A mi sie dziś jakoś wogule nie chce jeśc zero apetytu fajnie)) łatwiej się odchudzac kiedy nie leci ślinka na żarełko a ja nawet na słodycze niemam ochoty..... Ale czasami tio jest irytujące kiedy ja sie odchudzam a rodzice kupuja ptasie mleczko lub inne pyszności a ja niemoge tego jesc a jak juz sprubuje to konczy sie na tym ze zjadam pół opako0wania i czuje sie jak żarłok też macie takie żałosne napady głodu???