Wg mnie ( jezeli moje zdanie sie liczy xd ) nie jest , zle , ale mogloby byc lepiej tak jak u mnie ;d
Wg mnie ( jezeli moje zdanie sie liczy xd ) nie jest , zle , ale mogloby byc lepiej tak jak u mnie ;d
Płatki kukurydziane to sam cukier, zero wartości odżywczych. Jeśli ten cukierek to miał być posiłek to Bizia tragedia...przyłóż się bardziej do komponowania tych jadłospisów, bo możesz sobie zaszkodzićZamieszczone przez Bizia
. Nie chcę cię lać, ale te jadłospisy naprawdę nie powalają jeśli chodzi o skład, pomijając te obiady, te przynajmniej składne całkiem.
Ten cukierek to taki sobie międzyczasie, bo lubię to nie było liczone jako posiłek broń Boże.
No, ale mówicie, że mało jem. Tak z czytania to może i mało, ale ja to pochłaniam wielkimi ilościami... Więc uważam, że 1200 kcal codziennie jem. A z płatkami to nie wiedziałamObiecuję,że się poprawię...
No a dzisiaj (tylko nie krzyczeć na mnie)
-pyzy
-obiad brak
-a na kolację będzie nie wiem co, może grochówka?
Tłumaczę czemu brak obiadu. Byłam z wizytą u babci u musiałam zjeść chociaż jedno ciastko i było tych ciastek z dziesięć. Razem jakieś 500 kcal czyli w związku, że śniadanie zjadłam koło 10.00 dość późno więc będzie tylko kolacja i się wyrobię w tych 1200 kcal...
Nie krzyczeć proszę, wiem, że obiad powinien być, ale wolę się mieścić w 1200 kcal.
Weź się w końcu w garść, bo z takiego odchudzania nic nie bedzie... wiem z własnego doświadczenia.
przylaczam sie do zdania bananka)
kochana jak my sie zgadzamy xDD
buuuu...![]()
No, ale ja nie jem mniej niż 1000 kcal... Może i to siętak wydaje, ale tak nie jest. Bo jak jem coś to już jest to pochłaniane w dużych ilościach. To takjakbym jadła pięc razy dziennie a mniej.
No,a na kolację były kanapki z chlebkiem razowym sałatą pomidorkiem, ogórkiem i wędlinką. A później na dokładkę taka duża filiżanka owoców (maliny, czerwone pożeczki, wiśnie, czereśnie). Tak zmieszane wszystko.
Troszeczkę na skakance skakałam, ale tylko 10 min. Bo po jakieś 50 powtórzeń i łapał mnie straszny ból brzucha. Było narazie 15 brzuszków, ale jeszcze conajmniej 35 będzie.
I znowu wybywam... Jadę do babci, na conajmniej tydzień. Ważenie będzie jak wrócę. Mam nadzieję, że w końcu ruszy się waga bo cięgle stoję na 52 kg.
Zaraz wyjeżdzam idę jeszcze spojrzeć do was tyle ile zdążę.
Elo jestemAle jeszcze przed 10.00 mnie nie ma znowu
![]()
Ważyłam się i ważę jakieś 50, 5 kg![]()
Radocha, radocha i jeszcze raz radocha. ALe nie tylko z powodu wagi, ale również dlatego, że jeszcze dzisiaj w nocy przed tym monitorem siedział razem zemną mój kuzynFajny gościu lubię go bardzo no i mam radochę, że w końcu po dwóch latach nie widzenia się zobaczyliśmy
![]()
Dzisiaj położyłam się spać o 3.00, a musiałam wstać o 7.00 4 godziniki snu,przysznic, interenet śniadanko i znowu autobus i trasa...
Foch na was! Tak wielki FOCH![]()
![]()
![]()
Nie odwiedzacie mnie wcale buuuIchyba dla tego moja dieta się zaczyna psuć
Dzisiaj sama nie wiem co ja zrobiłam.
Zjadłam tak
-drożdzówka
-trochę malin
-kanapka z wędliną i musztardą
-schabowy z pomidorami\
-płatki na mleku
Cały czas jadłam, ale chyba nie zjadłam aż tak dużo co???
No, ale muszę wrócić do trzech posiłków o określonej porze. Bo jak byłam u babci to robiło mi się dwa posiłki
Śniadanie o 10. 00 i objado kolacja koło 17.00-18.00
No musicie mi pomóc, a nie się na mnie obraziłyście...
Jutro znowu jadę, wczoraj przyjechałam ...
Biziu ja jestem tu od niedawna ( na forum) ale będę Cię odwiedzać więc dalej dietkuj dzielnie
Mój wątek:http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=19
Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście ,tym samym udowadnia , że tego szczęścia nie jest wart..
Zakładki