Mnie się wydaje że jest im po prostu wstyd albo nie wiem coś w tym rodzaju że sami się nie potrafią zmobilizować.Bo jak czasem widze takich wygwizdywaczy to aż mi ręce opadają.A co do okazu w zoo to czuję się tak nawet bez biegania bo ostatnio ogrodzili mi osiedle płotem i postawili strużówkę.Chciałyśmy z koleżanką porozwieszać karteczki z napisem nie dokarmiać zwierząt zle zarząd wspólnoty nas pogonił. A jeśli chodzi o park to bałabym się w nim biegać.Szczególnie rano albo wieczorem bo wtedy niewiele normalnych ludzi go odwiedza.Ale pomysł ze specjalnymi trasami jest dobry moim zdaniem. Pozdrowionka