-
ehh dziwny...no skoro...mógł to mógł..ale pogadaj z nim jeszcze..w końcu tyle latek sie znacie...i skoro to przyjaciel..może nie warto tego niszczyć
a ja widziałam Bula...gadał z koleżankami..tzn śmiali się z czegoś...nie widział mnie..ale skoro mijaliśmy się to mu cześc powiedziałąm..odpowiedział...jak zazwyczaj..bez entuzjazmu
a teraz miałam schizy w autobusie...wracałąm z koleżanką i już miałam na swoim przystanku wysiadać...aż tu zobaczyłam takiego kolesia z mojej szkoły(tzn już nie chodzi bo w tym roku zdał maturę)..koleś jest kolegą Kuby...nio i wtedy kiedy Bul się połamał(wtedy co myślałam,ze on umrze)...tio ten koleś się nim opiekował dopóki karetka Bula nie zabrała...nio i my z koleżanką w trosce o niego poszłyśmy do tego kolesia zapytać co z Kubą...nio o sympatycznie odpowiedział...i spoko...nio i teraz specjalnie pojechałąm przystanek dalej(zamiast wysiąść na swoim...gdzie on wsiadł) tylko po to,zeby sobie na niego popatrzeć..zjebana jestam
nio i jeszcze specjalnie przeszłam obok tego okna gdzie ten koleś siedział,żeby sobie na mnie popatrzył...hihi...nio i się patrzył...heheheheh..poznał mnie....
fajnie..szkoda tylko,ze ma pannę....bo niezły jest
ehh mogłam się usmiechnąć...ale trudno jak go sptkam następnym razem tio tak zrobię...w końcu wiem,ze mnie kojarzy...hehehe
-
fiu fiu coreczku nio cza bylo sie usmiechnac, zabki pokazac
niom ale nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem
poprawisz siem przy nastepnej okazyji
a co tam u Kachorrka nic siem ciekawego z chlopaczkami nie dzieje??
hmmm nie zaglada do nas 
no a ja tez mialam z kumpela takiego schiza ze schock normalnie
mowie wam
poszluysmy sobie do tesco
zaczelysmy muzyczki sluchac no i nam odjebalo
tanczylysmy i spiewaluysmy
ale malo tego tak glosno sie smialysmy ze nie bylo mozliwosci nie zwrocenia na siebie uwagi
tacy kolesie do nas zagadali ale brzydcy byli to se ich splawilysmy a co tam
no jush w ogole gadam inaczej niz normalnie
ze wszystkich jaja sobie robie i nie traktuje tego co ktos do mnie mowi powaznie
a co sie bede hihihih
zjebek jestem i tyle
LUBIE TO
-
ehh poprawię się obiecuję :P :P
Kubę widziałam...znowu tak jakoś brzydko mi to cześc odpowiada..kiwnie głową powie cześć...i tyla...
ahh i tego jego kolegę widziałam..tego,któy chodzi z nim do klasy..podobny jest do świstaka ale i tak jest ślyczniusi...ehhh..ja to za kochliwa jestem
heh Kei...też dzisiaj miałam schizusie takie,ze to poezja...tysh śpiewałam na cały głos w szkole...i chyba Kuba to słyszał i ten drugi tysh..łoboshhh mam nadzieję,ze nie,bo by się śmiali...tzn wiecie ja mam fajniutki głosik(tak mi mówią inni..nawet chcemy z kolegą zespół założyć)...ale jednak nie chciałabym,żeby to słyszeli..tym bardziej,że mam fazy na piosenki z lat 70. strary horror punk..hihi wyobraźcie to sobie
nio my tu wszystkie jakieś nie ten tego jesteśmy...ale póki cio jest dobssssze
-
no wieć zalądam tu :]
nie pisałam nic bo czasu nie miałam a jakbym miała to i tak nie miałabym nic ciekawego do napisania
hehe
normalnie nic... zero...
nic sie nie dzieje...
moze to dlatego ze teraz jakoś spadła mi moja samoocena :/
schudłam na twazry i troche dziwnie wyglądam :/....
nie no ... nie ma co pisac ..
shok...
nikt sie do mnie z moich adoratorów nie odzywa...
ale co tam...
znajde nowych
hehe
Coreczku tzrymaj sie z tym całym Kubą :]
kiedyś WAM sie musi ydać :P
z pewnością jush niedługo wasze czary mary zadziałają :] hehe
heh a ja w piątek ide na karoek 
ale bedzie poleffkowo...
tylko nie mam z jakim chłopakiem iśc :/
ide sama z koleżanką :]
przynajmniej bedziemy mogły podrywać fajnych kolesi 
a ona jedyna jest taka odważna do kolesi jak ja
hehehe
nio i tio chiba tyle...
papusie :****
-
heh Kach...ta forma "coreczku" działa mina nerwy wybitnie ale wiem,że Wy tio tak do mnie z miłości więc wybaczam i traktuję z pobłażliwością....znajcie mą dobroć
ale wiecie cu...Kach mi przypomniała o zaklęciu...ejjj nio nikomu się ono nie udało...te dwie dziewczyny,które robiły razem ze mną...ehh szkoda gadać..faceci je zlali po maksie..tak jak mnie Kuba..fakkk...chyba je powtarzam w piątek..ale nie wiem..heh sama nie wiem...na prawde teraz jest źle...on chyba mnie olewa..i tak z przymusu to cześć mówi..heh:/
karaoke...hmm..widzę,ze wszystklie tu takie rozspiewane jesteśmy
-
hellou laski ;]
core ja top tam nie wiem jak z tym pokus pokus
bo nie mam z nim kontaktu na codzien
ale ostatnio sygnalka mu puscilam to mi nie odpuscil
ale jak jednop nie wyszlo to watopie w to zeby to zadzialalo
ehhhh
jush na zafsze sama zostane 
hihihi bede se podrywala facetoof ale nie przezyje takiej milosci jak w telenowelach ;/
wlasnie sie dzisiaj zastanawialam jak ja meza se znajde 
cinzko bedzie bo mi malo kto odpowiada
aaa no i chyba smierdzr dolem
cos czuje ze wkrotce mnie zlapie
i bopje sie ze to bedzie na imprezie
qwa chyba bym sie wtedy zaje****
dlatego wole sobie teraz to popisac i nie myslec o tym wszystkim pozniej
ehhh nio jeszcze 2 dni
-
pzrepraszam CORE:P za Coreczka
hehe ale nie umiałam innego zdrobnienia wymyślić :P
Kocham smierc bo tylko ona na mnie czeka - parwda jak nic 
a Ti KEi nie smęć :P To Twoja 18-stka, nie?/:P
i przyjdzie wiecej facetów wiec sobie jakiegoś poderwiesz :P
a jak wypijesz to możesz trpche poudawać nawaloną heh.. i bedzie Ci łatwiej zagadać do wybranka :P hehe
ale ja głupoty piepzre:/:P
-
nom mam nadzieje ze beda przystijni jacys
bo za moich z kalsy sie nie biore bo ja nie kce boya w klasie miec
mmmm ale pasiorki dostane curde ;/
po co ja tak mocno lalam??
-
heh ja tysh bym nie chciała mieć boya w klasie :/
tak jakoś dziwnie...
non stop go widzieć jak sie zadaje z innymi laskami itp...
zazdrosc by mnie zjadła :P hehe
nie chciałabym miec nawet chłoaka w szkole :/
kiedys miałam i to był koszmar...
koleś nie chciał sie afiszowac i ja tysh...
wiec spotykaliśmy sie pokryjomu w szaaatni i sie lizaliśmy ...
kiedys nakryła na moja nauczycielka ang...
i jakos tak dziwnie wyszło ze od razu wiedziała cała klasa..:/
no ja nie wiem jak naucziciela moze takie rzeczy rozpowiadać :/
-
Kachusiu przecież siem nie gniewam..napisałam...po prostu tak dziwnie brzmi..jak korki down..hihhi...nieważne...możesz tak mówić...wiem,ze to nie złośliwie
a Ti Kei...zastosuj się do tego co Kach mówi...i nie łap nam tiu dolcoków...
chłopak w klasie...hmmm...nie raczej nie...miałąm taką parkę na poczatku pierwszej klasy liceum..nio i teraz(po tym jak ze sobą zerwali) nie opdzywają się do siebie..no i cu...chodza do tej samej klasy..unikają siebie...a jeszcze dwa latka wspólnej nauki ich czekają..więc takie rzeczy nie mają dla mnie sensu...poza tym cała klasa komemtuje wasz związek...i to raczej nie jest fajne:/
zaraz do szkółki zmykam...boli mnie brzunio i nie poszłam na trzy pierwsze lekcje...heh
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki