-
Oh, nie załamuj się, proszę.. Trzymam za Ciebie kciuki
Ja właściwie zawsze uważałam, że jestem za gruba ale niewiele z tym robiłam. Kiedy jakiś czas temu oglądałam moje stare zdjęcia, to nie mogłam uwierzyć w to jaka byłam szczupła. I dokładnie pamiętm, że myślałam, że jestem gruba. A takie myślenie było dla mnie błędnym kołem.
Też miałam problemy z podjadaniem, ale teraz sie dobrze trzymam, może dlatego, że nie mam nawet na to czasu. Najgorsze są wieczory, kiedy jestem w domu a do lodówki droga niedaleka i kusząca Teraz powoli staram sie ograniczać jedzenie, jem mniejsze ilosci ale często (na ile to możliwe). Myślę, że lepiej robić to stopniowo, żeby się nie zniechecić.
Pozdrawim
-
No to ja mam tak samo jak ty. Naloze se mnostwo jedzenia na talerz i choc juz nie moge tego wcisnac w siebie to i tak to jem. Albo jak mi sie nudzi w domu to od razu ide do kuchni i przeszukuje lodowke i szukam czegos co moglabym zjesc...Choc nie jestem glodna i tak non stop...
Juz mnie to wkurza dlatego zalozylam se zamek w kuchni i dalam klucz mezowi. I tylko 5 razy dziennie moge tam wchodzic po posilek (jestem na diecie 1000kcal)
To naprawde pomaga !!!
Pozdrawiam i zycze zgubienia zbedenych kilogramow
NIEMOZLIWE NIEISTNIEJE
-
Ja raczej nie mam możliwości zamykania lodówki, choć to na pewno wiele by mi dało... Jak np. jestem w sklepie i stoję obok półki ze słodyczami, to nie kupię nic słodkiego, to jestem wstanie opanować, Gorzej jak mam coś pod ręką gotowego do zjedzenia, wtedy zaczynają się schody... Nawet już powiedziałam starszym, żeby nie kupowali nic słodkiego do domu, albo chociaż to chowali. Ale jak mam napad to potrafię chodzić po domu i szukać po szafkach czegoś słodkiego... Na szczęście nie zdarzyło mi się to od początku dietki
A dzisiaj było tak:
Ś - muesli z mlekiem
2Śn - bułka pełnoziarnista z almette
O - zupa pomidorowa, jabłko
P - kabanos ;] i serek homogenizowany
K - zobaczy sie....
Czyli na razie się trzymam, nie wiem jeszcze ile wyjdzie dziś kcal, później podliczę i napisze. Za dużo na pewno nie będzie, raczej za mało jeśli już... Ale lepiej za mało niż za dużo :P
-
Hej Magdaa czytałam to co napisałac na poczatku, i widze ze masz w sobie dużo siły tylko nie zabardzo wiesz jak ja wykorzystać w czasie diety,jestes wytrwala, czytajac to widze sama siebie ! pamietaj masz nas ! wiem idzie wiosna , lato WAKACJE !! Pomysl jakbys sie czula gdybys schudla a jakbys byla taka jak teraz !!
Musisz uwierzyc PRZEDEWSZystkim w sama SIEBIE !,my mozemy stac sie dla ciebie,wsparciem,konkurencja itd.ale ja chce ,zeby ci sie udało !!
Pomagając innym,pomagasz i sobie !
Pozdrawiam !!
-
-
Iwaa18, po przeczytaniu Twoich słów już po prostu nie mogę się poddać :P Chociażby dlatego, że jeśli nie ja sama, to ktoś inny we mnie wierzy...
Nersenelia, jestem jedynaczką, ale jak widać rodzeństwo czasem się przydaje hehh Szczerze mówiąc, to zawsze chciałam mieć starszego brata, no ale trudno się mówi
Teraz będę przez miesiąc sama z mamą w domku, bo starszy pracuje w Niemczech, więc namówię ją na jakieś bardziej dietetyczne i zdrowsze obiadki. Może nawet uda mi się ją przekonać na wspólne odchudzanie?
Dzisiaj na obiadek będą piersi smażone (bez panierki) i jakaś sałatka do tego, więc mogę zjeść. Jest fajna pogoda, w miarę ciepło i słoneczko świeci, więc może wybiorę się potem na rower A wieczorem czeka mnie nauka... Ehh...
Dzięki, że mnie wspieracie :** Kochane jesteście
-
takie odchudzanie z mamą to całkiem fajny pomysł
-
widze ze duzo odob ma taki sam problem Ja w tamtym roku schudłam z 72 do 52 i nadal myslalam ze jestem gruba:/ teraz waze 57 i dałabym wszystko zeby wygladac tak jak wtedy(52) Całe sczescie teraz jestem grubsza (na wadze) ni z w tamtym roku a w niektorych unraniach wygl;adam nawet lepiej niz wtedy albo tak samo:P wiec moze to 5 kg miesni a nie tluszczu (zart oczywiscie wiem ze to tlusz ale moze inaczej sie rozlozył):d
Ja nidgy wczesniej sie nie odchudzałam... ale poznie poszlam do LO i na 23 dziewczyny moze ze 3 lacznie ze mna były grube!!! I to było jakas motywacja ale najbardziej sie wzielam za siebie jak zobaczylam moja kolezanke zawsze gruba wazyla z 75 kg a pozniej schudla do 45... wtedy zobaczyłam ze to naorawde mozliwe..bo co innego zobaczyc znajomego a co innego uslyszec ze kolezanka kolegi kolezanki.... Wierze w Ciebie!!! I trzymam kciuki
-
Ps. podpowiedzcie jak wstawic fotki...moze moj wyglad przed i po bedzie motywacja...bo ludzie nie poznawali mnie na ulicy...nawet sasiedzi
-
madzia1989, witam imienniczkę Ja się odchudzałam milion razy, o ile to można nazwać odchudzaniem, bo trwało ono góra jakieś 5 dni... Ale teraz będzie inaczej, mam nadzieję Ja jestem w swojej klasie najgrubsza!! I tak sobie myślę, że też kiedyś będę wyglądać jak te szczupłe dziewczyny, które widzę codziennie na szkolnym korytarzu...
A ze zdjęciem super pomysł, mnie samą bardzo motywują fotki sprzed paru lat, kiedy wyglądałam jeszcze w miarę ok... Skoro wtedy miałaś tyle silnej woli, aby schudnąć 20 kg ( szczerze podziwiam i gratuluję) to tym razem też na pewno dasz radę Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki