Hihi, jutro ważonko A we wtorek najprawdopodobniej wakacje - mazury i morze

Wielkie dzięki dziewczyny za wsparcie! Bez tej strony bym juz dawno padła jak mucha po tygodniu diety :**

Neverka, ja tez swego czasu myslałam nad obnizeniem poprzeczki, ale stwierdziłam ze skoro ustaliłam sobie 55 kg na początku, to tyle ma byc! Teraz mi dziewczyny mówią ze bardzo schudłam i juz sie nie musze odchudzac, ale ja chce jeszcze te pare kilo zrzucic zeby dopiąc do celu... Z tym ze nic na siłe, wolno ale wytrwale :P

Dzisiaj rano wstałam strasznie osłabiona. Kreciło mi sie w głowie, a po sniadanku z muesli i jogurciku oraz truskaweczek, zachciało mi sie wymiotowac przez te głupie zawroty głowy. Przeanalizowałam sprawe i doszłam do wniosku co mi mogło wczoraj zaszkodzic - chyba melon. Nie smakował mi, jadłam go na surowo łyzeczką odrobine, nie całego. I chyba on jest winowajcą Połozyłam sie ale dalej mi swiat wirował i nie mogłam zamknac oczu. Wypiłam dzisiaj trzy "Plusze" czyli te tabletki z wit. C musujące, wypije jeszcze jedna wieczorkiem. Udało mi sie troszke pospac i narazie jest lepiej! Ale stwierdziłam ze to moze tez byc z powodu osłabienia na dietce, wiec dzisiaj limit jednodniowy 1600-1700 kcal z tym ze w miare zdrowo.

Pozdrówczeki! :*