Wątek: Bananek + mushyhunk --> w kupie siła! :D

Chyba masz rację. Zjem podwieczorek i kolację, a nie tak jak zwykle samą kolację i chyba będzie dobrze, bo normalnie jem kolację o 18 (podwieczorku wogóle nie jem) i do zazwycaj do 1:00 w nocy nie jestem głodna. Musze się przyznać, że czasem lubię się poczuć troszkę głodna, bo wtedy czuję, że chudnę

wyjazdy wakacyjne to chyba największe wyzwanie dla diety ale trzeba to przeboleć i przetrwać, a będziesz jechac w nocy pociągiem czy coś w tym stylu??

No właśnie wygląda na to, że w nocy, bo wyjezd jest około 18, a z Krakowa nad morze IC się jedzie jakieś 9 godzin, a normalnym tak 11, z tym, że jeszcze spacerek do ośrodka, opóźnienia pociągu itp, pewnie bedę na miejscu około 6:00, a śniadanie mamy około 8:00.

Ja jadę na wakacje trochę dalej bo gdzieś z 15 gpdzin spędzę w autokarze i pewnie będę jadła znając życie, chyba że pójdę spać albo moja silna wola wygra z apetytem

A ja nawet nie mam problemów z tym, żeby nad morzem nie jeść lodów i gofrów... uwielbiam je, ale szczerze mnie do nich nie ciągnie. W tamtym roku tylko raz zjadłam sobie lody w ostatnim dniu, tak na pożegnanie z morzem W tym pewnie też tak zrobię

To pozazdrościć, mnie ciągnie do tego niesamowicie :P

Pamiętam jak dwa lata temu byłam nad morzem i w ciągu dwóch tygodni zjadłam tylko jednego loda i jednego gofra, sama nie wiem jakim cudem mi się udało, moze to dlatego że wtedy już od dwóch miesięcy byłam na diecie i mnie tak nie ciągnęło

Ja też lubię lody i gofry, ale lody bardziej Jednak wyćwiczyłam w sobie silną wolę i mnie nie ciągnie do tych smacznych smakołyków

To bardzo dobrze że was nie ciągnie podobnie jak mnie ale ja na diecie jestem nie cały miesiąc

Ostatni raz przyszłam się z Wami pożegnać. Do napisania za 2 tygodnie :*