-
Hej! Ja kiedyś troszkę paliłam , ale mało. Tylko od czasu do czasu. A teraz już od maja nie miałam fajki w ustach Ja gdzieś czytałam, że od palenia się nie tyje, a wręcz przeciwnie - traci na wadze. To jak to w końcu jest Proszę napiszcie.
Teraz już przeszła mi ochota na palenie, bo niedawno przeczytałam w jakiejś gazecie skład papierosa i już chyba nie będę. A tak w ogóle to ile macie lat? Bo ja mam 14 i u nas to nawet takie bahory z podstawówki, co mają 11 lat już jarają!
-
Ashuaa...poczytaj dokładnie poprzednie posty to poznasz odpowiedź na nurtujące Cię pytanie ..dobra ułatwię Ci troszku zadanie...przetestowałam na sobie:...rzucając palenie tyjesz ..nie wiem jak u innych..bo podobno ilu ludzi tyle przypadków...ale ja złapałam troche kilogramków
poza tym napisałaś,że mało paliłaś...a takie historie jak ta powyżej dotyczą raczej ludzi palących nałogowo i duuuuuużo
swoja drogą...mam nadzieje,że się nie obrazisz..ale chyba 14 lat to trochę za mało na palenie,więc dobrze,że z tym skończyłaś...Z RESZTĄ ŻADEN WIEK NIE JEST "WYSTARCZAJĄCO DOBRY" NA PALENIE...ja swój epizod z fajkami zaliczyłam w wieku 16 lat i w tym też wieku skończyłam :P :P I'm so proud of me
-
niom ja tez w wieku 16 lat zaczelam palic
bo w ogole nowe towarzystwo poznalam podczas wakacji
i od tego sie zaczelo
i teraz wiem ze to byla najglupsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobilam
wzielam pierwszego papierosa
no ale staram sie rzucic
w sumie to na codzien tak nie pale ale ja idem gdzies do pubu na imprezke albo cos w tym stylu to tak bez papiersoka mi dziwnie
-
teraz...gdy juz nie mam tego problemu(czyt.nie palę) :P ...ciężko mi zrozumieć ludzi,którzy właśnie gdzieś jadąc czy idąc(imprezki itede) potrafią napalić sie za cały tydzień Mam na każdej imprezie wrażenie,że przebywam z samymi palaczami...oni oczywiście twierdzą,że to nic złego tak na imprezie popalić ...
Są też inni...moja koleżanka pali tylko dlatego,że "podoba jej się jak dymek leci"... ...to dopiero trzeba mieć niepokolei...
No ale takie prawienie morałów tak na prawdę nie skutkuje...więc ludzie jak chcecie to sobie palcie dalej...
ŻYCZĘ POWODZENIA....tym,którzy rzucają to ..i trzymam kciuki
-
Mój pierwszy epizod z fajkami był w wieku 14 lat, ale tesh za sprawą wakacyjnego towarzycha. TEraz pale tylko w wakacje i jak mi dają bo samej mi szkoda kasy, więc chyba nie jestem uzależnione
-
err.. ja nie palę. wolę się nie truć...
z resztą,, jak widzę laskę, która śmierdzi petami i jeszcze sobie klnie pod nosem 'bo to takie modne', o mam ochotę uciekać
nio, to na tyle. pozdrawiam
-
jak wychodze z kumpelami to trochę popalimy, wypijemy, podem perfumy bu rodzice się nie zczaili. i nie uważam żeby to był mój okres buntu
-
ja tam w ogóle nie jestem podatna na tytoń. Pale, bo lubię. Paliłam kiedys 2 dziennie, kiedys zrobiłam pół-roczna przerwę, kiedyś paliłam tylko w szkole na przerwach, teraz byłam na wakacjach w sopocie i paliłam dosłownie paczke dziennie! Wróciłam, i paliłam tak dalej, bo ciągle sie gdzies wychodziło, a ja po prostu lubie zapalic ze znajomymi. Dzisiaj i wczoraj nie wypaliłam ani jednego papierosa. Różnie to ze mną bywa. Zauwazyłam jednak, że odkąd się odchudzam i nagle mam ochotę cos zjeść, to siegam po papierosa. Pewnie jak będę chciała rzucic palenie, to będę sięgała po cos do jedzenia zamiast po papierosa, chociaż... No mówie, nie pale 2 bite dni, nie ciągnie mnie ani do jedzenia, ani do fajek.
-
qwerq: I osoba która paląc sie nie uzalezniła...
-
A ja sobie raz sprubowałam i powiem Wam żę mi to "nie smakuje" i jestem zadowolona z tego!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki