-
Ehh czy ja kiedys stane na wage i zobacze tak oczekiwane 6 zamiast 7?
-
jak sie teraz nie poddasz to na pewno! i sadzac po twojej wadze to juz calkiem niedlugo
-
Do omega 83 obiecuje, że sobie nie zaszkodze!
Do Pauliny wiem co czujesz, ale będzie lepiej. Jeśli moge zapytać to ile ważysz i masz wzrostu, że waga staneła. POdobno waga stoji gdy twoja waga powinna być odpowiednia czy coś. Tak gdzieś na tym forum czytałam. Jeżeli to nie to pierwsze to bądz cierpila ruszy z powrotem.
Margaret dziękuje za twoje słowa były poprostu zastrzykiem radości tobie napewno też się uda. Nie martwie się tymi laskami, wsumia to bałam się że będzie gorzej a tu tylko te 2 się śmiały mam nadzieje ,że im to chociaż na zdrowie wyszło
A co do zakwasów to już się pojawiły . Zaczełam jeździć rowerkiem stacjonarnym 10 min dziennie (3 dzień mam nadzieje ,że nie ostatni), no i je czuje. Je znaczy się mięśnie obrośnięte pod masą tłuszczo- nie widać ich . Do jakiego ja się stanu doprowadziłam . No i ten basenik i rowerek doprawiony i mnie boli , ale kręgosłup bardziej więc nie martwie się nogami a nim .Co moge zrobić aby mnie, aż tak nie bolał?jak macie jakieś pomysły to pisać
Oglądałam nowego shepa( chyba się tak to pisze- gazetka taka) i był on poświęcony sportowi i odchudzaniu. WSumie napisace całkiem całkiem ( niestety tylko pożyczyłam gazetkę bo kosztuje ok. 8zł, i jak poprosiłam rodziców to powiedzieli że nie mają kasy i ojciec dodał, że zamiast gazety to jeść mniej i łopata do ręki ( on mnie przez wakacjie odchudzi na wsi ) hiii. No jak kiedyś mnie wyciągnął( wsumie to chciałam) na lato w tamtym roku na dzionek rowerkiem i z powrotem na wieś na truskawki (super smak miały po przejechaniu 30 kil) ale wracanie nie było miłe. TO był mój rekord przejechałam ok 54 kil.(wracaliśmy skrótem) w jeden dzień . Byłam dumna z siebie ale o zakwasach nie wspomne bo na tyłku nie mogłam usiedzieć przez tydzień. Sorki że sie rozpisałam
powodzenia i pa
-
176 cm i teraz 74 kg... Kiedys bylo 80... Musze sie za siebie wziac... Chcialabym do 1 lipca osiagnac upragniona wage...
-
Paulina napewno ci się uda
Będziesz super laska nim sie obejrzysz! Wierze, że Ci sie uda
ps: ile masz latek?
Powodzenia pa
-
14 :/ Ciesze sie, ze we mnie wierzycie, ale to 11 kg wydaje mi sie tak strasznie duzo...
-
jeśli cię to pocieszy to mam o 1 kg więcej. więc do roboty trza się u mnie bardziej niż u ciebie wziąć. No i się nie mart napewno dasz rade i masz więcej silnej woli niż ja. Bo u mnie to różnie np. ajk ten basenik miałam to pływałam i zdadłam sobie potem ok 21 więc tak jakbym nic nie robiła. No ale cóż na błędach trzeba się uczyć . Więc wiem, że następnym razem nie zjem bo nawet szczegulnie głodna nie byłam (wiec troszeczka jestem na siebie zła ale tylko tyci ). No i wierze, że mi się wkońcu uda .Wiec nastaw sie że Tobie również bo to już połowa sukcesu! Ja wierze w Ciebie więc i ty uwierz w siebie!.
Dobra będe kończyć pisanie bo chemia czeka , powdzenia.
paaaaa
-
poradzicie sobie wszystkie!
trzymam za Was kciuki
Paulina - 11 kg to nie tak dużo, sama już tyle zrzuciłam. teraz tak się przyzwyczaiłam do innego życia, że nie wyobrażam sobie, jak kiedyś mogło być inaczej. i Tobie się uda!
Kasia - te panienki poważnie się nabijały? może tylko patrzyły. dziewczyny mają czasem takie dziwne zagrywki. nie warto się przejmować. pewnie zazdroszczą. a na pewno będą zazdrościły zawsze wolałam chłopców
Magrat - gratuluję wygrania z pączkiem. bez względu na to kiedy to było - niewątpliwie ogromy wyczyn. sama nie wiem, czy dałabym radę sprostać takiemu pączkowi. czasami są takie dni, że wchodzą do sklepu i wszystko mi tak pachnie: ciastka, drożdzówki, bułeczki, pączusie... i wtedy muszę szybko wyjść. mimo tego wszystkiego co napisałam Paulinie, co jest szczerą prawdą, czasami pilnować się muszę za wszystkie czasy
miłego wieczoru
-
powiem wam o moim najnowszym odkryciu.. tak wiec najlepiej sie odchudza jak sie o tym nie myśli 24 h na dobę, jak sie cieszy życiem i nie unika wychodzenia z domu....teraz co prawda łatwo mi mówic tak bo juz 11 kg za mną i nawet sie sobie podobam ale prawda jest taka,że jak ne jestemy z siebie zadowolone to wolimy,zeby nikt nas nie oglądał inajchetniej siedzimy w domu i to takie kołko sie robi, trzeba sie przełamać nawetzakupy to juz nie jest dla mnie taki koszmar....trzymaj sie kasia88, dobrze,ze nie martwiz sie tymi 2 laskami, bo dziewczyny maja coś takiego,ż żeby poprawic sobie humor naśmiewaja sie z innych a to wszystko przez to,ze sama mają niskie poczucie wartości
-
Zakompleksina to prawda. Moja ciotka zawsze mówi że chudnie dopiero wtedy, kiedy przestaje o tym myśleć!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki