Ja się zgadzam z grzybcio ja jestem na 1200 kcal i czuje się świetnie
Ja się zgadzam z grzybcio ja jestem na 1200 kcal i czuje się świetnie
Mój wątek:http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=19
Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście ,tym samym udowadnia , że tego szczęścia nie jest wart..
Jjej... Coś znowu nie mam fazy na jedzenie... Znowu wrócilam do 63kg, moze sobie na strazniku wagi zmienie w koncu, chyba ze juz to zrobiam... Dzis ciezki dzien. Musze posprzatac caaaly dom, poprasowac itd... Troche sie napoce... I standardowo, w domu nic do jedzenia, kasytatus nie zostawil, takze lipa. Boze, jakby nie tesciowa i jej dzemiki czy obiadki, to ja bym z glodu zdechla
Patrzcie, wczoraj zjadlam pol kg jogurtu, mozzarelle i chipsy, nie wiem ile, bo tak na spolke. No i jakies tam piwko, lampka wina i co, 63kg kalorycznie duzo, objeosciowo malo. I to chyba wlasnie o t objetosc chodzi. Amen.
Ide cos chyba jednak zjem...
Zrobiłam sobie omleta... 2 jajka (po cholerę), z jakims tam koperkiem i z mozarella i z warzywami (farsz taki). No i piekny, jak w restauracji... nie wiem, czy polowe zjadlam. Skapitulowalam. A teraz sidze z mega czkawka
Tylko jadłospisy aż żal patrzeć. Tabaka jesz okropnie...Zamieszczone przez Tabaka
No bywa... Ale no co zrobic... Nie uiem biansowac diety, chcac jesc i warzyw, i owoce, jajka, sery i jakies tam zboza naraz bym padopodobnie skoczyla 10kg w gore... a ja wiem, ile moge zjesc, by nie utyc i nie byc glodna...
To dobrze że nie przytyłaś ale dietka marnie ;p
Mój wątek:http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=19
Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście ,tym samym udowadnia , że tego szczęścia nie jest wart..
http://www.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=467 Jutro pogadam o tej dietce ze starszą... wydaje mi się byc dobra, no i co najwazniejsze wegetarianska, wiecmoz na nia przejde... A tego omleta to chyba przez caly dzien bd jadla
W 1200kcal już się da tego całkiem sporo wkomponować - masz wakacje, czas coś upichcić, więc nie widzę powodu schodzenia na łatwiznę. A zakupy na tydzień do przodu to chyba by ci rodzice zrobili, nie? Jak już pisałaś że do sklepu daleko...Zamieszczone przez Tabaka
No, może nie jest idealnie, ale całkiem spoko początek dnia.
Wstałam, wypiłam kawkę, zjadłam jabłuszko. Poleciałam z mamą na zakupy (mam kotlety sojowe, makaron ryżowy, krążki ryżowe, jogurty, owocki, warzywka ) i jak wróciłam, to zjadłam jogobellę, troszkę musli + jagody i truskawki .
Kcal puki co: 250-300
No, i popijam pu-erh'a mam amiar pić 3-5 filiżanek dziennie. A zaraz lecę poćwiczyć coś. A później pewnie pojadę na konie Wg instruktorki idzie mi świetnie, więc chce mnie zabrać w teren jeee
Jeżdżąc konno też spalasz dużo kalorii i jeszcze masz przy tym przyejmność XD
Miłego dnia
Mój wątek:http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=19
Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście ,tym samym udowadnia , że tego szczęścia nie jest wart..
Zakładki