Do Kościoła nie pójdę. Mam do Tego Na Górze żal za pewne wydarzenia, które miały miejsce w moim życiu i nie mogę się na razie przemóc, żeby Go odwiedzić w Kościele.
Moje postanowienia:
nie będę krzyczeć na innych
będę pomagać mamie i nie zasmucać jej
węzmę się porządnie za szkołę
po zakończeniu diety Cambrige (20 luty) nie będę się obżerać, tylko 1000 kcal
nie będę się denerwować przez jakieś pierdoły
nauczę się analizować sytuacje
postaram się nawrócić (chodzi o wiarę)
Zakładki