diecie" czy raczej mowicie ze nie jestescie glodne bo nie chcecie zeby wiedzieli ze jestescie na diecie;>??
[/u][/b]
-
Powiedz że nie, dziękujesz, ale że np sobie upieczesz kawałek chlebka
A ja właśnie, o godzinie 01.13 skończyłam jeść ciasto
Głodna byłam...Na ciasto... Z truskawkami
Od rana (wstałam w południe ):
- makaron ze śmietaną i truskawkami,
- drożdżówka z makiem - już się tłumacze.
Miałam do wyboru iść na piwo do ulubionego baru albo iśc na piwko i pizzę. Wolałam do baru, a że skręcało mnie z głodu... To mi Książe kupił bułeczkę
- sałatka z pomidora, sałaty i z kefirem,
- i te ciacho :/
Kcal: 1100 (Jak zwykle alkoholu nie liczę, to nigdy nie miało dla mnie sensu, bo np potrafiłam czasami zjeść 500kcal i wypić na 1500kcal i co, już niby 2000 miałam? Tjaa...)
Ruch:
- 10km rowerem,
- z 10km spacerkiem,
- a może i z 13, bo na zakupach byłam
-
sporo ruchu
-
juzdawno spaliłaś tą drożdżówkę
-
Puki co jest 11.00, jestem na kawie. Zastanawiam się, jak rozegrać dzisiejszy dzień. Zaraz zrobię ćwiczenia z shape'a, później rower. Polecę do kościółka (o matko, z własnej woli!) i pobujam się z Księciem
Wczoraj widziałam na mieście taką śliczną dziewczynę... Taką chudziutką... Taką ładną na twarzy... Buuu ;(
-
Mnie też dobijają szczupłe, ładne dziewczyny... Ale nie ma co rozpaczać, też takie będziemy .Jeszcze tego lata pzdr
-
No dooobra... Nie wyszło...
Właśnie wcięłam mega kawał mega pysznego ciasta z mega ilością truskawek :/ .
Ale i ćwiczyłam.
Dobra, nie bd się tłumaczyć. mykam na rower.
Godzinkę popedałuje, później przejde się 4km, a później się zobaczy...
-
55min na roweryku - zaliczone!
Brzuch mega giga i wystaje... Matkooo...
-
Dziś nadreptałam się tyle, że omg... 3km do sqll, na miasto i zanieść podanie do lo (ze 4km) i 3km do domciu... z 10km... Nogi mi odpadają nie wiedzieć czemu... 10km to nie dużo...
Jadłam b. dużo...
- 300g jogurtu 7 zbóż,
- ciemna bułeczka z serem, rzodkiewką, sałatą,
- grzesiek toffi,
- kitiket ,
- bułka ciemna z serem i ogórkiem
I jestem dalej głodnaaa!!!
kcal (puki co): 1200
Głodnaaaa!!! Ratunkuuu!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki