Tjaaaa.... Prowokacja...

Odkryłam pewien paradoks 2 dni praktycznie nic nie jadłam, piłam sporawo, skakałam, pogowałam i ogólni dobrze sie bawiłam... Dzisiaj zaś nie miałam na nic siły... Zjadłam 1700kcal na chama wepchanych (czekolada itd) , bo czułam, że nie mam siły (energii) na odchudzanie... i oto ten paradoks <jeeee>

Jutro matka z siorą wyjeżdżają, więc łatwiej będzie mi utrzymac dietkę Wogule będzie świetnie

Dzis godzinkę kłusowałam, myślałam, że spadnę z tego konia, tak sie zmachałam...