-
heh przez ochudzanie można być nizłym z matmy w proporcjach a wedlug mnie niejedzenie snaidan jest złe. A taka wpadka raz na jakisz czas nie zaszkodzi... zwłąszcza, że 1400kcal to nie tragedia
-
ale ona napisała,ze 1400kcal na raz... według mnie 48 kg przy 155 bedzie dobrze wyglądało
-
zakompleksiona słusznie zauważyła jak ja napisałam na raz w jednym posiłku!.
omega 83 moze wogle mam się nie odchudzać bo po co . uważasz , że wtedy będe wygladac ok. Więc może prosze abyś więcej nie komentowała tego, bo mam wrażenie że według ciebie to wogle się nie powinnam być na tym forum . Ale jestem ci bardzo wdzięczna za adres tej stronki z wskażnikiem wagi i formatowania tekstu.
pa
-
Oooo w końcu ktoś w moim przedziale wzrostowym i rocznikowym, kto dąży do podobnej wagi. Omego. zobacz, że 48 kg to wcale nie jest tak mało dla osoby o wzroście 155 cm. Dziewczyny 180 cm dążą do 50. My też chcemy wyglądać ładnie, a nie jak małe piłeczki.
kaska88 nie przejmuj się takie wypadki na diecie się zdarzają. Ważne aby się nie załamywać. A na przyszłość proponuję, żebyś nie robiła bardzo drastycznej diety bo będziesz się wtedy rzucała na jedzenie
19.08.2009 rusza mój maraton
-
Kasiu, nie napisałaś ile zjadłaś oprócz tych 1400 na raz, więc założyłam (może niesłusznie), że tyle w ciągu jednego dnia to nie tragedia
ja nie mówię, że masz się w ogóle nie odchudzać
sama mam 166cm i dążę do 60kg, o figurze modelki mogę zapomnieć
na pewno parę kilo w dół przy Twoim wzroście będzie OK, ale 48 to niewiele...
dziewczyny które mają 180 i dążą do 50 kg wagi wg mnie szkodzą sobie, bo nie wygląda to dobrze, a już na pewno nie wygląda to zdrowo (zdarza mi się oglądać takie przypadki na codzień). ale może im się podoba, a o gustach się nie dyskutuje, więc ja mogę conajwyżej wyrazić swoje zdanie, a każdy zrobi jak uważa
nie chciałabym tylko, żebyś sobie zaszkodziła nadmiernym spadkiem wagi. w końcu Twój organizm ciągle się rozwija, a odchudzając się zbyt intensywnie niestety można bardziej zaszkodzić niż poprawić...
ale wierzę, że wszystko zrobisz rozsądnie
i jeszcze jedno Kasiu, nigdy nie napisałam, ani nie pomyślałam nawet, że nie powinno Cię być na forum, że to nie forum dla Ciebie. nigdy tak nie napisałam i nikomu tak nigdy nie napiszę.
nie atakujcie mnie tak od razu tylko za to, że mam trochę inne poglądy niż Wy. więcej wyrozumiałości, dziewczyny! bo to forum chyba po to jest, żeby każdy mógł wyrazić swoje zdanie, oddać je pod dyskusję/krytykę, móc wytłumaczyć coś innym, ale w MIŁEJ atmosferze. a w tym dziale nie jest miło, kiedy ktoś mówi wprost, że możecie coś robić nie tak (nie powiedziałam, że nie robicie). pomyślcie też czasem, że ktoś może mieć ciut więcej doświadczenia niż Wy... więcej tolerancji i szacunku dla siebie na wzajem.
miłego dnia
-
Dobra omega 83 wiem, że nie powinnam tak zareagować, ale ostatnimi czasy miałam leciutka handrę i mnie twoja wypowiedz troche wkurzyła. Nie chciałam nikogo urazić wiec jeśli Cie uraziłam to sory.No i ja uważam, że popełniam wiele błedów związanych z jedzeniem ( dlatego tu jestem i czytając to forum ucze się jak ich nie popełniać!) i nie tylko. Wkońcu każdy ma prawo się mylić. A co do wtorku to wsumie to niebyła tylko ta wpadka, bo jak już ją miałam to kolacja tez była big i pewnie razem tego dnia zjadłam 4000kcal. Więc stąd ten humorek zły.
Mam pytanie nie związane z tematem , no ale jak będe chodzić raz w tygodniu na basen to coś to da czy nie. I drugie bo basen mam od 19-20 to czy potem powinnam coś zjeść czy nie. Bo wczoraj byłam i jak zjadłam talez zupy to wywaliło mi brzuch że szok .
No i co dziwne bolały mnie mięśnie tylko 30 min. Potem ich nie czuła prucz kręgosłupa który dalej boli. (pływałam na pleckach bez rąk bo inaczej nie umiem). No i nawet nie było tak źle jak sie spodziewałam tylko 2 dziewczyny chudziutkie tak dziwnie na mnie patrzyły i się śmiały no ale sama jestem sobie winna za to jak wyglądam. Sorki, że sie chwalem ale tak mi się po baseniku humor poprawił, że musiałam sie wygadać. .
powodzenia wszystkim życze i pa
-
wybaczone, zapomniane
tamte 4000 kc z wtorku też powinnaś sobie wybaczyć i zapomnieć
co do basenu - na pewno lepsze raz w tygodniu niż wcale
wcześniej czy później pojawią się rezultaty, w końcu to sport. fakt, że wszystko wymaga czasu, ale jeśli tylko sprawia Ci to przyjemność, to nie rezygnuj
jeśli chodzi o godziny - ja chodzę na aerobik właśnie w takich godzinach, jakie podałaś. nie jem nic później, bo nawet nie mam ochoty. zwykle tylko piję dużo wody. ale jeśli po basenie jesteś głodna, to nie katuj się chodzeniem z pustym żołądkiem i myśleniem o jedzeniu. lekka zupa jarzynowa w sumie powinna być ok (kiedyś i mi się zdarzyło jeść zupę po 20 ) ale jeśli szkodzi, to może jakiś owoc albo jogurt z musli? coś lekkiego, byle zapchać żołądek. no i oczywiście nie za dużo. tak, żeby dzienny bilans energetyczny był ujemny.
jeśli mięśnie nie bolały długo to znaczy, że masz całkiem niezłą kondycję kręgosłup mógł boleć, jeśli jesteś nieprzyzwyczajona do tego typu wysiłku, ale powinno przejść z czasem. w razie jakby coś bolało to na zakwasy dobrze robi szklanka mleka, duża ilość wody (doustnie hihi) albo ciepła kąpiel i rozciąganie mięśni.
pomyśl jaka będziesz ładna i uśmiechnij się do siebie
a potem do nas
i obiecaj, że sobie nie zaszkodzisz
-
Co do baseniku. Ja też chodzę raz w tygodniu( ze szkoły) a jak zrobi się cieplej to będę dojeżdżała na basenik rowerkiem co da dwie godzinki plus z godzinkę rowerku bo basenik daleko nie powinnaś jeść nic po basenie po pierwsze, bo jest za późno. Po drugie nie po to się męczysz przez godzinę żeby to nadgonić. A tymi dziewczynami się nie przejmuj bo będziesz wyglądać lepiej niż one!! Bo nie będziesz chuda jak wieszak tylko smukła i wysportowana
19.08.2009 rusza mój maraton
-
Ehh dziewczyny musze sie wygadac, bo jest mi tak strasznie zle... Odchudzam sie prawie od miesiaca i schudlam - 4 kg. Od tygodnia waga stoi, ja wiem, ze musze byc cierpliwa i czekac, ale nieraz nie wytrzymuje... Dzisiaj mialam wieksza wpadke - zjadlam ok 2000 kcal i to byly glownie slodycze... I wiecie jak sie z tym czuje? Jak wielka tlusta gora miesa!!! I wiecie co? Poczulam swoja bezsilnosc i zaczelam plakac... Tak bardzo chce zmienic swoje zycie, nie chce juz byc wiecej wytykana palcami, nazywana "ta gruba"... Pomozcie, napiszcie cos...
-
Nie przejmuj się tak. Będzie dobrze i będziesz szczuplutka. Ale musisz ćwiczyć silną wolę. Ja na przykład w ogóle jej nie miałam. Ale tak mniej więcej w listopadzie postanowiłam wziąć się za siebie. Niestety rodzice i dziadkowie jak na złość zaczęli kupować więcej słodyczy. I wtedy mną zatrzęsło. Postawiłam przed sobą pączka nadziewanego wanilią i polanego lukrem( mniam) podsunęłam go sobie pod nos i.......powąchałam go, a później..... patrzyłam się na niego przez godzinkę. Po ponad godzinie zawołałam tatę i poprosiłam żeby go zjadł. Zajadał się nim na moich oczach, a ja wtedy poczułam ogromną satysfakcję, że wygrałam. I wtedy niemożliwe stało się możliwe.
19.08.2009 rusza mój maraton
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki