-
loolus - jutro tez jest dzień - miejsmy nadzieję, że lepszy :D
cóz - u mnie raczej po staremu, zmieściłam się w limicie, chociaż bylo już niebezpiecznie :wink: wciąż czuję, ze cos zjadłam i zapomniałam zapisać...
- serek ziolowy turek ( :oops: ) - 160kcal
- 2 serki wiejskie - 320kcal
- papryka - 14kcal
- sok warzywny - 115kcal
- leczo mrożone - 95kcal
- kisiel z płatkami - 200kcal
- jabłko - 117kcal
troszkę dzisiaj zaszalałam z tym jedzonkiem, ale jutro idę przecież na taniec, więc czuję się usprawiedliwiona :wink:
-
ahhhh.... :cry: :cry: :cry:
przed chwilą się ważyłam (pierwszy raz od 2 tygodni) no i schudłam, owszem, ale TYLKO PÓŁ KILOGRAMA! Jak tak dalej pójdzie, to wymarzoną wagę osiągnę ZA ROK!
Co ja robię źle? Mieszczę się w 1000kcal, jem tylko zdrowo, rano białko, potem duuuzo warzyw, owoców malo,węglowodany w normie (nie łącze bialek i cukrów) nie jem po 17, piję duzo czerwonej herbaty!
Moze coś jest nie tak? Może powinnam zainwestować w jakis środek wspomagający odchudzanie? Może... Może... POMOŻECIE :?:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...aaa/weight.png
-
Fleur, a nie jestes czasem przed okresem?
Pozatym musimy przestawic nasz system myslenia - przestrzegamy wszystkiego wiec efekty musza byc no!! A nasz organizm nie spala jednostajnie całego tłuszczyku - raz wiecej raz mniej, zachwiania wagi... Byc moze Twój metabolizm do optymalnej pracy potrzebuje odrobine wiecej kcal, a byc moze to tylko chwilowy zastój.
Zamiast mówic tylko pół kilo - powiedz az pół kilo :D
-
No wlasnie Fleur, to przeciez zawsze cos! a nastepnym razem na pewno bedzie duzo mniej :D . a ja pelna mobilizacja, i jutro dalej sie odchudzam. boje sie wazyc jutro (po takim obzarstwie jak dzisiejsze zawsze waze wiecej), wiec chyba zrobie to w poniedzialek. A tak poza tym to ja od jutra przez cztery dni jestem "kobieta pracujaca" :D. jade jutro na ta promocje, wiec pewnie napisze wieczorem dopiero. i ciekawe co z moja dieta... Wymysliłam ze zjem snaidanie, a tam to pewnie na owocach i jogurtach bede jechac ... Zycie, zycie :). Pozdrawiam Was
-
zapraszam
Fleur,zapraszam serdecznie na forum pt. "XL czyli 70 kilo i więcej - przyłączcie się".Razem sobie poradzimy!
-
Fleur ja też uważam że to mushi byc przed okresem :?
Ale nawet jesli nie to nie mozesz przeciesz się podłamywac :wink:
Będzie dobrze :!:
U mnie dietka całkiem zawalona .. jem jak oszalala :?
Ale dziś zjem tylko śniadanko i póxenij przez cały dziśń już nic :?
Och a jeshcze się strasznie denerwuję bo nie moge się wyspac, wstaje zaraz gdzieś po 8 bo chce mi się sikać tak bardzo że brzuch mnie już boli :?:evil:
a w ogóle cały dzień biegam nałogowo do łazienki :? :P
Okiej ja zmykam się przygotowywac :wink:
Paa
-
Fleur... ja też myśle że to okres... więc się nie przejmuj :*:* booziaczek
-
a dzisiaj rano waga pokazała 62,5kg... eh... ale na tickerku ustawię sobie 63kg - tak na wszelki wypadek :wink: a następne ważenie będzie dopiero 13maja, czyli za dwa tygodnie.
Dzięki za wszytskie mile slowa - olcia, d2ieciak, loolus, Nanami, kamilla - JESTEŚCIE FENOMENALNE :D :D
Teraz przejdę moze do mojego dnia:
:arrow: śnadanko: (dosyć duze, okolo godziny 9.00):
- 3 serki wiejskie light zmieszane z pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką - 415kcal
:arrow: lunch :wink:
- lód Algida Big Milk i batonik zbożowy (kop energetyczny przed tańcem - pomógł, bo bylam naprawdę sflaczała i bez sil - godzina 13.00) - 260kcal - kurcze, wcale nie tak dużo. A co Wy myślicie o tych lodach Big Milk, można je jeśc bezkarnie (jeden ma ok.90kcal)???
:arrow: obiado-kolacja
- kisiel gellwe ananasowo-pomarańczowy + 30g. płatków fitness (godzina 17) - 225kcal
Dzisiaj wyszlo tego tak malo, bo bylam cały dzien w wawie i nie mialam czasu na gotowanie posilku - zazwyczaj jem więcej.
Spalone - ah! około 400kcal na tancu :D
Wyniki dzisiejszych porannych zakupów:
- 2 obcisłe bluzdeczki (zastanawiam się, czy nie za obcile, ale do wycieczki - bo w takim celu je kuilam, jeszcze schudnę)
- ultra-biodrówki... poprostu super!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Fleur: nic nie poprawia humoru tak jak zakupy:D
d2ieciak: nie martw sie niczym , kazdy ma lepsze i gorsze dni! Mi czasem nie wychodzi pare dni pod rzad, ale nie mozna sie zalamywac.
A ja wrocilam do domu dopiero... tzn z tej promocji to wczesniej, ale bylam jeszcze spotkac sie ze znajomymi. zjadlam dzisiaj tylko 800 kcal... Ale mysle ze raz, tak w ramach pokuty (za wczoraj...) to moze byc mniej niz 1000, nie? Trzymajcie sie kochane, pa
-
Fleur... cieszę się że kupiłaś sobie takie fajne rzeczy :D
Ja narazie mogę pomarzyć o takich :roll: może niedługo...
D2ieciak... nie ma co się przejmować... ja ostatnio, też miałam takie załamanie... pochłonęłam koło 2000 kcal :roll: :oops: ale już jest oki :D
Loolus... zgadzam się... zakupy to najlepsza rzecz na poprawe humoru... ale na zepsucie także (jak nie ma rozmiaru :evil: )
Booziaczki dla Was kochane :*:*:*
-
dzisiaj był Dzień Próby dla mojej silnej woli :) Byłam o znajomych rodziców na grillu. Niby ja mięsa nie jem, ale do niedawna cukinia, chlebek i sosy musztardowe były moją zgubą. Na szczęście dzisiaj podczas pobytu u nich zjadłam tylko jogurcik śliwkowy. :D
Żeby tradycji stało się zadosć wypiszę cały jadłospis:
:arrow: śnaidanie (ok.9.30):
- bukiet warzyw z kefirem - 255kcal (danie białkowe)
:arrow: drugie śniadanie, lunch (ok.12)
- mala porcja leczo - 75kcal (danie węglowodanowe)
- grefpfrut - 115kcal (danie węglowodanowe)
:arrow: obiad, jeśli można to tak nazwać (ok. 15.30)
- jogurt bakoma śliwokowy z płatkami - 155kcal (danie pomieszane :()
:arrow: obiado-kolacja (17.30)
- 2 kisielki z płatkami - 385kcal (danie węglowodanowe)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Fleur... widzę, że Tobie to tylko pozazdrościć silnej woli i wytrwałości :D Żeby i ze mną było tak dobrze... fakt, mało dziś zjadłam, ale jak zwykle z mojego gadania nic nie stało się rzeczywistością... znów nie ćwiczyłam... chociaż to dobre, że byłam na spacerku 45 minut :) to jedyny mój wysiłek dziś :roll: ale po kolacji wyniose sobie rowerek do dużego pokoju i będę jeździć oglądając telewizję :D dobry pomysł?? :)
Booziak :*:*:*
-
no jasne, że dobry! Ja to nie mam takiej maszyny... ale znając mnie, to nawet gdybym miała, to bym nie ćwiiczyła, dlatego gratuluję Tobie, że Ci się chce :D
ja dzisiaj dostałam okres, więc nawet nie myślę o wysiłku fizycznym. Mam nadzieję, że to co mówiłyście to prawda, i waga była wyższa właśnie przez tę kobiecą przypadłość. A zresztą, sprawdzę za 2 tygodnie! :wink:
buziaki
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Jasne że prawda... nawet w tych poradach na stronie głównej dieta.pl masz że przed i w czasie okresu, możesz przybrać nawet 1-2 kg, w wyniku wzrostu wody w organiźmie :D
-
Bedziesz miała w takim razie fantastyczną niespodzianke za 2 tygodnie .. :wink:
Znalazłam momencik miedzy zabiaganymi dniami (świeta) i wpadłąm Do Ciebie zoabaczyć jak się wszystkiemiewacie :P
Ja wczoraj nie byłam zabardoz zadowolona z mojego wyglądu, rano jak to na świeta zjadłam pare kawałków (po jednym każdego) ciasta ktore robiłam :wink: nawet wyszły ale ogolnie brzuch nie był wydenty... zajechałam do siostry mojej babci i jej córka powiedziala że się poprawilam .. przy czym ja schudłam 6 kg ... ale naszczęscie powiedziala że może i tak bo mnie nie widziala :?
Qrcze mushę barć się do roboty ... A wiecie co :?: Wczoraj jak byłam w cerkwi to nawet poczułam się ładna... miałam obcasik bluzeczke obcisła ... pewnie toprzez ten biust przyciągałam gapie :wink: Ale fajnie nawet było ... :P
Okiej ale się rozgadałam :P wpadnę jutro bo dziś mam zamiar na disco jechac :wink: BuzolKi ... :lol:
-
d2ieciak - miło mi, że tu zaglądasz :D No cóz... ja nie mam zbyt często takiego uczucia - piękna. Chociaż od kiedy jestem na diecie, to chyba troszkę częściej :lol:
szybciutko wypisuję, co zjadłam - a bylo tego całkiem sporo!
:arrow: sniadanie:
- misz masz warzywny z bułeczką - 280kcal
:arrow: drugie śniadanie:
- próba zrobienia racuszków (nieudana, ale zjadłam) - 120kcal
:arrow: obiad:
- warzywa na patelnie z sosem - 270kcal
- maca z serkiem - 140kcal
:arrow: kolacja:
- kalafior z sosem curry - 180kcal
mama kupiła mi herbatkę Figura 1 z senesem i do tego gratis była płytka z ćwiczeniami Fat Burning - mam zamiar dzisiaj wyprówbować - zobaczymy, co wyjdzie z tych zamiarów :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Naprawde lepiej nie pij tej herbatki. Figura to środek przeczyszczający, który rozleniwia jelita i po pewnym czasie nie będziesz w stanie wypróżnić się bez jej pomocy :roll: więc nawet nie zaczynaj...
-
truskavva - naprawdę? W takim razie będę ją piła tylko doraźnie, w razie jakichś wpadek tudzież "sensacji" żywieniowych, a nie codziennie. Co Ty na to?
No i odpaliłam ta płytkę, poćwiczyłam 15minut i stwierdziłam, że jednak mi się nie chce... Jako "pokutę" zrobilam sobie 8minut abs.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Fleur, jak uważasz... :) ale naprawde raz na tydzien to maximum, jak nie rzadziej. W końcu to środek przeczyszczający... Już dużo lepiej pić czerwoną herbatkę Pu-erh, która poprawia przemiane materii i takie tam :D 3majcie się mocno na dietce :)
-
Też myślę, że Figurka to nienajlepszy pomysł... moja mama miała przez nią problemy z jelitami własnie... polecam Pu-erh :D mi soobiście nie smakuje ale od czasu do czasu musze wypić :wink:
Boozka :*:*:*
-
ah, ah, ah... Tak się nudziłam, że zjadłam już 600kcal - czyli do końca dnia zostalo mi 400. A wcale nie byłam głodna!!! Cała rodzinka wybyła za miasto, a ja głupia zostałam. Przynajmniej bym tyle nie zjadła! a co tam, teraz trzeba być twardym i mądrze zagospodarować te cztery stówki. Myślę o brokułach, jakiejs zupce i tym podobnych "zapychaczach". Kurcze no... gdyby tatuś wcześniej wrócił, to wyciągnęłabym go na długi spacer z psem (sama iść nie mogę, bo mam bernardyna i nie jestem w stanie zapanować nad tą bestią).
zaraz padnę z nudów. chyba pozostaje mi włączyć sobie mjuzik i potańczyć.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Ja dopiero zjadłam na śniadanko 230 kcal :Dwięc jeszcze dużo mam do zagospodarowania... myślę że brokułki to dabrdzo dobty pomysł, nie mają prawie wcale kcal a są zapuchające :D
Tanieć to baaaardzo dobry pomysł :)
Booziak :*:*:*
-
no i udało się dotrwać na tych 400... I razem wyszlo równiotko (no, prawie) tysiac:
- serek wiejski - 150kcal
- kiełki soi - 60kcal
- potrawka "miszmasz warzywny" z polową kajzerki - 160kcal
- kisiel jagodowy - 130kcal
- szklanka mleka - 88kcal
- brokuły gotowane - 110kcal
- sok warzywny - 115kcal
- 2 kromki wasy z dżemem - 140kcal
- przegryzki w postaci rzodkiewek i korniszonów - ok. 15kcal
jak widać jadłam dziś sporo, ale "byle czego" samych niskokalorycznych duperelek (jak to mawia mój tata). Mimo to czuję się najedzona. Jeszcze zrobię sobie 2 herbatki czerwone na noc (jestem od nich uzależeniona, piję 4-6 dziennie) z Figury na razie zrezygnowałam, może jak pojawią się jakieś problemy, to sobie zapodam. Na razie starczy mi czerwona.
Pozdrawiam czule :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Cześc ślicznotKii :lol:
Fleur jEjQ jak ja Ci strasznie zazdroszcze Twojej wytrwałości ... Qrcze masz Wole silną :D
genialnie poprostu.
Rano zjdałas podobno dużo i cały dzionek na 400 kcal ... Poprostu suPer :D :P
Ja dziś zszamama jakies pyszne śniadanko a późenij same herbatki i woda ....
ZBLIA SIĘ PIĄTEK :?
Wiecie co :?: Jakoś się boję . . . :|
Ale nic jakoś chyba wytrzymam :wink:
W piateczek na 13 do frzjera, a nie wiem w ogóle jak mam się czuesać ... Macie może jakieś pomysły jak tak to możecie pisać na priva :wink:
Będe bardzo wdzieczna :lol:
pS. Fleur dziĘkuję bardzo za foteczki :D
-
d2ieciak - dziękuję za miłe słowa... Dzisiaj też zaszalałam (jakieś 0,5godziny temu po powrocie ze szkoły zjadłam sporo za dużo) i do konca dnia zostało mi TYLKO 140kcal! Tak już sobie przestawiłam w mózgu - mam włączoną opcję "jedzenie" w godzinach od 7 do 17, a potem przechodzi. Ale myślę, że to nawet lepiej. Najgorsze, że umówiłam się z przyjaciółką na popołudnie i będę musiała pościć... No nic, trzeba było tyle nie jeść!
A skoro już jestem przy tym, to wypiszę papu:
:arrow: saniadanko (7.00)
- serek wiejski ze szczypiorkiem - 150kcal
- 300ml mleka - 117kcal
- 15g płatków fitness - 53kcal
:arrow: drugie śniadanie (9.40)
- sok warzywny tymbark - 115kcal
:arrow: obiad (14.00)
- lód big milk - 87kcal
- galaretka zott - 84kcal
- 2 jogurty jogobella light - 180kcal
- 2 koła ryżowe - 72kcal
:arrow: kolacja (zobaczę, do której wytrwam, ale zapewne zjem przed wyjściem na spotkanie z Martą)
- jeszcze nie wiem, ale napewno coś do 140kcal!
a co do Twojego pytania o fryzurę... hmmm... przede wszytskim nie wiem, jakiej długości masz włoski, raki rodzaj (proste, czy kręcone, grube, cienkie) i kolor.
ale jeśli idziesz do dobrego fryzjera, to na pewno zaproponuje ci coś extra i będziesz wyglądać ślicznie :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
o boze d2ieciak przez tego prosiaczka nie poznaje cie na forum ;)
Fleur wbrew pozorom nawet 140 kcal mozna sie najesc ;) np bialy chudy derek, buleczka, miodzio, dzemik, pomidorek, jogurcik itp same najsmacznejsze rzeczy :P ja dzisiaj obiad w 130 kcal zalatwilam :P:P:P
-
hEheh , to wiedz teraz że prsiaczek to jA :wink: Nauczyłam się wreście wstawiac obrazki :wink:
Fleur Alez dziękuję bardzo :wink: Idę do dobrej fryzjerki ... i bardzo się z tego cieszę :lol: DużoOo wczesnie chodziłam się umawiać, bo bałam się że nie będzie dla mnie miała miejsca ...
Mam dziś jakis dobry humorek. Wróciłam od pani dentystki i powiedziała że to była moja ostatnia wizyta i pod koniec wakacji na kontrole :lol: Fajnie :D
Dzionek przecież niedługo się kończy pefnie wytrzymasz.
Mam włosy tak mniej wiecej do końca szyjki, grzywka raczej cienkie, ciemne są cieniowane z góry w dół coraz ciemniejsza na dole sa ciemny brąz a na górze już moje odrosty :wink:
No ale dobra co ja tam Ci temacik zaśmiecam .. :P
Miłego wieczorQ zyczę
BuzioL pAa :)
-
zdaję sobie sprawę, że 140kcal to całkiem sporo jedzonka, o ile się je mądrze wykorzysta. Ja byłam w tym czasie poza domem, więc skonczylo się na jeszcze jednym Big Milku (ok.90kcal) i gorzkiej herbacie. No, a potem nie miałam już możliwości dobić do tysiaka. Przecież od 50kcal mój metabolizm się nie załamie, mogę raz sobie zostawić :lol:
Ja tez muszę się wybrać do denstysty, bo mam do usunięcia ósemki - mam mieć rozcinane dziąsła, aby je wyrwać brrr... odciągam wciąż tę wizytę, bbo strasznie się boję. No, ale kiedyś trzeba będzie to załatwić
A przed chwilką ciotka wróciła z Makro i przywiozła mi mnóstwo serkow wiejskich light. Niby ok, mam zapas, ale obawiam się, że ich bliska obecność (w lodówce) może zrójnować moje plany dietowe.
TWARDYM TRZEBA BYĆ, NIE "MIETKIM"!!! :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Fleur, pomysl na to z inne strony... Bedziesz miec obolałą buzie, wiec bedziesz mniej jesc :D
Ja tez miałam isc na wyrywanie z tym ze siódemek, tak mi ortodontka dwa lata temu mówiła po obejrzeniu zdjecia, ale cos mi sie nie spieszy :) Ale bede musiała isc na plombowanie dwóch czy trzech dziur ;/ Brrr dentysci - sadysci :D
-
Hej :!:
A mi nawet troszkę smutno, bo jednak lubiłam moja Panią dentystke.
Ja tylko do niej przyjdę a pani do mnie "Dzień dobry, slicznotko zapraszam na fotel :lol:"
A wiem tez że nie do wszystkich tak mówi :wink:
Jak u niej jetsem to się dowiaduję o romansach w szpitalu, o tym np że się odchudzała i że schudła 5 kg i nosi teraz 38 rozmiar D heheh i mnóstwo rzeczy. :lol:
Ale też się ciesze że już mam zdrowe ząbki :lol:
DZIEFCZYNKI to już jutro ... :shock:
Oglądajcie dziś na polsacie o 23:35 "anoreksja" To jakis raport specjalny. Straszne
buŚka zajrzę jeshcze do Ciebie :lol:
-
no cóż... telewizja chyba w najbliższych dniach nie będzie dla mnie istnieć - mam do przeczytania na poniedziałek Potop - zostały mi jeszcze 2 tomy! RATUNKU!
wiedziałam, że te serki wiejskie w lodówce to nie był dobry pomysł! Zjadłam już 3! z dużą ilością miodu! Razem 550kcal! Jaka ja jestem głupia! Jaka głupia... :oops: :oops: :oops:
Teraz ustalam sobie surowy reżim na dzień dzsiejszy.
Najpierw wychodzę z domu w odwiedzinki do starej wychowawczyni i wracam około 12.00. Robię sobie kalafiorka bądź inną mrożonkę (max 150kcal). Około 14-15 większy posiłek (coś warzywnego na ciepło - do 250kcal) i o 17.00 coś malutkiego - może kisielek - byleby do 150kcal. Muszę się tego trzymać - i z daleka od serków wiejskich!!!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
zawładnął mną Potop... czytam i czytam... zostało mi jeszcze jakieś... 600stron! do poniedziałku - czyli cały weekend zwalony.
Dzisiaj też rzuciłam się rano na jedzenie, około 13 zresztą tez - i od tej pory poszczę. Nawet nie myślę o jedzeniu, czytanie jest tak absorbujące, że nie zchodzę na doł do kuchni. W kazdym razie zjadłam:
- 3 serki wiejskie z miodem :oops: - 475kcal
- pomiody z waflem ryzowym - 90kcal
- szpinak na ciepło - 200kcal
- 3 galaretki (niezdrowe to - ale zalegało w lodówce :oops: ) - 250kcal
- sok z trzech cytryn - 40kcal
a na jutro zaplanwałam sobie na śniadanko racuszki jabłkowe (takie z pudełeczka, firmy sante). zobaczymy, czy wyjdą :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...16c/weight.png
-
Ja chciałam sobie niedawno kupic te serki z miodem ale kupiłam zwykły wiejski nawet nie lekki...
Ale ja tam za nim nie przepadam tak za bardzo lubiłam je jeśc z pieczywem jakimś a teraz nie jem chlebka.
Wczoraj muhę siep pochwalić że ostatnio posiłek zjadłam o 15 i chciałam się złamać wiecorkiem ale jakos poszło i udało sięę :D
pS..
WCALE NIE JESTEŚ GŁUPIA :!: :!: :!:
Ja Tobie strasznie pozazdroszcze twojej silnej woli :!: Popatrz jeshcze troszkę i dobiejesz do 50 .. A uda CI się napewno ...
pozdrawiam
-
no i znowu "kolacja" za mną! Jak już jestem w kuchni, to nie mogę się opamiętać! Dzisiaj zjadlam np:
- racuszki z otrąb owsianych i joguru - 240kcal
- 900 (!!!) ml joguru light brzoskwiniowego - :oops: - 414kcal
- 2 koła ryzowe - 72kcal
- fasolka szparagowa samiuteńka gotowana - 108kcal
- kisiel truskawkowy (a feee! niedobry był! - 134kcal
- wasa sezam - 33kcal
niby zmieściłam się w tysiaku i czuję się dobrze... ale dziewczyny powiedzcie same - to chyba niezdrowo kończyć jedzenie tak wcześnie? tj dwa pierwsze posiłku b.duże, następne malutkie, albo wcale... Co o tym sądzicie? Jak to zmienić?
Ten problem dotyczy tylko dni wolnych, kiedy nie ma mnie w szkole, a ostatnio jest tego sporo - wiadomo, weekendy, świeta, matury.
-
to ja bym Ci proponowała, żebyś w dni wolne dobijała do 1200kcal :) bo mnie się coś wydaję, że jesz tak dużo rano ze względu na to, że dzień wcześniej nie jadłaś kolacji... no i kółko sie zamyka... :) malutka kolacja dziś Ci nie zaszkodzi, powodzenia :)
-
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink:
-
i kolejny dzień dietki za mną!
:) na początki pragnę zawiadomić, ze odchudzam się już 10tygodni! No i waga drgnęła (nareszcie) i ważę ok.61,5 - 62kg. Czyli w ciągu tych dziesięciu tygodni schudłam 10kilo. Ah! nawet nie wiecie jak wspanaiale się czuję! Załozyłam dzisiaj obicsłą bluzeczkę i czułam się w niej doskonale. byłam też na tańcu, a to zawsze poprawia humor :D
ale dosyć tego czczego gadania - piszę co zjadłam:
- 3 serki wiejskie ( w tym jeden z miodem) - 400kcal
- 3 chlebki ryzowe - 100kcal
- 2 jogobelle light - 180kcal
- snickers cruncher (ale jestem usprawiedliwiona, bo musiałam mieć duużo siły na taniec) - 200kcal - zdziwiłamm się, ze tak mało.
- sok warzywny - 115kcal
no i to tyle. nie jadłam niestety nic ciepłego, bo nie miałam takiej możliwości. Jutro będzie inaczej - mniej jogurtów, więcej warzywek. mniammm
-
dziewczyny ratujcie!!! mam wielką... no poprostu ogromną ochotę na lody!!! Najlepiej te algidy śmietankowo-krówkowe! aż mnie skręca. nie mogę przestać o nich myśleć. i całe szczęście, że nie mam ich w domu, bo z pewnoscią litr by poszedł, jeśli nie więcej :wink:
aby jakoś poskromić moją żądzę (co jeszcze bardziej ją rozpaliło) przeglądałam w necie stronki czołowych producentów lodów w Polsce. Przejrzłam je dogłębnie - Oczywiście pod względem kalorycznym. No i się zdziwiłam, że tak mało mają kalorii! Muszę je mieć, po prostu muszę. a co tu zrobić, skoro limit juz dawno wyczerpany? trza czekać do jutra.
ale do jutra to się chyba przekręce - królestwo za pudełko lodów!
skoro juz się wyżaliłam, to przejdę do zwykłego wypisania jedzonka:
- warzywa na patelnię z sosem pomidorowym - 250kcal
- miszmasz warzywny (wrzuciłam na patelenkę wszystko, co miałam pod ręką) - 200kcal
- sałatka na ciepło - 175kcal
- serek wiejski - 125kcal
- lody (2,5 małej kulki + wafelek) - nie mam pojęcia, ale liczę, że 200kcal
- wafelek ryzowy i burak gotowany - 50kcal
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...a4a/weight.png
-
Hej słoneczko!
Dawno mnie tu nie było. Widzę że zaliczasz same sukcesy. Jestem cholernie dumna z Ciebie... Ja troche zawaliłam... Eh... Ale teraz biorę się ostro do roboty.... Koniec zabawy :) Wpadnij na mojego posta... A tak poza tym to mam mały problem.... Znowu nawiedzają mnie sny z jedzeniem :)
Całuję mocno Trzymaj sie chudzinko !!!
-
Jasminko :D dawno Cię nie widziałam na forum. Oczywiście, nie omieszkam odwiedzić :D
Wracając do tematu dnia wczorajszego - czyli lodów. Nie mogłam spać przez pół nocy przez nie i... dzisiaj kupiłam sobie 1 big milka i opakowanie półlitrowe sorbetu niskokalorycznego. Tak mi teraz zimnooo i cuddoownie. Jeszcze zostało mi pół pudełeczka sorbetu na jutro, bo dzis juz nie dam rady, zwłaszcza, ze potem zaserwowałam sobie serek wiejski z dzemem i już nie starczy limitu :(
ale co tam, ważne, że ochota na lody juz mi przeszła.
wypiszę szybciutko, co zjadłam:
- serek wiejski z miodem i wasą - 200kcal
- kisiel - 135kcal
- sok warzywny fit - 115kcal
- big milk - 90kcal
- pol pudełeczka sorbetu brzoskwiniowego - 200kcal
- serek wiejski z dzemem - 235kcal
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...46f/weight.png