-
Hmm... Dzisiaj udało mi sie wreszcie zreaktywowac diete. Wczesniej nie mogłam sie oprzec "zwykłemu" jedzonku, wzerałam racuszki z jabłkiem, nalesniki... Jeden, drugi, trzeci... Do fulla i jeszcze nie było mi dosc!
Na dodatek czekam na ten okres, miał byc na początek roku szkolnego, a tu ani widu ani słychu... :/ Moze to reakcja stresowa na pójscie do licka, miejmy nadzieje
Od dzisiaj wracam do dietki! Pozwalam sobie na słodycze, ale tylko małe ilosci, posmakowac, odchodze od stolu nie najedzona do syta. I pije herbatke i wode mineralna.
W tej chwili waga mi sie waha zaś 60/61 kilo, sama nie jestem pewna, spodnie znów odrobine mniej zwisają wr
Czas reaktywowac dietke.
Podgladam sobie na Reality TV "Take it off" o dochudzaniu, nawet fajne. Na discovery był program i usłyszałam, ze tylko 1,5-2% osób odchudzających utrzymuje po skonczonym odchudzaniu stałą wage!
I juz sie temu nie dziwie.
Dzisiaj rano biegałam, potem jeszcze w szkole 2 w-f, biegalismy na 800 m, dwa kółeczka, szybkim tempem - jea.
Dzisiaj zjadłam 1300 kcal i jestem z siebie dumna
Do szkoły biore sobie pół kajzerki, jabłuszko, batona nesquik lub te inne 100 kcal sniadaniowe i wode mineralna, czasem sok marchwiowo-rózny Pysia itp. bo np. dzisiaj miałam na 9 do szkoły, 8 lekcji, powrót po 16... Zyc nie umierac
Jutro na ósma, mam dwie biologie, fizyke, chemie, religie i dwie matmy na koniec - powrót o 14:30 super!
Ahh i jeszcze jak jest przerwa 20 minutowa, to wszyscy wylegają przed szkołe, a niedaleko mamy piekarnie "złoty róg" a te swieze bułeczki są mmm....
A nauczycieli chociaz mam spoko.
Buzki :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki