ha!
juz po krotkim spcerku... no i troche sobie pomyslalam nad moim zyciem i...
nowe postanowienia
a wiec:
-przestane przejmowac sie facetami... mam nadzieje ze mi sie uda... bo na razie ciezko;/
-przestane obgryzac paznokcie... obgryzam...
-no i co sie tyczy diety... postaram sie codzinnie chociaz 30-45 min jezdzic rowerkiem...

no mam nadzieje ze sie uda... ale mi sie na przemyslenia zebrało...
a moze to dlatego ze dzisiaj obudziłam sie juz z lepszym humorkiem
no i mam nadzieje ze jutro bedzie jeszcze lepiej...

a no i nie wiem czy Wam pisałam, jutro ide na zakończenie leczenia do chirurga...
nie wiem... ciekawe co mi powie...
mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i juz niedlugo mysle ze tak w sierpniu bede mogła powoli zaczac biegac...
tak bym chciała zeby wróciła mi moja dawna kondycja sprzed złamania nogi...
no nic jak sie wezme... to moze wróce od razu czynnie do gry w reczna... ale kurde czeka mnie duzo pracy i wysiłku zeby wrócic w obieg...