-
bez tytułu=)
Hmm.... Wiem, że takich postów jak ten jest mnóstwo, ale piszę go ponieważ chciałabym abyście doradziły mi i przede wszystkim wsparły =).
Od jutra (miało być od 1 marca, ale że jutro nowy tydzień....) postanawiam zrzucić nieco.
Nie znam dokładnie swoich wymiarów, ale wierzcie mi, chudzinka to ja nie jestem =). Od czerwca 2003 nie jem słodyczy (tzn. czekolad, cukierków, ciastek, drożdżówek, lodów itp.), ale niestety jem paluszki, chipsy i inne "chrupaki". Nie są to przerażając ilości, ale postanawiam zrezygnować z nich =).
Muszę przyznać (nawet wiele osób mi to mówiło), że odkąd nie jem słodyczy schudłam, ale wiecie...z hiper-grubaska na grubaska (no, ale zawsze to coś).
Okropnym moim nawykiem było jedzenie późnym wieczorem. Zawsze po przyjściu do domu (ok. 21) pierwsze co, to rzucałam się na kanapki. Miałam wtedy wielki apetyt, szczególnie wieczorami.
Ale od nowego roku (czyli już od 3 miesięcy), powiedziałam sobie dość! i od tego czasu po 18 nic nie jem =). Bardzo się z tego cieszę, bo zmieniłam swoje nawyki, i teraz pierwsze co po wstaniu rano z łóżka, to idę zrobić sobie śniadanko =).
Można powiedziec, że mam silną wolę, bo i pokonałam pokusę na słodycze, i apetyt wieczorny .
Jednak....nie mogę zmusić się do jedzenia tyle, ile potrzebuję, czyli żeby tylko zaspokoić głód. Obiad jem dotąd, aż już nic mi nie wejdzie, czyli jednym slowem, okropnie się obżeram =(. Nie umiem nad tym zapanować, nie wiem dlaczego...myślę, że mam tą silną wolę, jak już zmusiłam się do nie-jedzenia wieczorami, to dlaczego do tego się zmusić nie mogę?
Od jutra próbuję z tym walczyć. Postanowiłam nadal jeść normalne śniadanie (czyli jedna bułka lub 2 kromki chleba z czymś + kawa z mlekiem), w szkole jakiegoś owoca + pić wodę (wiem, wiem, że trzeba w ciagu dnia dużo pić), po szkole obiad (ale nie bedę się obżerała! o nie!będę jadła tyle, żeby tylko zaspokoić głód ), a przed 18 może jakiś jogurt, czy jedną kanapkę =). W ciągu dnia owoce i marchewki surowe (uwielbiam=)) i na tym koniec.
Pewnie powiecie mi, że to dużo, że nie powinnam jeść białego pieczywa itp., ale ja nie chcę pozbywac się jakichś produktów. Będę jeść to, na co mam ochotę, tylko w ograniczonych ilościach. Mam nadzieję, że mi się uda
Aha! Co do ruchu... z tym to już gorzej...dawniej miałam taki okres, w którym dzień w dzień gimnastykowałam się i robiłam brzuszki, ale niestety...odpuściłam sobie. Teraz na nowo do tego powrócę i to będzie tak: rano 30 min. na stepperze (mam nadzieje, że tak to się nazywa, w każdym bądź razie chodzi mi o takie coś co przypomina wchodzenie po schodach=)) + 10. min rozciągania się, wieczorem to samo, tyle, że zamiast rozciągania 50 brzuszków =). Basen chyba też się liczy, co? To dobrze, bo chodzę na niego 2 razy w tygodniu, to chyba nie jest tak źle
Uff....i to chyba będzie na tyle....Nie nazwę tego, co wprowadzam w życie od jutra, dietą, tylko "lekką" (jak dla kogo...:P) zmianą swoich przyzwyczajeń i zwiększeniem ruchu. Mam nadzieję, że mi się to uda i w tym miejscu bardzo Was proszę: Trzymajcie za mnie kciuki! A może macie dla mnie jakąś radę? Bedę bardzo wdzięczna!
P.S. Sory, że się tak rozpisałam =)
-
hej hej hej milo ze tu jestes...ejj wiesz co ja...chyba tez zaczne "zmieniac" swoje nawyki razem z Toba
tylko ze...ja bende jest o 19 bo o 18.20 dopiero koncze szkole muzyczna
no to paps
-
Witaj
Ja też pragnę zmienić nawyki... miałam kiedyś dobre..ale ostatnie dwa miesiące strasznie na mnie wpłynęły...tam rozstani z chłopakiem stres w szkole...i w domu...esz...i troszkę przytyłam
teraz pragnę powrócić do normalnych....nwayków..czyli podobnych do ciebie
Razem nam się uda
papap
-
Ooo...Bardzo mi miło, już jesteśmy dwie=) Szkołę muzyczną mówisz? Na czym grasz?:> Bo ja wiolonczelistka jestem , a o 21 dopiero ze szkoły wracam
Ktoś się moze do nas przyłącza?=)
***********(po paru minutach)
O kurcze! Ale Wy szybko odpisujecie! Dopiero co rozpoczęłam teamt, a tu już jeden post! Odpowiadam na niego, a tu patrzę - następny! Ajjj...! Chybe się tu nie połapię
Bardzo mi miło, że już jesteśmy w trójkę (ech, powtarzam się...)
P.S. Jak dalej tak pójdzie, to za godzinę będzie nas....wolę nie wiedzieć
-
hejka dziewczynki! to bardzo dobrze ze nie wpadacie na pomysl głodówek albo jedzenia tylko i wyłącznie jabłek- to nie ma sensu. A jesli zmienicie swoje przyzwyczajenia, swój styl zycia, na nieco zdrowszy, zobaczycie rezultaty. Może nie nadejdą one bardzo szybko, ale beda trwałe, trzeba być cierpliwym dlatego sciskam za Was kciuki i przylączeam sie buziale :*
-
hej hej widze tutaj poztywne nastawienie no i smierdzi tutaj normalnie sukcesem i samozaparciem!!!
-
coz za woń napełnia moje nozdrza?? czyz nie jest to zapach sukcesu i samozaparcia?? ale dagiik kochana, dla mnie to raczej pachnie niz smierdzi :P inaczej cale to forum by jechało dzikim swądem :P
-
Dagiik zgadzam się zalatuje tu sukcesem na km.No ja zaczynam od wtorku .Zero słodyczy jedzenie sniadania bo u mnie z tym ciężko no i branie 2 śniadania do szkoły też.U mnie problem był w tym że ja jadłam pierwszy posiłek o godzinie tej po szkole.Nieważne czy kończyłam o 12 czy o 15:30 jechałam bez sniadania.U mnie rodzina zjeżdża się dopiero wieczorkiem po 20 i wtedy dopiero jedzą kolacje a ja nie moge patrzec i ulegam pokusie Jeśli można wiedzieć ile schudałś nie jedząc słodyczy Bo ja nie jadłam 10 miesięcy i nic od nich nie schudłam Nie wiem jak to działa.Trzymam kciuki no i pamiętajce o ruchu bo bez niego marne efekty no i brzydka zwisająca skóra Buziaczki
-
Ale od marca nowa dieta (a wprawdzie od jutra) Ja nia jedzac slodycz nic nie schudlam
-
no ogornie czuc no :P hahaha ))))))))))))))))))
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki