Wątek: oKrąGlinkoWe pOtwoRki :D

Pagulinko Wytreasz ... Tylllko mysl pozytywnie

Jak na mnie szkoda słów ...............

Czasami mi to myślenie pozytywne nie wychodzi,ale sie będę starała,czemu szkoda słów

??

D2ieciaczku napewno nie jest tak źle ale to chyba jakas epidemia każdy ma jakies problemy z odchudzaniem

Możę ta pogoda tak na nas działa??U mnie dzisiaj cały dzień lało..

ogólnie Nie potrafie sobie poradzić ze sobą.. jest mi cięzko być w swojej skórze. kiedy widze ładną dziefczyne i do tego szczupłą zazdroszcze jej ... Bardzo :: i to nie jest tylko gadanie A i tak słodycze jej jak durna Wy pewnie nigdy tyle nie zjadłyście POTRZEBUJE JAKIEJŚ RADY ... silnej woli motywacji Ale nie mam skąd jej brać.
POGODA watpie ... u mnie tez lało późenij padła sobie snieg znowu a już się ciesyzłam że będe mogła sobie pobiegac

Wiecie co a najgorsze jest to że nie umiem o sobie lepiej mysleć od czasu kiedy zaczęłam się odchudzać, mam wrażenie że wszyscy są ode mnie lesi jak jade na dyskoteke .... to myślę że jestem tam najgrubsza, A takie myślenie skłanie mnie do płaczu i co najgorsze mam chęc na słodycze ! CO MAM ZROBIC Mama powtarza mi że wystarczy jak tylko ogranicze słodycze ... i będzie wszytko okiej bo jestem gruba ... sruty pierduty ... A ja wiem jak jest Coz tego że shcudłam jakieś 4kg jak zaraz mi to wróci szybciej niż je straciłam ... Aj plakac mi się chce
no może jedno jestw tym wszystki dobre ... nie mam ochoty na różego rodzaju hamburgery itd bo jak se pomysle ile tłuszczu mam ten kotlecik .. fEee ... Ale za frytkami przepadam KOńcze pisanie głupot ... Wiem że pewnie nie zrozumiałyście mnie .... ale lżej mi troszke
Może męczy mnie moja budowa bo otaczaja mnie dziewczyny ktore sa ładne i szczupłe nie wiem ... Idę spatQ ... Wieczór mam zepsuty całkowicie ... pAaaaaaa

Rozumiem Cię...Zmień nastawienie wobec siebie,spróbuj chociarz troszkę siebie zaakceptować,nie przejmuj się innym dziewczynami,a co do słodyczy,to wierz mi ja mogłam je jeść i jeść i nie przestać,i napewno robiłabym tak dalej,ale pewnego razu patrząć w lustro powiedziałam sobie dość!!Koniec z tym!!!Na poczatku nie umiałam wytrzymać i na noc miałam napady głodu na słodycze i wyjadałam wszystko co było w domu,ale uświadomiłam sobie że tak nie schudnę,i naprawdę się za siebie wzięłam,i już od 5 dni nie objadam się słodyczami(jem tylko małe ilość np 4 kostki czekolady,którą moja mama później chowa bo tak jej każę,na wszelki wypadek)No i nie mam napadów głodu,trudno to było przetrwać ale się jakos przyzwyczajam.



Tobie się tez uda ,tylko uwierz w siebie!!

Chcialabym tak, ale u mnie zazwyczaj słodycze są ... Ale ja po nie sięgam bo mi się ich nie chce... Ja biorę pieniądze i idę do sklepu .. i tam moge kupić czekoladę, chrupki, batonik ... naraz i zajdę do domu i zjem to za jadnym zamachem ... późenij jęcze że brzuch mnie boli ale to nei znaczy że nie chce misie już słodkości ... : Wy tak pewnei nie macie ...

Ja tez tak robiłam :szłam do sklepu kupowałam batona,ciacho i szłam do domu i jadła i jadłam..ale teraz pieniądze sobie chowam do szczelnej skarbonki,a jak idę do sklepu to sie staram omijać słodkości,chociaż tego się raczej robić nie da,,,,

d2ieciak rozumiem cie równiez, tez miałam kłopoty, ale nie chciałam juz ich miec, nie chciałam byc gruba miałam tego kompletnie dosc, płakałam ...co? ryczałam jak głupia, jak patrzyłam na słodycze odrazu był ryk....Rozumiesz mnie? Wiec ja ci powiem tyle nei warto płakac, trzeba walczyc!

Też wszystko przerabiałam, ale na szczęście mam to już za sobą (boję się tylko, że to może kiedyś wrócić). Uwierz w siebie! Każdego dnia mam ochotę powiedzieć sobie: "Koniec! Przecież i tak to nic nie daje", ale jakoś wytrzymuję. Potem o ile bardziej jestem z siebie zadowolona, bo jednak ćiczyłam, jednak poszłam na piechotę, jednak nie zjadłam tego czy tamtego... A jeśli zobaczę, że spadł ze mnie choć 1 cm, to ciesze sie jak dziecko. I wtedy myślę: "Dla tego jednego centymetra/kilograma, dla tego mniejszego rozmiaru ubrań - WARTO BYŁO". To jest moja nagroda.