Wątek: akceptacja!

No to może zaczne od tego co mi się we mnie nie podoba:
1. Oczy - no litości. Nie dość, że są małe to jeszcze szare. Czyżby zabrakło kolorów?
2. Nos - wygląda jakby był doklejony do reszty twarzy.
3. Nogi - są strasznie krótkie. Już przeżyję to że jestem niziutka, ale chociaż nogi mogłabym mieć dłuższe.
4. Włosy - mam czasem wrażenie że na mojej głowie jest prowadzona wojna.
5. Tusza - całe szczęście to mogę zmienić. Jak to mawiam: Jeśli nie mogę być ładna to przynajmniej będę szczupła.

Co mi się podoba:
... hmmm... chwila, muszę się zastanowić...
1. Brwi - nie wymagają ode mnie wiele pracy
2. stopy - są bardzo zgrabne.
3. No i nigdy nie miałam, nie mam i już chyba nie będę miała problemów z trądzikiem.
No to byłoby na tyle.
Też uważam, że to jest świetny temat.

Pozdrawiam

Rzeczywiscie zadne to pocieszenie :P ta samo mówi mój tata
to lekarstwo twojego kolegi nie watpie,ze skuteczne, ale najpierw trzeba postarac sie o lekarza a zele i to niki to,ze tak powiem o kant d*** roztluc, stosowałm jz antybiorki, ale trądzik nadal jest, chociaz mniejszy...

najlepsze sa kosmeki z AVONu

AVON uzywałam ale ja wole garniera albo clean&clear czy jak to się pisze Niestety takie sa skutki dojrzewania chociaz wcale nam się to nie podoba

Ja używalam juz doslowaie wszystkiego z napisem super, super ekstra oczyszczające itd. clean&clear, avon i garniera też, ale najlepsza chyba była neutrogena, teraz używam jakigoś żelu z sola z morza martwego....(jakos małą znana frima )widac poprawe, ale tak naprawde to nie wiem czy to sprawka tego zelu czy sterty leków, którą mi dermatolog przepisła Ile młodosc byłaby piękniejsza, gdby nie te krostki..

a z avonu taka maseczke bialo-niebieska [nakladasz niebieska staje sie biała] trzymasz cala noc supcio

Zamieszczone przez Zakompleksiona

jagcia możesz cos napisac o sowje walce z trądzikiem. jakie leki stosowała itp???

Przestałam jeść przyprawy, starałam się ograniczać słodycze, a zwłaszcza czekoladę(to drugie nie zawsze wychodziło...). Nie bardzo pomogło. Coś "ruszyło", gdy w zezłym roku zaczęłam stosować Dalacin T. Cera mi się poprawiła... Tuz przed wakacjami w tym roku przestałam tego używać. I tak jeszcze bardziej mi się poprawiło Może to po prostu wiek? A może coś do powiedzenia miał brak miesiączki? Chociaż w grudniu wreszcie dostałam a buzia dalej dosyć ładna. Oczywiście, drobne krosteczki są, ale już nie w takiej potwornej ilości, co kiedyś.
Dalacin T jest na receptę. Może być taki... sztyft(?) albo emulsja. Ja smarowałam się sztyftem na dzień, a emulsją na noc. Niestety, oba produkty kosztuja po ok. 40 zł... Ale myślę, e to jest naprawdę dobre i polecam
Pozdrawiam!

Wiem co to Dalacin T kiedyś go jzu stosowłoam, byłam w tedy mala i miaąłm mnóstwo krostek an całej twarzy i rzeczywiscie pomógł. Pamiętam,ze nawet prosiłam mame o receptę na niego,ale do tej poy sie nie doczekałam amozesz napisc ile masz lat.. bo jestem ciekawa kiedy teoretycznie skończy sie ten mój trądzik młodzieńczy

W marcu skończę 15 lat. Stara ze mnei kobita

aaaaaa! ja w marcu skończe 18